Pages

czwartek, 29 czerwca 2017

Singla/Garbowski/Orins – Kaliko (2016)

Singla/Garbowski/Orins

Jarry Singla - piano, indian harmonium
Maciej Garbowski - double bass, electronics
Peter Orins - drums, electronics

Kaliko

CIRCUM 009


By Adam Baruch

This is the debut album by the International Jazz trio WEI3, which comprises of German (of Indian origin) pianist Jarry Singla, Polish bassist Maciej Garbowski and French drummer Peter Orins. The album presents ten original compositions, five of which are by Singla, four by Garbowski and one is a sacral piece.

Although basically a classic Jazz piano trio, WEI3 takes this format way beyond its typical modus operandi, venturing deeply into modern Jazz with many degrees of freedom and spontaneity. Although melody based, the music allows for exploration of different tonalities and the use of electronics, although moderate, adds yet another dimension to the proceedings. Some World Music influences are also present.

The individual performances by these three musicians are spectacular from start to finish and their combined talents create an ensemble sound, which is very challenging, intelligent and deeply aesthetic, reflecting the best European qualities found in contemporary Jazz

Overall this is a superb debut effort, which emphasizes the endless possibilities for Jazz to constantly develop and conquer uncharted territory. The greatest asset of this album is the fact that the music is very advanced and challenging and yet seems to be perfectly acceptable by the vast majority of Jazz listeners, making it an excellent tool to develop the understanding and love of non-trivial music. Wholeheartedly recommended!

wtorek, 27 czerwca 2017

Międzynarodowy Jazzowy Konkurs Gitarowy im. Jarka Śmietany


Światowe gwiazdy i młodzi gitarzyści z całego świata ponownie spotykają się na konkursie poświęconym jednemu z najwybitniejszych polskich gitarzystów jazzowych. Rozpoczyna się II Międzynarodowy Jazzowy Konkurs Gitarowy im. Jarka Śmietany w Krakowie.

– Powołaliśmy do życia Konkurs im. Jarka Śmietany przede wszystkim po to, aby uczcić pamięć naszego wspaniałego gitarzysty i jazzmana. Ale nie tylko! Do pierwszej edycji konkursu zgłosiło się 54 gitarzystów z 21 krajów. Ci, którzy zakwalifikowani zostali do półfinałów musieli sięgnąć do muzycznych archiwów i przygotować aranżacje utworów Jarka Śmietany. Wierzymy, że większość tych młodych gitarzystów na stałe już włączy te utwory do swojego repertuaru, a my przyczynimy się w ten sposób do promocji wspaniałej muzyki Jarka daleko poza granicami naszego kraju – podkreśla Witold Wnuk, pomysłodawca konkursu i prezes Fundacji My Polish Heart.

Konkurs poświęcony pamięci Jarka Śmietany już po raz drugi organizuje Fundacja My Polish Heart we współpracy z Fundacją im. Zbigniewa Seiferta oraz Letnim Festiwalem Jazzowym w Piwnicy pod Baranami. Jego pierwsza edycja odbyła się w 2015 roku, a zgłoszenia nadesłali m.in. gitarzyści z USA, Chin, Japonii, Francji, Rosji, Niemiec, a nawet dalekiej Dominikany. Zwycięzcą międzynarodowego pojedynku został wówczas młody polski gitarzysta Szymon Mika, który odnosi obecnie coraz większe sukcesy na krajowych i zagranicznych scenach.

Międzynarodowy Jazzowy Konkurs Gitarowy im. Jarka Śmietany prowadzony jest w cyklu dwuletnim, na przemian z Międzynarodowym Jazzowym Konkursem Skrzypcowym im. Zbigniewa Seiferta. II edycja Konkurs Śmietany odbędzie się w Krakowie w dniach 28 czerwca – 1 lipca 2017 r. W jury Konkursu zasiadać będą dwie amerykańskiej gwiazdy: współpracujący niegdyś z Jarkiem Śmietaną legendarny gitarzysta John Abercrombie oraz wielokrotnie nominowany do nagrody Grammy, znany z zespołów Blood, Swat & Tears oraz współpracy z Milesem Davisem Mike Stern. Podobnie jak przed dwoma laty młodych gitarzystów oceniać również będą polscy wirtuozi gitary: Marek Napiórkowski i Karol Ferfecki, a do artystów dołączy także pomysłodawca Konkursu Witold Wnuk.


Jarek Śmietana to jeden z najsłynniejszych polskich gitarzystów jazzowych. Debiutował u boku najjaśniejszych gwiazd, dość szybko jednak sam wpisał się do annałów historii polskiego jazzu. Charyzmatyczny bandleader (Extra Ball, Sounds), znakomity kompozytor i aranżer. Współpracował i nagrywał płyty z tuzami świata jazzu, wśród których byli m.in.: Art Farmer, John Abercrombie, Gary Bartz, Hamiet Bluiett, Eddie Henderson, Zbigniew Seifert czy Zbigniew Namysłowski. Jego muzyka nasycona była bluesem, miała ekspresję rocka i płynność bebopowej frazy. Gitara nie miała przed nim tajemnic, stając się w jego rękach narzędziem, którym przekazywał to, co grało mu w duszy. Na polskiej scenie przez wiele lat nie miał sobie równych, co potwierdzały doroczne ankiety czytelników Jazz Forum – przez ponad trzy dekady Śmietana królował w nich jako najwybitniejszy polski gitarzysta jazzowy. Podziwiany był zresztą nie tylko w Polsce, goszcząc chyba na wszystkich krajowych festiwalach i imprezach jazzowych, ale również zagranicą (m.in. North See, Jazz Yatra, Jazz Umbria, Reno Jazz Festival). Zyskał także popularność dzięki znakomicie układającej się współpracy ze słynnym brytyjskim skrzypkiem Nigelem Kennedym, z którym koncertował wspólnie w Europie i na świecie. Zarejestrował kilkadziesiąt znakomitych płyt, w tym ponad 30 autorskich. Zmarł 2 września 2013 r., po wielomiesięcznej walce z ciężką chorobą.

niedziela, 25 czerwca 2017

NAK Trio & Arcos – Ambush (2017)

NAK Trio & Arcos

Dominik Wania - wurlitzer, fender rhodes
Michał Kapczuk - double bass
Jacek Kochan - drums
Mateusz Smoczyński - violin
with strings

Ambush



FOR TUNE 0122

By Adam Baruch

This is the second album by Polish Jazz ensemble called NAK Trio, led by veteran drummer/composer Jacek Kochan and also including pianist Dominik Wania and bassist Michał Kapczuk. The trio is accompanied by a nine players strong string section, which includes violinist Mateusz Smoczyński, who plays solos on a couple of tracks. The album presents eight original compositions, all by Kochan and all arranged by him except for one of the string arrangements done by Smoczyński.

