Pages

sobota, 31 sierpnia 2019

Konikiewicz Free Funk Trio – Live At Rura 1982 (2019)

Konikiewicz Free Funk Trio

Wojciech Konikiewicz - keyboards
Mieczysław Jurecki - bass
Jacek Ratajczyk - drums

Live At Rura 1982

GAD 091




By Adam Baruch

This is an archival album presenting a live concert recording by Polish Jazz keyboardist/composer Wojciech Konikiewicz and his Free Funk Trio, which also included bassist Mieczysław Jurecki and drummer Jacek Ratajczyk. Recorded at the legendary Wrocław Jazz Club Rura, it presents eight original compositions, all by Konikiewicz.

To properly understand the historic perspective of this recording it is important to remember that this music was recorded just a few months after Martial law was imposed in Poland in December of 1981, in a desperate attempt of the Socialist regime to quench growing social and political unrest in the country. As usual in Poland, political dictatorship was always challenged by the country's intelligentsia and Artistic circles, and although Cultural activities were severely limited and heavily censored, they became a primary form of resistance to the oppression. Some of that anger and frustration is evidently expressed by these young (at the time) musicians in their display of wild energy and complete disregard of authority, as much musical as political.

The music is a raw mixture of Funk, Punk, Jazz, Rock and Groove, which will become the modus operandi for Konikiewicz for years to come and which was obviously influenced the late period stylistic explorations of Miles Davis, who remains a major influence on Konikiewicz to this very day. Fate decided that Davis played at the Jazz Jamboree Festival in Poland just over a year after this music was recorded, immediately after the Martial law was lifted in 1983.

Although the trio format might seem somewhat limiting for such explosive musical adventure, Konikiewicz and his cohorts squeeze the proverbial lemon to the max under the circumstances, giving everything, both musically and emotionally, they have to offer. Konikiewicz on acoustic piano and the Fender Rhodes is in charge of the melodic content, but his percussive playing goes hand in hand with the dynamic rhythm section, which takes care of the groove, with occasional outbursts of frenzy solo parts featuring the fretless bass and the drums.

There is no doubt that the Free Funk Trio was a formative ensemble in the musical career of Konikiewicz. The same kind of attitude present here, which eschews pompous mannerisms and fake pretentiousness, will be his musical compass in the years to come, when he was involved in some the most important Polish Jazz projects during the 1980s and 1990s, alas hardly ever scoring any real-time recognition for his efforts. It was also the same attitude that ostracized him from the established domesticated Polish Jazz establishment, causing him to be active mostly on the fringe scene, refusing to compromise and sell out; an attitude which makes me proud to call him my friend.

Overall this album is an important piece of the Polish Jazz history, which is brought back to life by the excellent GAD Records label, which never fails to nail the forgotten gems and expand our horizons. It is most educational and certainly warmly recommended!

czwartek, 29 sierpnia 2019

KaMaSz - Eight Rocks From Grandma's Box (2019)

KaMaSz

Marek Kądziela – guitar, electronics
Jacek Mazurkiewicz – contrabass, electronics
Krzysztof Szmańda – drums, percussion

Eight Rocks From Grandma's Box


MULTIKULTI MPI041

By Maciej Krawiec

Moje spotkanie z albumem tria KaMaSz zbiegło się z częstszym niż zazwyczaj słuchaniem pewnej stacji radiowej, gdzie jedną z metod na zapełnienie czasu antenowego jest tzw. "kartka z kalendarza". Podaje się wtedy jakąś rocznicę, czyjeś urodziny czy inne okoliczności, w związku z którymi można po dany utwór sięgnąć. I swego rodzaju kartką z kalendarza jest również płyta tria KaMaSz, czyli gitarzysty Marka Kądzieli, kontrabasisty Jacka Mazurkiewicza i Krzysztofa Szmańdy. Zagrali oni kilka koncertów w 2014 roku, rok później spotkali się w gdańskim Custom 34 Studio i... cztery lata po sesji nagraniowej ukazuje się krążek "Eight Rocks From Grandma's Box". 

Trzeba było więc trochę poczekać, ale skoro niektóre wydawane dziś płyty przeleżały w szufladzie nawet trzydzieści czy czterdzieści lat, to raczej należy się cieszyć, że możemy ten album wreszcie wziąć do rąk. Co najważniejsze jednak, radość nie zakończy się na obejrzeniu ciekawej skądinąd okładki, zaprojektowanej przez Marka Wajdę. Główna satysfakcja płynie z obcowania z zawartej na płycie muzyki, której autorami są czołowi improwizatorzy w naszym kraju.