The music is quite complex and although melody based, in features confusing rhythmic patterns and fragmented pieces of melodies, which don't make it easy on the listener to find his way along the tunes. The string arrangements add another layer of complexity to the proceedings and the final result presents music which moves between modern Contemporary Classical elements and Jazz and require attentive listening and patience.

Wania, who plays electric piano on this album (Fender Rhodes and Wurlitzer), is the chief soloist and his playing is, as usual, very convincing and technically perfect. He handles the odd meters and tempi changes with ease and elegance. Kapczuk supplies the basic bottom lines all along with a few nice solos on the way. Kochan delivers the complex polyrhythmic drive with obvious talent and skill.

Overall this is a very ambitious undertaking, which might be a tad too much for the average Jazz listener. The electric piano combined with the Classical sound of the strings and the unfamiliar rhythmic patterns are an acquired taste. Wania's piano playing and the violin solos are the highlights of this unusual album, which is definitely worth investigating by the more motivated listeners. The album also emphasizes the diversity and multifaceted involvedness of the Polish Jazz scene.

piątek, 23 czerwca 2017

Silberman New Quintet - Pieśń Gęsi Kanadyjskich (2017)

Silberman New Quintet

Mateusz Gawęda - piano
Maciej Obara - alto saxophone
Artur Kudłacik - bass guitar
Jakub Mielcarek - double bass
Łukasz Stworzewicz - drums

Pieśń Gęsi Kanadyjskich

AUDIO CAVE 2017/006


By Krzysztof Komorek

Tajemniczy Silberman w nazwie zespołu nie jest już chyba zagadką. Publiczność zdążyła się jak sądzę przyzwyczaić do oryginalnych i ciekawych propozycji, firmowanych właśnie w ten sposób. Projektów, które łączy osoba perkusisty Łukasza Stworzewicza. Rok ubiegły zaowocował zauważonym i docenionym albumem tria z gościnnym udziałem Jana Peszka recytującego wiersze Krystyny Miłobędzkiej ("Silberman And Three Of A Perfect Pair"). Maj tego roku przyniósł z kolei "Pieśń Gęsi Kanadyjskich", płytę podpisaną tym razem przez Silberman New Quintet. 

Znane z poprzedniego wydawnictwa trio: Stworzewicz, Mateusz Gawęda (fortepian) i Jakub Mielcarek (kontrabas) uzupełnili dwaj muzycy - Maciej Obara (saksofon altowy) i Artur Kudłacik (gitara basowa). Skład wydawałoby się idealny, który świetnie wypadł na zeszłorocznej płycie, po rozszerzeniu zyskał i to – nieoczekiwanie - znacząco. Rewelacyjnie wręcz wpasował się w kwintet Maciej Obara. Bardzo dobrze sprawdziło się dołączenie gitary basowej, który to pomysł otworzył przed zespołem zupełnie nowe brzmieniowe możliwości. Najlepszym tego dowodem są rockowe fragmenty "Gęsi Kanadyjskich", najdłuższego utworu na płycie (prawie dwanaście minut) ze stylistycznymi przeskokami od muzyki improwizowanej, poprzez wspomniany drapieżny rock, do jazzu. Z kapitalnymi solówkami kontrabasu i fortepianu. Świetnie wypada "Czeladnik", również trwający ponad jedenaście minut i podobnie żonglujący stylami i emocjami. 

Każde z sześciu nagrań przykuwa czymś uwagę słuchacza i w każdym z nich dałoby się wyróżnić wszystkich członków kwintetu z osobna. Nie tylko za dłuższe popisy, ale także czasem za pojedyncze, krótkie wejścia, dodające smaku poszczególnym kompozycjom. Co ciekawe, pomimo licznych wycieczek w kierunku free, płyta stwarza wrażenie spokojnej. Miejscami wręcz nastrojowej. Wreszcie wyjątkowo smakowity deser – "Temat Miłosny z La Strady" Nino Roty. Kompozytora, którego uwielbiam i po którego utwory jazz sięga w moim przekonaniu zdecydowanie zbyt rzadko.

Zachwycił mnie więc już sam wybór, a potem tylko zachwyt pogłębiło samo wykonanie, gdzie każdy z muzyków dołożył cegiełkę, swoją genialnie brzmiącą warstwę. I tylko - kontynuując analogię - jak po dobrym posiłku na końcu pozostał leciutki niedosyt, że to już koniec. Moja lista najlepszych polskich płyt tego roku już od pewnego czasu niebezpiecznie trzeszczy w szwach, a "Pieśń Gęsi Kanadyjskich" zdecydowanie i bezapelacyjnie zaliczam do winowajców tego stanu rzeczy. 

czwartek, 22 czerwca 2017

Trylobity Group – Burning Stones (2017)

Trylobity Group

Janusz Brych - tenor & baritone saxophones
Sławek Dudar - alto saxophone
Mateusz Maniak - drums

Burning Stones

LUNA 410



By Adam Baruch

This is the debut album by Polish Jazz trio Trylobity Group, which consists of saxophonists Janusz Brych and Sławek Dudar and drummer Mateusz Maniak. The album presents seven original compositions, five by Brych and two by Dudar. The album is under thirty minutes in duration and should be considered rather as an EP sample of things to come.

The concept of a trio consisting of two saxophones and drums is certainly quite unusual one, but this album proves that it certainly is a valid and quite fascinating approach. Obviously the focus of this music is in the saxophone duets, with the drums providing a rhythmic backbone to the proceedings. Since the saxophonists use different instruments (Brych plays baritone and tenor and Dudar alto) there is no clash between their parts and they compliment each other amicably. As a result the album presents a fully developed sound, which does not need any additional elements to make it sound complete.

The music is very melodic and pretty straightforward and the improvisations are kept well within the mainstream Jazz idiom, although they are often passionate and quite complex. The rapport between the two saxophonists is excellent and they exchange licks, move forward and back playing behind and in front of each other, skillfully produce unisono riffs and so on. There is not a dull moment on this album, and saxophone connoisseurs will find this album truly delightful.

Overall this is a surprising, quite unusual and novel Jazz album, which finds a way to produce something fresh within the mainstream idiom, without moving out into the avant garde ground. As such it is certainly praiseworthy. Hope to hear more of this music soon!

wtorek, 20 czerwca 2017

Czwartek Jazzowy z Gwiazdą - Janusz Muniak Tribute Quartet - Gliwice, 22.06.2017


Wojciech Niedziela - fortepian
Jarosław Bothur - saksofon

Adam Kowalewski - kontrabas
Łukasz Żyta - perkusja


22.06.2017, Klub Muzyczny 4art, Gliwice
Bilety: 20 zł przedsprzedaż / 25 zł w dniu koncertu


31 stycznia minął rok od pożegnania jednego z najwybitniejszych saksofonistów i osobowości polskiego jazzu – Janusza Muniaka. Mieliśmy to szczęście, że gościliśmy kilkukrotnie Mistrza w Śląskim Jazz Clubie w ramach projektu Czwartek Jazzowy z Gwiazdą. Stąd też chcemy oddać w ten sposób hołd temu wielkiemu twórcy.

Nie znajdziemy miłośnika jazzu, dla którego obca byłaby ta barwna postać. Dla wielu z nas był mistrzem i inspiracją. Dlatego też, czterech wybitnych polskich muzyków w składzie: Wojciech Niedziela (fortepian), Jarosław Bothur (saksofon), Adam Kowalewski (kontrabas) i Łukasz Żyta (perkusja) postanowili złożyć hołd jego twórczości tworząc projekt Janusz Muniak Tribute Quartet.

Wojciech Niedziela - czołowy pianista jazzowy, obecny na polskiej scenie jazzowej od początków lat 80-tych. Przez wiele lat pełnił rolę lidera zespołu New Presentation z solistami w osobach Lory Szafran i Piotra Wojtasika. Wziął udział w nagraniu 35 płyt, min z Janem Ptaszynem Wróblewskimi, Piotrem Baronem, Henrykiem Miśkiewiczem, Michałem Kulentym, Piotrem Wojtasikiem, Zbigniewem Namysłowskim, Krzysztofem Popkiem, Jackiem Niedzielą, Maciejem Sikałą i innymi. Cztery płyty firmował własnym nazwiskiem - "New Presentation - Trio", "Lonesome Dancer", "To Kiss The Ivories" i "Domingos Tunes". Wojciech Niedziela jest wieloletnim członkiem Kwartetu i Sextetu Jana Ptaszyna Wróblewskiego, z którym związany jest od połowy lat 90-tych do dnia dzisiejszego. Nominowany został do Nagrody Fryderyka za autorską płytę "To Kiss The Ivories" oraz album Ptaszyna Wróblewskiego "Real Jazz". Koncertował w wielu krajach Europy, a także na Kubie i w USA - w słynnym nowojorskim klubie Birdland. Towarzyszył wybitnym amerykańskim jazzmanom podczas ich koncertów w Polsce (Bobby Watson, Mike Mainieri, Jack Walrath,Dave Friedman,Dave Liebman, Bill Mollenhof, Eddie Henderson ). Akompaniował też wielu znanym wokalistkom jazzowym - Urszuli Dudziak, Grażynie Auguścik, Dorocie Miśkiewicz, Ewie Urydze i uznanym liderom takim jak Michał Urbaniak, Janusz Muniak czy Eryk Kulm.

Jarosław Bothur - jeden z najzdolniejszych polskich saksofonistów jazzowych młodego pokolenia. Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w programie "Młoda Polska". Absolwent Instytutu Jazzu Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Laureat Honorowego Medalu "Primus Inter Pares" Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, dla najlepszego absolwenta roku 2011. Figuruje w pierwszej dziesiątce ankiety JAZZ TOP magazynu Jazz Forum w kategorii "Saksofon Tenorowy". Współpracował z wieloma czołowymi polskimi muzykami jazzowymi: Zbigniewem Wegehauptem, Januszem Muniakiem, Piotrem Baronem, Michałem Miśkiewiczem, Jerzym Małkiem, Arkiem Skolikiem, Marianem Pawlikiem. Jest muzykiem polskiej edycji orkiestry światowej sławy kompozytorki Marii Schneider.

Adam Kowalewski - absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, od 1999 także wykładowca tego wydziału, w klasie kontrabasu i gitary basowej. Współpracował i współpracuje od wielu lat z czołówką polskich muzyków jazzowych takich, jak: Janusz Muniak, Jan Ptaszyn Wróblewski, Tomasz Szukalski, Tomasz Stańko, Piotr Baron, Piotr Wojtasik, Leszek Możdżer, Adam Pierończyk, Jarosław Śmietana, Eryk Kulm, i wielu innych. W swoim dorobku artystycznym ma również współpracę u boku takich międzynarodowych gwiazd, jak m.in. Bennie Maupin, Eddie Henderson, Gary Bartz, John Abercrombie, Jeff Beck, John Purcell, Kevin Mahogany. Uczestnik wszystkich ważniejszych festiwali jazzowych w Polsce i wielu za granicą (m.in. w Wielkiej Brytanii, Norwegii, Szwecji, we Włoszech, na Litwie, w Rosji, Meksyku, Izraelu, Australii, Japonii, Chinach, Korei Południowej, Libanie czy Turcji).