Pamiętam, że moją relację z warszawskiego koncertu tria sprzed pięciu lat zatytułowałem "Stąpanie nad przepaścią". Ujęli mnie odwagą improwizowania, a także umiejętnością wyjścia z impasów, które przytrafiały się podczas tamtego premierowego występu. Myślałem sobie wtedy, że dobrze by było, gdyby zespół z takim potencjałem nie zamykał współpracy na paru koncertach; że ich dalsze działanie mogłoby przynieść kolejne ciekawe owoce – choćby właśnie w studiu. I tak się stało!

"Eight Rocks From Grandma's Box" to rzetelna improwizowana płyta, gdzie słyszymy to, co na takim albumie znaleźć się powinno: poszukujące błądzenie prowadzące do ciekawych form, tarcia konwencji, zarysy motywów. Jest free jazz, jest gra bopowa, jest sonorystyka, są drony, są brzmienia elektryczne i akustyczne, niespodziewane narracje i dużo szczerych emocji. W tej konfiguracji Kądziela jest odpowiedzialny za emocjonalny żar, Mazurkiewicz to z reguły głos spokoju i ostoja grupy, zaś Szmańda najczęściej jest wsłuchanym w kolegów towarzyszem, adaptującym swoją pracę do tego, co dzieje się wokół (choć przydarza mu się także długi występ solo w utworze "Kromenyt"; może tak by rozwinąć te bardzo udane osobiste poszukiwania i pomyśleć o solowej płycie?).


wtorek, 27 sierpnia 2019

Tomasz Dąbrowski FREE4ARTS - When I Come Across - premiera 26.09.2019


Tomasz Dąbrowski - trąbka
Sven Dam Meinild - saksofon barytonowy
Simon Krebs - gitara

Kasper Tom Christiansen - perkusja


Tomasz Dąbrowski to jeden z najbardziej zapracowanych trębaczy w Europie. Kompozytor, lider i członek wielu ważnych i uznanych zespołów (m.in. Globe Unity Orchestra, Irek Wojtczak Quintet, Tom Trio, Ocean Fanfare), ale przede wszystkim muzyk, za którego aktywnością zawsze idzie jakość i styl. Otwartość i konsekwencja, z jaką realizuje kolejne pomysły, mówią same za siebie. Wystarczy rzucić okiem na imponującą dyskografię (9 albumów studyjnych w roli lidera i kilkadziesiąt jako sideman) i listę nazwisk, z którymi Dąbrowski miał okazję współpracować, (żeby wspomnieć choćby takie znakomitości jak Tyshawn Sorey, Tomasz Stańko i Marilyn Mazur). Tomasz znalazł się również na liście 15 najważniejszych europejskich muzyków jazzowych przygotowanej w 2017 roku przez wpływowy i znany na całym świecie magazyn All About Jazz.

"When I Come Across", czyli drugi album projektu FREE4ARTS, który Tomasz Dąbrowski tworzy ze swoimi duńskimi przyjaciółmi, to kolejny ważny krok na jego muzycznej ścieżce. Chociaż nowy krążek jest stylistycznie bliski "Six Months & Ten Drops" (Barefoot, 2015), to jednak dzięki wykorzystaniu gitary zamiast fortepianu przenosi kwartet na inny poziom. Jak tłumaczy lider: Pierwszy album był dowodem, że pomimo nietypowego składu nadal możemy grać pełną, interesującą muzykę. Na nowym krążku kontynuujemy tę drogę, a dzięki obecności gitary i innej niż przy fortepianie możliwości poszerzania palety dźwięków, jesteśmy w stanie zaprezentować jeszcze więcej niuansów brzmieniowych.

Realizacja albumu, pełna przestrzeni i miejsca dla każdego z czterech instrumentów, pozwala w pełni docenić każdy element budujący oryginalny styl FREE4ARTS. Muzyka naprawdę kwitnie, kiedy znasz i lubisz swoich muzyków. Wyjątkowość tego składu to niebanalne instrumentarium i umiejętność kolektywnej gry na takim poziomie, gdzie zaciera się granica między tym, co zapisane, a tym, co improwizowane – kontynuuje Dąbrowski. Otwarte, pełne oddechu kompozycje nie są jednak pozbawione wyzwań i ostrzejszych krawędzi. Jak zaznacza trębacz, nowe utwory to jego ciągłe eksperymenty z formą – jej łamanie, rozciąganie i skracanie tak, by muzyka cały czas była nieprzewidywalna i intrygująca dla słuchacza.

piątek, 23 sierpnia 2019

Jerzy Mączyński - Jerry & The Pelican System (2019)

Jerzy Mączyński

Jerzy Mączyński – saxophone
Marcin Elszkowski – trumpet
Marcel Baliński – piano, microKORG
Franciszek Pospieszalski – bass
Wiktoria Jakubowska – drums, flute
Apoorva Krishna - violin



Jerry & The Pelican System

PN 0190295475895

By Krzysztof Komorek

Seria „Polish Jazz” w swojej historii zasłynęła wieloma znakomitymi tytułami. Z dzisiejszej perspektywy są one niejednokrotnie klasykami, ale pośród nich znajdziemy także takie, które w momencie wydania były debiutami. Prezentacją czegoś nowego, innego, odkrywczego. Reaktywowana seria nie odstępuje od tej tradycji, a album „Jerry & The Pelican System” świetnie się w ów trend wpisuje. 