Łukasz Żyta - zadebiutował na jazzowej scenie w 1993 roku, biorąc udział w konkursie Jazz Juniors w Krakowie z zespołem Youth Formation. Z zespołem Joint Venture został laureatem I nagrody na tym festiwalu w 1995, na Festiwalu Standardów Jazzowych w Siedlcach (1996) oraz nagrody dla najbardziej obiecującej grupy na Europ’ Jazz Contest w Hoelaart (1996), jest laureatem I nagrody Konkursu Perkusistów Jazzowych w Grodzisku Mazowieckim (1998). Otrzymał również wyróżnienie indywidualne na Festiwalu Jazz nad Odra we Wrocławiu (1998). Muzycy, z którymi współpracował i nagrywał, to m.in. Janusz Muniak , Jan Ptaszyn Wróblewski, Tomasz Szukalski, Zbigniew Namysłowski, Andrzej Olejniczak, Adam Pierończyk, Kuba Stankiewicz, Piotr Wojtasik, Piotr Baron, Andrzej Cudzich, Grzegorz Nagórski, Jarosław Śmietana, Henryk Miśkiewicz, Darek „Oles” Oleszkiewicz, Michał Tokaj, Piotr Wyleżoł, Aga Zaryan, Grażyna Auguścik, Urszula Dudziak, Iza Zając, Ewa Bem, David Doruzka, Jaromir Honzak, Lee Konitz, Bennie Maupin, Greg Osby, Gary Thomas, Chris Cheek, Dino Saluzzi, Dan Tepfer, David Murray, David Friedman, Bobby Watson, Brad Terry, Tuna Otenel, William Galison, Steve Logan i in. Występował na wielu festiwalach jazzowych w kraju i zagranicą. Nagrał ponad 30 płyt.

sobota, 17 czerwca 2017

Łukasz Borowicki Trio – Songs With Rhymes (2017)

Łukasz Borowicki Trio

Łukasz Borowicki - acoustic & classical guitars
Mariusz Praśniewski - double bass
Kasper Tom Christiansen - drums

Songs With Rhymes




PRIVATE EDITION

By Adam Baruch

This is the third album by Polish Jazz guitarists/composer Łukasz Borowicki and his second recording with a trio he recorded his debut with, which also includes bassist Mariusz Praśniewski and Danish drummer Kasper Tom Christiansen. The album presents nine original compositions, all by Borowicki and is beautifully recorded with wonderful aural atmosphere.

The music on this album is meant to present the acoustic side of Borowicki's guitar playing and as a result is indeed very delicate, intimate and low volume. The rhythm section offers a remarkable support to this acoustic effort, playing also very subtly, but clearly in sync with the leader and most inventively. Therefore as a trio effort, this album is absolutely fascinating and one of the best of its kind I have come across lately.

However, Borowicki evidently steps here towards much more Free Jazz and Improvised Music than on his earlier recordings. In my review of his debut album I mentioned that his playing reminds me of early John McLaughlin recordings; the music here is much closer to what Derek Bailey had to offer. Nothing wrong with that of course, except for the fact that Borowicki is stepping away from the majority of Jazz listeners and entering the Avant Garde niche, with everything that such a move implies. As a result there are almost no melodic themes here, at most some melodic fragments, which is a pity considering Borowicki's fine composing talent, which he displayed on his earlier recordings.

Overall this is a bold step for this young and talented musician, which is obviously a part of his search towards his musical self-discovery. People expecting traditional guitar playing will be definitely disappointed, but Improvised Music/Free Jazz lovers should find this album an exquisite example of trio cooperation and elegant European non-aggressive and yet completely individualistic music creation.

czwartek, 15 czerwca 2017

Daniel Toledo Trio & Pianohooligan - Atrium (2017)

Daniel Toledo Trio & Pianohooligan

Piotr Orzechowski - piano
Daniel Toledo - bass
Paul Svanberg - drums

Atrium

FOR TUNE 0121



By Krzysztof Komorek

Ostatnio kilkakrotnie doszedłem do – niby oczywistej – konstatacji, że na świecie ukazuje się niesamowicie dużo dobrej i bardzo dobrej muzyki. Tymczasem miłośnik jakiegoś gatunku, dajmy na to jazzu, siedzący sobie na jednym końcu globu, załóżmy, że w Polsce, nawet nie ma pojęcia, jakie omijają go znakomite płyty jazzmanów z Australii, Islandii czy Ekwadoru. Na szczęście czasem dzieje się tak, że ekwadorski muzyk trafia nad Wisłę, spotyka tu miejscowego pianistę, a do tria zapraszają jeszcze grającego na perkusji Szweda. W ten sposób rodzi się coś takiego jak "Atrium". 

To już druga płyta tria Daniela Toledo (w nagraniu poprzedniej uczestniczył inny perkusista). Tak się jednak złożyło, że debiutanckie nagrania sprzed dwóch lat ominęły mnie szerokim łukiem. Po przesłuchaniu "Atrium" jestem pewien, że kolejne produkcje Toledo już mi nie umkną. Trzeba też jasno powiedzieć, że po premierze najnowszego wydawnictwa nie wypada powiedzieć: "Daniel Toledo? A, to nie znam". 

Cóż to za fantastyczna płyta. Niby tylko niepełna godzina, niby zwykłe mainstreamowe, fortepianowe trio. Jednak warto po nią sięgnąć. Powiem więcej, trzeba po nią sięgnąć i to wcale nie jak po egzotyczną ciekawostkę. Zapewne wiele osób – tak jak było i ze mną – zaciekawi dopisek "& Pianohooligan" w nazwie zespołu. Nie jest to jednak żaden zabieg marketingowy w rodzaju zaproszenia znamienitego gościa na krótki gościnny występ. Jakość "Atrium" to w znacznym stopniu właśnie zasługa obecności Piotra Orzechowskiego. Nie wiem, czy ktoś w ogóle miał jeszcze co do tego faktu wątpliwości, ale w osobie Orzechowskiego mamy naprawdę wybitnego pianistę, co "Atrium" zdecydowanie udowadnia. Nie oznacza to bynajmniej umniejszenia roli i poziomu dwóch pozostałych muzyków. Basista Daniel Toledo to przecież autor całego materiału i to dzięki niemu pianista miał podstawy do tak udanego hooliganienia. 

Ta płyta przytrzymała mnie przy sobie bardzo długo. Nadal trzyma. To wbrew pozorom nieczęsty przypadek w dzisiejszych czasach, pełnych coraz to nowych, ciekawych i wartych poznania muzycznych odkryć. Do Daniela Toledo, jego tria z Pianohooliganem, wracam jednak co jakiś czas, z radością zatapiając się w ich muzyce.

środa, 14 czerwca 2017

Toxic: Mat Walerian/Matthew Shipp/William Parker - This Is Beautiful Because We Are Beautiful People (2017)

Toxic: Walerian/Shipp/Parker

Mat Walerian - alto saxophone, bass clarinet, soprano clarinet, flute
Matthew Shipp - piano, organ
William Parker - double bass, shakuhachi

This Is Beautiful Because We Are Beautiful People


ESP 5011

By Adam Baruch

This is the third album by Polish (resident in NY) Jazz multi-instrumentalist/composer Mat Walerian, released by the reanimated legendary NY ESP label. As on both previous recordings, he is in the great company of pianist/composer Matthew Shipp and for the first time also the legendary avant-garde bassist William Parker. The trio chose the Toxic moniker for this album, which presents five original compositions, two by Walerian, two co-composed by all three trio members and one co-composed by Walerian and Parker.

Walerian seems to have found a niche on the NY avant-garde scene, where he is respected by fellow American musicians, who take part in his projects. His obvious talents and diverse musical facets, which Walerian presents while playing an array of instruments, allow him to create minimalistic introvert music, which is rich in its sound palette and emotional scale, like very few other contemporary avant-garde projects. Whether he plays flute, clarinets or saxophone, Walerian is always beautifully focused and intrinsically melodic, which enables him to develop a very tight interaction with his listeners, being completely nonaggressive and always profoundly focused.

From the first notes on this album, which starts with a flute/shakuhachi (played by Parker) duet, the meditative nature of the music is set forward, and although later on it does become more expressive and emotional, it stays within the same frame of mind. The album features a constantly changing lineup of solo, duo and trio parts, which follow each other naturally as the music develops. Although the music does not follow concrete melody lines as such, the improvisations are full of melody fragments, spontaneously created on the fly.

The level of interplay between the trio members is phenomenal and they often function like one body/one mind in spite of their individual personalities. All three musicians get plenty of opportunity to solo extensively, but it is the communal effort, which is truly the focus of this music. Walerian plays fluently, as always, with great technical skill on all the instruments, but more importantly he is able to create a constant musical plane, which is then stretched and supported by his cohorts.

This is Improvised Music at its best, which can be listened to time and time again, every time with new discoveries at hand. I have actually listened to this music three times in a row, each time concentrating my attention on one player, and only later listened to it as a whole; quite a journey of discovery it was. It is great to have a Polish expatriate at the heart of the NY avant-garde scene and I hope more Polish musicians will follow in that direction, not only to learn, but perhaps even more importantly to teach other musicians what avant-garde really means.

This is definitely another triumphant achievement by Walerian and his partners. Both Shipp and Parker have of course prolific careers of their own, but hopefully they will find time in the future to rejoin Walerian in another project. As usual, I am already waiting for more!

wtorek, 13 czerwca 2017

Kuba Wójcik Threak feat. Nils Bo Davidsen & Peter Bruun - trasa


Nowy projekt gitarzysty i kompozytora Kuby Wójcika, do którego zaprosił wybitnych muzyków mieszkających i tworzących w Kopenhadze: kontrabasistę Nilsa Bo Davidsena i perkusistę Petera Bruuna. Projekt ten jest rozwinięciem artystycznej koncepcji lidera, znanej m.in. z płyty Minim Experiment "Dark Matter", a zarazem nowy rozdział w jego muzycznym rozwoju. Odważne eksploracje harmoniczne i rytmiczne, przewrotna melodyka, a przede wszystkim poszukiwanie oryginalnych rozwiązań, to cechy charakteryzujące tę grupę. Świetni, skandynawscy muzycy tworzą niewymuszoną przestrzeń dla improwizacji. Wójcik cierpliwie kształtuje indywidualny język kompozytorski, dzięki czemu wymieniany jest wśród najciekawszych gitarzystów młodego pokolenia.

14.06 - Kopenhaga - Koncertkirken 
15.06 - Łódź - Ciągoty i Tęsknoty 
16.06 - Warszawa - 12on14 Jazz Club

Kuba Wójcik – gitarzysta, kompozytor. Twórca projektów jazzowych i awangardowych. Jego debiutancka płyta Minim Experiment "Dark Matter" została uznana za Debiut Roku 2016 przez Polish-Jazz Blogspot. Uczestnik międzynarodowego programu "You Me – Young Musicians Play Europe", w ramach którego występował na Warsaw Summer Jazz Days, oraz razem z muzykami z Włoch i Holandii w Hadze. Absolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku na kierunku Jazz i muzyka estradowa. Stypendysta w Rhythmic Music Conservatory w Kopenhadze.

Nils Bo Davidsen – należy do najważniejszych duńskich kontrabasistów. Jest aktywnym muzykiem na międzynarodowej scenie jazzowej od ponad 20 lat. Współpracuje m.in. z takimi artystami jak: Dave Liebman, Tim Berne, Jakob Dinesen, Peter Brotzmann, Dr. Eugene Chadbourne, Ikue Mori, John Tchicaï, Marc Ducret, Django Bates, Ray Anderson, Luther Thomas, Joachim Kühn, Herb Robertson, Richie Beirach, Adam Nussbaum, Tom Rainey, Chris Speed, Iian Bellamy, Sam Yahel i Gary Thomas. Ma w swoim dorobku dziesiątki nagranych płyt.

Peter Bruun – jest jednym z najwybitniejszych duńskich perkusistów. Zaczął grać na perkusji w wieku 3 lat. W wieku 18 lat rozpoczął studia w Rhythmic Music Conservatory w Kopenhadze, a po 3 latach przerwał formalną edukację by podróżować m.in. po Indiach i Brazyli i kontynuować naukę samodzielnie. Nagrał dziesiątki płyt i koncertował z najwybitniejszymi artystami z całego świata. Współpracował m.in. z takimi muzykami jak Django Bates, Evan Parker, Tim Berne, Marc Ducret, Jacob Anderskov, Simon Toldam, Chris Speed, Herb Robertson, Andrea Parkins, Jesper Zeuthen, Lotte Anker.

niedziela, 11 czerwca 2017

Tomasz Chyła Quintet - Eternal Entropy (2017)

Tomasz Chyła Quintet

Tomasz Chyła - violin
Piotr Chęcki - saxophone
Szymon Burnos - piano, electronics
Krzysztof Słomkowski - double bass
Sławomir Koryzno - drums

Eternal Entropy


POLSKIE RADIO 2033

By Adam Baruch

This is the debut album by Polish Jazz violinist/composer Tomasz Chyła, recorded in a quintet setting with saxophonist Piotr Chęcki, keyboardist Szymon Burnos, bassist Krzysztof Słomkowski and drummer Sławomir Koryzno. These four players are also members of the quintet called Algorhythm. The album presents nine original compositions, three of which were composed by Chyła, three were co-composed by him and other members of the quintet, one was co-composed by him and his teacher at the Gdansk Music Academy Witosława Frankowska and two were composed by Słomkowski.