Nasłuchałem się i naczytałem o płycie Jerzego Mączyńskiego na długo zanim trafiła w moje ręce. Wypowiedzi były dość stonowane. Nie brakowało pochwał, ale w wielu opiniach pobrzmiewał zarzut zbyt wielkiego nagromadzenia pomysłów w siedemdziesięciu minutach materii albumu. Muszę przyznać, że faktycznie na „Jerry & The Pelican System” dzieje się dużo. Nawet bardzo dużo. I jednocześnie zdecydowanie stwierdzam, po kilkakrotnym przesłuchaniu, że zupełnie mi to nie przeszkadza. 

Lider znany chociażby z ubiegłorocznej płyty P.E. Quartet skompletował na swój stricte autorski album kwintet muzyków młodego pokolenia, z którymi miał okazję zetknąć się przy okazji wspólnego grania, czy też w czasie edukacji w murach tych samych uczelni. Warto nadmienić, że mimo młodego wieku każdego z członków grupy, ich nazwiska nie są dla fanów jazzu anonimowe. W składzie znajdziemy trębacza Marcina Elszkowskiego, pianistę Marcela Balińskiego (tu grającego także na microKORG-u), kontrabasistę Franciszka Pospieszalskiego oraz perkusistkę Wiktorię Jakubowską (na albumie zagrała również na flecie). W utworze finałowym zespół powiększył się o hinduską skrzypaczkę Apoorvę Krishnę. 

Album zawiera trzynaście nagrań autorstwa samego Jerzego Mączyńskiego. Osiem z nich stanowi fragmenty kilkuczęściowych mini suit: trzyczęściowych „Chaosu” i „PeeaceOFF” oraz dwuczęściowej „Zoży”. Muszę przy tym wspomnieć, że słuchając „Jerry & The Pelican System” miałem wrażenie obcowania z jednym, długim utworem. Kwintet płynnie przechodzi od jednej kompozycji do drugiej. Ciekawe, jak wygląda to w odsłonie koncertowej, bo wspomniana forma prezentacji, wzbudza we mnie zwykle dodatkowy dreszczyk pozytywnych emocji. 

W tym muzycznym maratonie zespół co chwilę zmienia style i nastroje. Atakując raz elektronicznymi bitami „Big Kraśki”, raz smyczkowym solem kontrabasu w „GoodnessGOOFY”, kontrując to delikatnością „Cosmic Violet”. Wybrzmiewają w tym wszystkim nuty ambientu czy też rocka, krajowy i egzotyczny folk. W pamięć zapada, dziki momentami „Naya Rang”, z udziałem wspomnianej już Apoorvy Krishny. 

Z równo i solidnie prezentującego się kolektywu trudno jest w zasadzie kogoś wyróżnić. Zwróciłem jednak nieco mocniejszą uwagę na wyrazistą grę perkusistki –– być może także dlatego, że Wiktoria Jakubowska zapisała się w mojej pamięci już kilka lat temu podczas koncertu finałowego International Jazz Platform w czasie odbywającej się w Łodzi Letniej Akademii Jazzu. Miło było skonstatować teraz, że tak udanie odnalazła się na opisywanym tu wydawnictwie. Generalnie Jerry i jego Pelikany sprawili się więcej niż dobrze i mam nadzieję, że jeszcze nie raz przyjdzie mi ich pochwalić.

czwartek, 22 sierpnia 2019

Cezary Paciorek Quintet - Emil: Live At Radio Gdańsk (2019)

Cezary Paciorek

Cezary Paciorek - accordion
Marcin Janek - clarinet
Filip Kowalski - viola
Paweł Urowski - double bass
Adam Golicki - drums

Emil: Live At Radio Gdańsk

SOLITON 944


By Adam Baruch

This is an album by veteran Polish Jazz accordionist/composer Cezary Paciorek recorded live in a quintet setting with clarinetist Marcin Janek, violist Filip Kowalski, bassist Paweł Urowski and drummer Adam Golicki. The project is a tribute to the clarinetist/composer Emil Kowalski, who passed unexpectedly in 2008 and who was a lifetime friend and musical partner of Paciorek. Kowalski was a prominent Jazz-Classical and Jazz-World Fusion activist and a much loved personality on the Polish Baltic Tricity scene. The majority of the music on this album was composed by Paciorek but includes also two Classical pieces arranged by Kowalski and a medley of standards.