The music is mostly modern mainstream Jazz, but allows a lot of freedom to the quintet members to spread their wings. The melodic themes are very solid, mostly lyrical, with strong ties to Polish Folklore and typical Polish melancholy, felt even on the up-tempo numbers. The level of the compositions is surprisingly mature and coherent for such young musicians/composers, and again emphasizes the incredible strength of the young Polish Jazz scene.

All three soloists play some amazing solo parts on this album and the rhythm section manages to support them amicably all the way through. Słomkowski deserves special mention as his bass pulsations are a stronghold of stability on which this entire music rests. Koryzno also plays exceptionally well, proving that drumming can be creative and atypical and at the same time fulfill the role assigned to the instrument.

All five musicians are superb instrumentalists and they perform the music with passion and obvious mixture of talent and professionalism. Chyła has a surprisingly original tone and stylistic approach, quite different form other violinists active on the Polish violin scene. His playing is much closer to Polish Folklore than to classical music, which is usually the starting point for violinists and he is more open to less constrained improvisation, which at time borders with Free. He is definitely the most interesting new arrival on the crowded Polish Jazz violin scene, and a most welcome one due to his divergence. Overall this is an outstanding debut offer, one of the strongest on the Polish Jazz scene so far this year. The creativity and inventiveness of these young musicians simply never ceases to amaze. Hats off!


piątek, 9 czerwca 2017

Artur Dutkiewicz Trio – Traveller (2017)

Artur Dutkiewicz Trio

Artur Dutkiewicz - piano
Michał Barański - bass
Łukasz Żyta - drums

Traveller

PIANOART 5907760035042




By Adam Baruch

This is seventh album by Polish Jazz pianist/composer Artur Dutkiewicz, recorded in a trio setting with his usual team consisting of bassist Michał Barański and drummer Łukasz Żyta. The album presents eleven original compositions, all by Dutkiewicz. It was recorded at the Studio Tokarnia and engineered by Jan Smoczyński, with the usual spectacular sonic quality.

Dutkiewicz is certainly one of the most melodic/lyrical Polish Jazz pianist and his output so far evidently reflected these qualities. The music on this album, although continuing the same path in many respects, adds more freedom and wandering (traveling?) then ever before, or at least that is my impression of it. The melodic themes are as beautiful as always, but the pianist often takes the liberty of distancing himself form the strict melodic expression and ventures into more abstract territory, with many pauses and obvious self- examination while performing. This attitude is rather novel in his stylistic palette and of course most welcome, as the music becomes multi-dimensional and more multifaceted then before.

Barański and Żyta are a dream come true rhythm section, being completely symbiotic with the pianist all the way through, even when he takes unexpected turns and twists in the heat of his improvisations. Their support and contributions, which are an integral part of the music, are simply telepathic and esthetically perfect. Such perfect harmony and mutual cooperation happens only between the best musicians out there and this album is a wonderful example of such an occurrence.

In perspective to his entire recorded output, this album is definitely a giant step forward for Dutkiewicz both as a composer and a pianist. The music is more complex and more open than before, full of creative searching and exploring, and his playing is more dynamic and less controlled than on any of his earlier recordings. It is great to see an experienced and highly respected musician still searching and developing, to the delight of his followers. This album makes me crave for the next album already, for which we won't hopefully need to wait for years again. Hats off!

czwartek, 8 czerwca 2017

Kuba Stankiewicz – The Music Of Henryk Wars (2017)

Kuba Stankiewicz

Kuba Stankiewicz - piano
Darek Oleszkiewicz - bass
Peter Erskine - drums

The Music Of Henryk Wars

WARNER MUSIC POLAND 190295865016



By Adam Baruch

This is the third installment in a series of albums by Polish Jazz pianist/composer Kuba Stankiewicz dedicated to the music written by the composers of Polish/Jewish origins, who are known primarily as the great American composers of many Jazz standards, and their true origins are almost completely unheard of. Same as its predecessors, which were dedicated to the music of Victor Young ("The Music Of Victor Young") and Bronislaw Kaper ("The Music Of Bronisław Kaper"), this album was recorded by the piano trio with Polish (resident in US) bassist Darek Oleszkiewicz and veteran American drummer Peter Erskine and presents this time eleven compositions by Henryk Wars, including his most famous standards and a few much lesser known pieces.

Stankiewicz, as usual, took great pains to conduct a serious research about the composer's life and music before he selected the compositions included on this album. He is definitely quite a perfectionist in what he does, and this deserves our outmost admiration. The album includes a very educational write-up about Wars by Marek Żebrowski (in Polish and English) and the album's artwork continues the design originated on the previous albums. In short this is a very professional and highly aesthetic piece of music production in every aspect.

The music is of course divine, its beauty timeless and these particular performances treat it with the respect these classics deserve. Stankiewicz and his cohorts play sparingly and delicately, treating each and every note like it was a priceless jewel. The rhythm section accompanies the pianist amicably and harmoniously, filling in the space but never disturbing the piano melody line and the improvised sections.

In many respects this is a classic piano trio with a dream team playing perfect music – what else can we ask for. This is the Jazz traditions at its best, without being pretentious or condescending. It is an absolute must for all piano trio connoisseurs, and a great piece of Jazz history. As usual Stankiewicz, who happens to be a friend of mine, emerges victorious and highly accomplished, for which all lovers of great Jazz, myself included, thank him wholeheartedly. Not to be missed!

środa, 7 czerwca 2017

Elec-Tri-City - Depth Of Focus (2017)

Elec-Tri-City

Marcin Wądołowski - guitar
Dominik Bukowski - xylosynth
Janusz Mackiewicz - bass, minimoog
Grzegorz Sycz - drums, percussion

Depth Of Focus



SOLITON 707

By Adam Baruch

This is the second album by Polish Jazz-Rock Fusion ensemble Elec-Tri-City, which comprises of bassist/keyboardist/composer Janusz Mackiewicz, guitarist Marcin Wądołowski, vibraphonist Dominik Bukowski (who plays his electronic vibraphone called xylosynth) and drummer Grzegorz Sycz. The album presents ten original compositions, seven of which are by Mackiewicz and the remaining three are one each by the other ensemble members.

The album continues the path set by the debut and presents a superbly elegant Jazz-Rock Fusion, based on beautiful melodic compositions, which serve as vehicles for extended improvisations by the ensemble members. The music brings fond memories of what Fusion was at its early days, when it was all about the music and not about technical, but boring proficiency show-offs by mediocre musicians. Each and every one of the tunes on this album is a wonderful piece of stylish music, which stands very well on its own.

All four members of the ensemble are experienced musicians with impressive personal record and the music they play here is evidently a labor of love and joy of playing. There is plenty of superb guitar, synthesizer, bass and drum solos to keep every Fusion fan happy. Overall this is a very enjoyable and yet exceptionally musical and elegant album, which is a true joy to listen to from start to end; one of those pieces of music that can simply "make your day". Warmly recommended!

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Wielki Inny

Koncert we wtorek o 18.00? Trudno wykonalne, zwłaszcza jeśli się pracuje do 17.00, ale nazwisko Piotr Orzechowski sprawiło, że podjąłem wyzwanie. O 17.01 ruszyłem z parkingu przed firmą i pędząc oddaną szczęśliwie do użytku 2 lata temu południową obwodnicą Warszawy dotarłem o 17.21 na warszawski Mokotów, gdzie mieszkam. Wchodzę do domu i z przerażeniem konstatuję, że żona i córka nie wróciły jeszcze z pracy. Nasz spaniel king charles cavalier patrzy na mnie błagalnym wzrokiem. Nie mogę zawieść, zatem łapię go pod ramię i biegniemy na trawnik przed domem. W duchu zaklinam psa, by zechciał jak najszybciej się wysikać, lecz mija dziesięć długich minut zanim łaskawie podnosi nogę. W podskokach wracamy do domu. O 17.38 ruszam biegiem w kierunku siedziby Polskiego Radia przy Alejach Niepodległości. O tej porze szybciej dostanę się tam piechotą niż samochodem, który utkwić może w fali wylewającej się z pobliskiego Mordoru. Dokładnie o 17.57 zdyszany, zziajany, spocony staję u wejścia do sali koncertowej im. Władysława Szpilmana.

Zamknięty koncert będący promocją nowej płyty Piotra "24 Preludes & Improvisations" organizuje Universal Music, właściciel wydawcy, legendarnej wytwórni Decca. Sadowię się obok przygodnie spotkanego Kajtka Prochyry, macham ręką zauważywszy znajomą postać Marka Duszy, ale dalsze rozglądanie się po sali przerywa wejście artysty. W mojej głowie myśli gonią jedna drugą: praca, żona, córka, rodzina, pies, wakacyjne plany, bolący bark, naprawa samochodu i tyle innych spraw. Szukam wśród nich muzyki, a raczej mojej uwagi, mojej wewnętrznej ciszy, bez której - za rzadko się o tym mówi - kontakt ze sztuką jest niemożliwy.

Stopniowo wewnętrzny zgiełk gaśnie. Zauważam, że każdy kolejny utwór jest dla mnie zaskoczeniem. Zmusza do skupienia. Odświeża doświadczenie muzyki i odsuwa na bok zmartwienia. Gdy forma obejmuje mnie już mocno swoim uściskiem, jakby nagle i z przemożną siłą docierają do mnie płynące ze sceny emocje. Łzy napływają do oczu, a smutkowi towarzyszy radość jak to czasami bywa w momentach szczęścia. Wszelki hałas wewnątrz i zewnątrz jest już wspomnieniem. Do tej pory podziwiałam u Orzechowskiego techniczną sprawność, niewątpliwy talent, logikę i konsekwencję, z jaką prowadzi swoją karierę. Ale tym razem dotarły do mnie w skoncentrowanej wiązce targające nim uczucia, a nawet coś więcej. To była pianistyka czerpiąca z Bacha tę unikalną duchowość, której nie zdołała zniszczyć patyna wielu stuleci. W poszukiwaniu analogii przeleciały mi przez głowę takie nazwiska jak Fred Hersch, Brad Mehldau, a nawet Keith Jarrett, czy sam wielki, nieśmiertelny… Glenn Gould.

Dawno nie czułem się tak nie tyle poruszony, co wręcz wstrząśnięty muzyką. Nazywanie jej, ocenianie, krytykowanie nie było mi już potrzebne. Dotarł bowiem do mnie cały patos, jaki w tej sztuce Orzechowski zawarł. Usłyszałem te preludia jako wiecznie przegrywany i ponawiany z płonną nadzieją pojedynek pokoleń pianistów z ograniczeniami ciała i instrumentu. A to, co jazz wniósł swoimi improwizacjami, okazuje się też tylko złudzeniem, które jeśli w jednym momencie jakimś cudem da się urzeczywistnić, w następnym staje się swoim zaprzeczeniem.

Nie sądzę, by w tym momencie Piotr Orzechowski miał takie jak ja zmartwienia. Patrzyłem na niego, czułem przez muzykę jego emocje, lecz widziałem… Wielkiego Innego. W lacanowskiej psychoanalizie ów słynny Grande Autre przychodzi, by pokazać nam, że jest jakieś "gdzieś indziej". To "gdzieś indziej" wiemy, że istnieje na pewno, ale jest dla nas całkowicie niedostępne. Pozostając takim koniecznie jest jednocześnie niezbędnym i niezmiennym. Jak numen pojawia się znikąd, bez żadnej reguły, sprawia, że ludzie rozumieją się bez słów, milknie mowa jako niepotrzebna, a w ciszy, która zapada w jej obecności, muzyka właśnie rozbrzmiewa najgłośniej. Stop. Nie spodziewam się, by więcej słów na coś tu się przydało. Piotrowi dziękuję za zaproszenie, wytwórni Decca za kieliszek prosecco, Kajtkowi za opowieść o kongresie w Dortmundzie, a naszemu kawalierkowi za to, że się wysikał.