The music offers a pretty diverse collection of melodic Jazz tunes with both World and Classical Music influences, as expected by the project's objective, performed completely acoustically, offering a fresh and immediate sound rarely found on albums today. The sound of the live recording is clear and well defined, with the bass a bit too high and the drums too low in the mix, but nothing that would spoil the fun of listening to the music. The compositions by Paciorek are all solid, with a tinge of melancholy always present.

The performances are professional, as expected from these experienced musicians, with Paciorek delivering his virtuosic solo parts, which are the heart of the entire project. But Filip Kowalski (the son of the late Emil Kowalski) and Janek also deliver some splendid soloing. The rhythm section is up to par with the three soloists and provides a steady, reliable and tasteful backing. Overall this is a nice collegial gesture which honors a memory of a friend musician, who deserves to be remembered, as much as a pleasant musical venture, which can be enjoyed by a wide audience of Jazz and around listeners.

poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Brass Federacja – Go, Go, To Be On Time! (2019)

Brass Federacja

Maurycy Idzikowski - trumpet
Marcin Malarz - trumpet
Andrzej Rękas - trombone
Bartek Lupiński - trombone
Szymon Wojdak - trombone
Piotr Wróbel - sousaphone
Maciek Wojcieszuk - drums

Go, Go, To Be On Time!


REQUIEM/LYDIAN 2019/5

By Adam Baruch

This is the debut album by Polish Brass ensemble Brass Federacja, led by sousaphone player/composer Piotr Wróbel, which also includes trumpeters Maurycy Idzikowski and Marcin Malarz, trombonists Andrzej Rękas, Bartek Lupiński and Szymon Wojdak and drummer Maciek Wojcieszuk. Six additional brass players guest on one of the tunes. The album presents eight original compositions, all by Wrobel, and one arrangement of a standard. There is also a humorous hidden bonus track! Wrobel might be familiar to the Polish Jazz buffs as the sousaphone player of the fabulous Jazz Band Młynarski – Masecki, which also works without a bass player in its ranks.

The music is on the Funky side of the Brass ensemble music spectrum, offering straight forward melodic themes, which serve as vehicles for all the brass mania around, spiced by wonderful soloing by the ensemble members. The entire sound of the ensemble works wonderfully with the unique sousaphone / drums "rhythm section", which adds full bodied bottom range and swings wonderfully.

The music is somewhat similar to what the Brass Rock ensembles of the 1960s and 1970s were doing at the time, missing of course the guitar / keyboards / bass guitar Rocky side of things, but still being quite attractive to lovers of that idiom, which sadly disappeared from the face of the earth. The music displays an affinity to Traditional Jazz on some of the tracks, and an entire album of more Traditional Jazz oriented music might also work excellently – perhaps sometime in the future?

Overall this is an absolutely delightful piece of music, very different from everything else appearing on the Polish Jazz scene and showing the limitless extent of the genre. It is full of originality and passion and is of course wholeheartedly recommended!

piątek, 16 sierpnia 2019

Sundial feat. Irek Wojtczak - Sundial III (2019)

Sundial feat. Irek Wojtczak

Wojciech Jachna - trumpet
Grzegorz Tarwid - piano
Albert Karch - drums, percussion
Irek Wojtczak - tenor & soprano saxophones

Sundial III

HEVHETIA 0186


By Adam Baruch

This is the third album by the excellent Polish Jazz trio consisting of trumpeter Wojciech Jachna, pianist Grzegorz Tarwid and drummer Albert Karch. This time the trio is expanded into a quartet with the inclusion of the veteran saxophonist Irek Wojtczak. The album, recorded live, presents nine original compositions, all composed or co-composed by the trio members.

It is quite a challenge to follow the two superb albums which the trio recorded earlier with another extraordinary piece of music, which will continue the same level of emotional depth and sophistication. This is perhaps the reason why the trio members decided to reinforce their ranks with the addition of Wojtczak, who has achieved a remarkable level of respect and appreciation on the Polish scene, being one of the most creative and open-minded musicians on the scene. In retrospect this decision proved to be most fruitful and successful musically.

The music on this album is even more open and adventurous than on the two earlier albums, still offering a pre-composed skeleton but relaying more on spontaneous improvisation than ever before. It is therefore further removed from the Contemporary Classical tendencies followed earlier on and moves toward Avant-Garde contemporary music, with an emphasis on both group and individual improvisation. The melodic themes become more minimalist and nebulous, strongly related to the Krzysztof Komeda legacy he defined in the mid-1960s. I am pretty sure this music would put a smile on his face.

As usual, the individual contributions by the trio members are highly inspired and perfectly executed. Wojtczak integrates with the trio completely and unconditionally, becoming entirely naturally an integral part of the music making unit. Obviously his presence enhances and deepens the overall sound and adds new possibilities, which are immediately sized upon by the trio members. One could hardly hope for a more innate combination of improvising powers than this. The future will tell weather Wojtczak joins the trio on a permanent basis, turning it into a quartet or this was just a one time only collaboration, but the potency of this ensemble is fully exposed on this album.

It is only natural that musicians of this caliber refuse to stand still and keep searching constantly, and therefore it is completely normal to see the music evolving and developing from one album to the next. As long as they manage to keep it interesting, inspiring and deeply satisfying, like in this case, we should be grateful and feel blessed that such music is being made. Overall this is a remarkable album, certainly marking a noteworthy event in the 2019 list of Polish Jazz releases and deserving the admiration and respect reserved only for the very best of its kind. Thank you for the music, as always!

wtorek, 13 sierpnia 2019

Tercet Kamili Drabek – Muzyka Naiwna (2019)

Tercet Kamili Drabek

Marcin Konieczkowicz - alto saxophone
Kamila Drabek - double bass
Kacper Kaźmierski - drums

Muzyka Naiwna

SOLITON 951



By Adam Baruch

This is the debut album by young Polish Jazz trio led by bassist/composer Kamila Drabek, with saxophonist Marcin Konieczkowicz and drummer Kacper Kaźmierski. The album presents eleven tracks, ten of which are original compositions by Drabek and one is a standard arranged by her. The music was recorded at the Monochrom Studio and engineered by Ignacy Gruszecki and offers a wonderful natural sound quality.

The album's title (Naïve Music in English) is a most appropriate description of its musical contents, which is a collection of seemingly simplistic and minimalist compositions, played without much panache or exhibitionism. All this is an obvious and fully conscious approach by the composer and the trio, trying to keep the music down to is bare components, without polluting it with unnecessary adornment, which is the modus operandi of Naïve Art. Naïve is sadly often confused with primitive or underdeveloped, but in Art it simply means natural/honest/direct rather than limited.

The music presented here is by all means fully developed as are the technical skills of the trio members, and the minimalist approach is extremely effective as far as getting the message through, especially in today's noise polluted musical environment. As a result the album offers a completely innovative path, which of course is commendable, especially in view of the young age of the musicians involved. It takes a few listening sessions to get to the bottom of these compositions and discover their full blossom, but the effect is definitely worth the effort.

The recording quality of the music allows the listener to hear clearly every nuance of the instrumental work, which under these circumstances is even more important than usual, as every note played counts. As already stated, this kind of natural sound complements this music perfectly. Overall this is a splendid and very unique debut, which certainly deserves to be heard and rises high hope as to the future if its creators. Very well done!

niedziela, 11 sierpnia 2019

Polonka - Poemat Konfesyjny (2018)

Polonka

Michał Górczyński - contrabass clarinet
Piotr Zabrodzki - clavichord, positive organ
Jan Emil Młynarski - drums

Poemat Konfesyjny

BRLP06


By Jędrzej Janicki

Jakże nierozsądnie głosił włoski poeta Filipo Tommaso Marinetti i jego koledzy futuryści, gdy wspólnie i w porozumieniu nawoływali do brutalnego zniszczenia tradycji. W swym rewolucyjnym szale nie zauważali pewnej bardzo ciekawej prawidłowości – wszak tradycja to nie tylko zamierzchła przeszłość, lecz również trampolina inspiracji do stworzenia dzieł świeżych i skrajnie oryginalnych. Spojrzenie w przeszłość może być zatem bardzo odważnym krokiem w... przyszłość. Tworzący formację Polonka zdają się to doskonale rozumieć, a ich zatopienie się w muzykę dawną i odległą od naszego kręgu kulturowego stało się pretekstem do nagrania zachwycającej płyty zatytułowanej "Poemat Konfesyjny".

Polonka nie od zawsze była Polonką. Początkowo zespół (w takim samym składzie jak obecnie) nazywał się Pole. Właśnie jeszcze jako Pole trio wydało debiutancki album "Radom". Po taktycznej zmianie nazwy i wydawcy (obecnie nastawione na awangardę Bôłt Records) oraz kilku długaśnych latach milczenia nareszcie doczekaliśmy się "Poematu Konfesyjnego". Stworzyli go niezwykli muzycy, którzy zdołali już sobie wyrobić markę wytrawnych poszukiwaczy nieoczywistych improwizowanych dźwięków. Tymi orędownikami niekoniecznie jazzowej awangardy są perkusista Jan Emil Młynarski, klarnecista Michał Górczyński oraz grający na potrzeby "Poematu" na klawikordzie oraz pozytywie organowym Piotr Zabrodzki. 