Autor tekstu: Maciej Nowotny
Autor zdjęcia: Adam Golec

niedziela, 4 czerwca 2017

Polish Jazz Quartet – Meets Studio M-2 (2017)

Polish Jazz Quartet

Jan Ptaszyn Wróblewski - saxophone
Wojciech Karolak - piano
Juliusz Sandecki - bass
Andrzej Dąbrowski - drums

Meets Studio M-2

GAD 054


By Adam Baruch

This is a sensational archival album presenting the recordings by one of the formative modern Polish Jazz ensembles, the Polish Jazz Quartet, which comprised of saxophonist/composer Jan Ptaszyn Wróblewski, pianist/composer Wojciech Karolak, bassist Juliusz Sandecki and drummer Andrzej Dąbrowski. The music included herein was recorded at the Polish Radio Studio M-2 with the studio orchestra conducted by Bogusław Klimczuk. Twelve wonderful pieces of early modern Polish Jazz are included on this album, seven of which are original compositions by Wroblewski, two are original compositions by Karolak and the remaining three are by other Polish composers, arranged by Wróblewski or Karolak. This album is the only source of recorded material by the Polish Jazz Quartet other than their debut album released in 1965 as the third volume of the legendary "Polish Jazz" series.

The fact that the album does not include any American standards is extremely significant and points the way towards the development of the newborn Polish Jazz scene, which from its early days tried to create music different from the Jazz tradition, breaking away from the limitations and exploring new avenues, combining Jazz with the European musical tradition, local folklore and other influences, which eventually were to produce the "Polish Jazz Sound", which became an integral part of the Polish Cultural heritage.

Stylistically the music moves between Swing, Bebop and Orchestral Jazz, still very much rooted in the American Jazz tradition, but already clearly trying to break away from it, which can be heard especially in Wróblewski's masterful arrangements, which are very different from the American Big Band convention. The melodies are also much more sophisticated and diverse that the standard Bebop tunes, which served as vehicles for improvisation, whereas in the tunes present here the melodic contents has a much larger presence and position.

The performances by all the musicians involved in these sessions are brilliant and one would never guess that this music was recorded beyond the Iron Curtain, where Jazz was in its early stages of development (at least on the National scale) and the musicians involved had very limited access to recorded material or performing experience. Listening to this album feels like taking a time machine trip five decades back in time, in order to visit the early childhood of modern Polish Jazz and the experience is truly magical. As usual the fact that this music is available for us to enjoy is by no means trivial and only thanks to the efforts of Michał Wilczyński, owner of the GAD Records label, it became a reality. Polish Jazz connoisseurs should be ever so grateful to this man for his unprecedented work.

czwartek, 1 czerwca 2017

Szymon Łukowski Quintet feat. Hannes Riepler - Hourglass (2017)

Szymon Łukowski Quintet feat. Hannes Riepler

Szymon Łukowski - tenor, alto & soprano saxophones, bass clarinet
Hannes Riepler - guitar
Dominik Bukowski - vibraphone, marimba
Paweł Urowski - double bass
Sławomir Koryzno - drums


Hourglass

HEVHETIA 0136

By Krzysztof Komorek

Do słuchania nowej płyty kwintetu Szymona Łukowskiego przystąpiłem z dużą energią i zainteresowaniem, zanęcony niczym ryba smakowitą przynętą kilkoma elementami z przedpremierowych zapowiedzi. Po pierwsze zaciekawiło mnie obszerne instrumentarium użyte przy nagraniach przez lidera grupy: tenor, alt, sopran, a na deser coś, co zawsze budzi we mnie dreszczyk emocji: klarnet basowy. Po drugie "stempel" słowackiej Hevhetii, która jest czołowym wydawcą polskiego jazzu i w doborze repertuaru niemal się nie myli. Wreszcie skład zespołu z sekcją rytmiczną Paweł Urowski/Sławek Koryzno, zamieszkałym w Londynie, austriackim gitarzystą Hannesem Rieplerem, oraz grającym na wibrafonie i marimbie Dominikiem Bukowskim, którego cenię i lubię. 

Wszelkie znaki zapowiadały więc, że będzie dobrze. Tymczasem wyszło jeszcze lepiej. "Hourglass" to kolejna bardzo dobra rodzima płyta. Nagrania, które z sukcesem przywracają do łask lekko postponowany ostatnimi czasy jazz mainstreamowy. Autorem pięciu z ośmiu kompozycji jest Szymon Łukowski, pozostałe trzy to dzieła odpowiednio: Dominika Bukowskiego, Hannesa Rieplera i Pawła Urowskiego. Tytułowy "Hourglass", który rozpoczyna płytę, lekko odmienny od pozostałej siódemki utworów, potraktować można jako pewnego rodzaju wizytówkę, przedstawienie się pozostałych muzyków, w następujących po sobie partiach solowych. Wizytówkę spokojną, delikatną, niekiedy bardzo oszczędną. To mój ulubiony fragment tego albumu. 

Dużą sztuką jest utrzymanie "napięcia" po tak kapitalnym początku. Jednak już znakomite kontrabasowe przejście pomiędzy pierwszym a drugim w kolejności nagraniem, "Seventh Sense", gdzie do głosu znacznie już wyraźniej dochodzi gitara, pokazało, że kwintet Łukowskiego nie będzie miał z tym problemów. Fantastycznie brzmi początek "Face Of Many Colors" - trzeciego z kolei na płycie - z Dominikiem Bukowskim w roli głównej, a potem rozwinięcie tematu, kolejno przez saksofon i gitarę. Świetny jest "Tyrol, Tyrol" napisany przez Rieplera. I tak krok po kroku, utwór po utworze, można cały album odkrywać i komplementować.  

"Hourglass" to znakomite, melodyjne kompozycje, z których żadna nie jest ani o jotę słabsza od innych. Podoba się idealne wyważenie obecności poszczególnych instrumentów na płycie, ciekawe konfrontowanie ich ze sobą w poszczególnych utworach, a także to, że lider nie przytłoczył – muzycznie - swoją obecnością pozostałych kolegów. To niewątpliwe atuty całości. Albumu, którego słucha się z dużą przyjemnością.