Otwierająca płytę kompozycja "Pogadanka" znów nieco przywodzi na myśl futurystów i ich bruityzm z szerokim zastosowaniem "generatorów hałasu" imitujących warkot, charczenie i świst maszyn. W "Wirze" słychać agresywną strukturę niczym z berlińskich klubów techno, na tle której ogromne wrażenie wywołują klarnetowe jęki Górczyńskiego. Z drugiej strony najbardziej skoczny i taneczny na płycie Kantyk przypomina troszeczkę "Watermelon Man" z ponadczasowego albumu "Head Hunters" Herbie'ego Hancocka. Kończący wydawnictwo "Drobnicowiec" swoim posępnym charakterem śmiało mógłby stać się ozdobą niejednej ścieżki dźwiękowej filmu grozy absolutnie najwyższej jakości.

Można opisywać bogate inspiracje Polonki, kulturowy mariaż pod znakiem muzyki jazzowej czy sięganie po dawne struktury utworów – prawdziwa siła tego niezwykłego tria tkwi jednak w czymś zupełnie innym. Jakkolwiek wyświechtane miałoby być to sformułowanie, to Polonka naprawdę brzmi jak jeden muzyczny organizm. Panowie się doskonale rozumieją, a każdy dźwięk "Poematu Konfesyjnego" brzmi jak świadectwo nieograniczonej wręcz pasji i zaangażowania muzyków. Polonka to niespotykana machina, która dziką wręcz siłę przekazu opiera na łączeniu stylów i przeróżnych nurtów muzyki ludowej. Jak się okazuje tradycja nie zawsze musi być nudna i zbutwiała, lecz przy odpowiedniej dozie wyobraźni i przekształcenia może okazać się kopalnią oryginalnych i świeżych inspiracji.

piątek, 9 sierpnia 2019

Quartado - Quartado 2 (2019)

Quartado

Jan Rejnowicz - keyboards
Marcin Wądołowski - guitar
Karol Kozłowski - bass
Tomasz Łosowski - drums

Quartado 2

SOLITON 938



By Adam Baruch

This is the second album by Polish Fusion quartet Quartado, which comprises of keyboardist Jan Rejnowicz, guitarist Marcin Wądołowski, bassist Karol Kozłowski and drummer Tomasz Łosowski. The album presents eight original compositions; four by Rejnowicz, two by Wądołowski and one each by Kozłowski and Łosowski.

The music continues exactly where the debut left off, with the same Fusion feel based on highly melodic compositions and full of typical Fusion riffs, which have been around for the last fifty years, which means that this album might have been recorded anytime between 1970 and now and nobody would be able to pinpoint the recording date. This of course proves that Fusion is one of the most stable (or stale is one wants to be nasty) Jazz idioms out there. Having said that, this music is really quite excellent as far as Fusion is concerned, full of great tunes, excellent playing and "positive energy", as the quartet states on the album's cover.

The technical level of the performances is much better than on the debut, especially the keyboards, which offer a diverse sonic kaleidoscope of instruments between acoustic and electric pianos, organ and synthesizers. The soloing is solid and very well structured this time. The only pity is that the keyboards completely dominate the proceedings, and the role of the guitar is sadly much less prominent. Wądołowski is obviously a growing force on the Polish guitar scene and his playing is significantly superior, which is an asset the quartet could have explored more efficiently. The rhythm section does a perfect job all the way through, doing exactly what is expected in the Fusion environment, i.e. keep the beat steady and the groove swinging.

Overall this is a splendid Fusion album, perfectly in the middle of the Fusion mainstream, which should keep most of the fans of the genre perfectly happy. It is certainly as good as anything produced by American Fusion bands that are still around, if not better than most. Highly recommended to Fusion-heads the world over!

środa, 7 sierpnia 2019

Mełech/Majewski/Królikowski/Buhl – Kwartet (2019)

Mełech / Majewski / Królikowski / Buhl

Piotr Mełech - clarinet & bass clarinet
Jakub Królikowski - piano
Jarosław Majewski - bass
Jacek Buhl - drums

Kwartet



PLEXUS OF INFINITY

By Adam Baruch

This is the debut album by the Avant-Garde Polish Jazz quartet led by clarinetist Piotr Mełech, which also includes pianist Jakub Królikowski, bassist Jarosław Majewski and drummer Jacek Buhl. The album presents ten tracks, all co-composed by the members of the quartet.

The music is typical Avant-Garde/Improvised Music project, which offers spontaneously created music not based on any clear melodic threads and which relays the spur of the moment mutual exchanges between the musicians. For people from outside of the Improvised Music circle this music is completely non-communicative and bizarre, and only a tiny group of connoisseurs is able to listen to it and enjoy it for what it is. Such is the sad fate of any Avant-Garde Art.

However, for people familiar with the Polish Avant-Garde Jazz, which enjoys an extraordinary renaissance in the last decade, the name of Mełech is pretty familiar as a result of about half a dozen of his earlier recordings, all of which made a mark on the local scene. His wonderful clarinet work, which often sounds very Klezmerish, is very unique and often resembles the work of the Israeli clarinet Master Harold Rubin. Mełech firmly controls the flow of the music, setting the structural and rhythmic ambience, with the rest of the quartet following his lead.

Buhl, who is perhaps the leading Polish Avant-Garde drummer and a true musical persona, adds a wonderful layer to the music. He is obviously the most experienced musician on this album and his superb technique and sensitivity are a natural counterbalance to Mełech's clarinet work. Królikowski and Majewski, who are lesser known, keep up with the two veterans and contribute their parts without a hitch.

Overall this album offer depth and remarkable teamwork between the musicians, which of course is not surprising considering the excellent musicianship present on the Polish Avant-Garde Jazz scene. Although obviously not for everybody, this music is exactly what connoisseurs of Improvised Music look for in an album. Well done!

wtorek, 6 sierpnia 2019

Bandonegro – Hola Astor (2019)

Bandonegro

Michał Główka - bandoneon
Jakub Czechowicz - violin
Marek Dolecki - piano
Dawid Kostka - guitar
Marcin Antkowiak - double bass
Mateusz Brzostowski - drums

Hola Astor



SJ 043

By Adam Baruch

This is the third album by Polish Tango ensemble Bandonegro, which consists of bandoneónist Michał Główka, violinist Jakub Czechowicz, pianist Marek Dolecki and bassist Marcin Antkowiak. On this album the quartet was expanded to a sextet with the addition of two young Polish Jazz players, guitarist Dawid Kostka and drummer Mateusz Brzostowski. The album presents eleven tracks, six of which are compositions by Astor Piazzolla and five are original compositions by Antkowiak, all arranged by the ensemble. The album was recorded at the celebrated Monochrom Studio and engineered by Ignacy Gruszecki with the usual spectacular sound quality.

Bandonegro formed in 2016 and over time established an international reputation with tours around the world, including Argentina, the cradle of Tango. Musically this album takes the ensemble closer to the Nuevo Tango of Piazzolla and its proximity to Jazz. Both the ensemble's interpretation of Piazzolla's compositions and even more so their original compositions are remarkable, especially in view of the idiosyncrasy of the Tango, which one does not expect to be performed authentically by East European musicians, who have culturally nothing in common with the original idiom. Bandonegro prove that love of the music and talent are able to conquer the seemingly impassable cultural gap, which enables them to sound as bona fide Tango performers.

The addition of the Jazz elements is very subtle and quite elegant, and does not impede the natural Tango spirit of the music. To the trained ear, the original compositions by Antkowiak, which constitute the more Jazzed up portion of the album, hide also some understated elements of Slavic origin, which of course is a fascinating element of the music. Whatever this music misses in Argentinean passion, it more than pays back in elegance and subtlety of European origin.

Overall this is a superb album, full of great compositions and superb performances, passionately executed and intelligently put together. For Tango connoisseurs this is an absolute must, but even listeners who would not usually listen to Tango music, this album is both special and beautiful enough to win them over. As a great lover of the Tango I can't help but recommend this album wholeheartedly, hoping it will find a warm place in the hearts of as many listeners as possible.

niedziela, 4 sierpnia 2019

Wojtek Kurek & Anna Jędrzejewska - Copy Of Pianodrum (2018)

Wojtek Kurek & Anna Jędrzejewska

Anna Jędrzejewska - piano
Wojtek Kurek - drums

Copy Of Pianodrum

PLAŻA ZACHODNIA 2018




By Andrzej Nowak

Oto i kolejna w naszym zestawie istotnie swobodna improwizacja, silnie zakorzeniona we free jazzie i czerpiąca pełnymi garściami z historii gatunku, acz przy tym ożywcza, świeża, niebanalna i doskonale przyswajalna nawet dla mniej obytych. Wojtek Kurek - zwinny, aktywny perkusista i perkusjonalista, stopa, która wybija rytm w świat, kocia przebiegłość. Obok pianistka Anna Jędrzejewska, która mieści się w każdym niemal idiomie współczesnej pianistyki. Wyczulona na niuanse minimalistyki, obyta na salonach pełnych kameralnych incydentów, ale także pełnokrwista, free jazzowa torpeda, której obawiać się mógłby nawet Alex von Schlippenbach, i to w kwiecie wieku. Pomiędzy zaś muzykami dobra komunikacja, wyczulenie na narracyjne drobiazgi i fura radości ze wspólnego grania.

Jeśli w pierwszym fragmencie szukamy korelacji między jazzem a kameralistyką, to w drugim płoniemy już prawdziwym ogniem free. W trzecim dokładamy duży stelaż preparacji, w których bogactwo Kurka kontrapunktowane jest skromnością Jędrzejewskiej. W czwartym muzycy realizują się w krótkich, nerwowych frazach, gonią za skrawkami szczęścia i często je odnajdują. Fajerwerki i kocie pląsy na płocie. Emocje w fazie silnego wzrostu, a z twarzy recenzenta nie znika uśmiech zadowolenia. W piątym muzycy ślą moc pozdrowień dla wspomnianego już wcześniej niemieckiego pianisty, ogień buzuje, werbel wrze, a klawiatura piana skacze pod sam sufit. 

Wreszcie rozbudowany, niemal epicki finał. Fortepianowe preparacje z samego dna pudła rezonansowego, echo po nieboskłon i cisza jako ważny element dramaturgiczny. Obok szmery i małe dźwięki perkusji, która aż boi się odezwać. Prawdziwe królestwo mikrobiologii dźwięków. Anna czyni honory gospodarza domu, Wojtek skromnie łyżeczkuje. Narracja nadyma się i wygasa, pulsuje i stawia stemple jakości w każdym zakamarku sceny. Na ostatniej prostej zmysły kipią, a dźwięki tańczą aż do nagłej śmierci całej płyty.

Tekst pierwotnie opublikowany na blogu Trybuna Muzyki Spontanicznej.


piątek, 2 sierpnia 2019

Wolność - Outlines (2018)

Wolność

Adam Witkowski - guitars, synth
Wojciech Juchniewicz - bass
Krzysztof Topolski - drums, synth
with
Paweł Kulczyński - synth
Tomasz Ziętek - trumpet
DJ Paulo - turntable
Mikołaj Trzaska - bass clarinet
Maciej Bączyk - synth, looper


Outlines

THISISNOTARECORD 2018

By Piotr Wojdat

Poprzedni studyjny album zespołu Wolność został wypuszczony na światło dzienne przez wytwórnię Kilogram Records. Wydawać by się zatem mogło, że pod kuratelą Mikołaja Trzaski o rozgłos będzie dużo łatwiej, a potem to w ogóle będzie już z górki. Niestety, nadzieja prysła jak bańka mydlana. Gdańska grupa nie odniosła na tym polu znaczących sukcesów i nowa zeszłoroczna płyta zatytułowana "Outlines" niewiele w tej sytuacji zmienia. Z Wolnością jest taki problem, że, używając żargonu specjalistów od SEM i SEO, ich muzyka słabo się pozycjonuje. Nie jest skrojona pod gusta konkretnych grup odbiorców i nie wpasowuje się w wąskie szuflady stylistyczne. 

Gdy słucham drugiego albumu Wolności, przypominam sobie o dokonaniach nowojorskich zespołów z końca lat 70. i początku kolejnej dekady, które wychodząc od punk rocka, zainspirowały się free jazzem, elektroniką i funkiem. I właśnie ten undergroundowy sznyt jest wyczuwalny w muzyce gdańskiej formacji od pierwszych taktów "Poollowers". Brudne brzmienie syntezatorów, tnące jak brzytwa dźwięki gitary elektrycznej oraz zdekonstruowany groove są obecne niemal przez cały czas trwania "Outlines".

Za muzykę zawartą na recenzowanej przeze mnie płycie odpowiedzialny jest Adam Witkowski, którego można kojarzyć z zespołu Nagrobki. Z perkusistą Krzysztofem Topolskim, znanym także jako Arszyn, (kto pamięta jego świetny duet z saksofonistą Tomaszem Dudą?) współpracuje też w projekcie Woda. Skład uzupełnia basista Wojtek Juchniewicz realizujący swoje pomysły w zespole Trupa Trupa. 

W kilku utworach towarzyszą im goście. W najdłuższym na płycie "Thom Tom Tohome" i zamykającym "Raport w Founded" słyszymy charakterystyczne dźwięki klarnetu basowego Mikołaja Trzaski. Ukłonem w stronę fanów jazzu jest też udział trębacza Tomasza Ziętka w "Weather Trip". Najbardziej z całego zestawu przekonuje mnie jednak "Wełniacz", gdzie DJ Paulo znakomicie wpasowuje się w koncept z old schoolowymi skreczami na gramofonie.