Pages

niedziela, 30 sierpnia 2020

Leszek Kułakowski/Maciej Sikała - Red Ice (2019)

Leszek Kułakowski/Maciej Sikała

Leszek Kułakowski - piano
Maciej Sikała - soprano saxophone

Red Ice

SOLITON 662



By Adam Baruch

This is the debut album by a duo of two veteran Polish Jazz musicians, pianist/composer Leszek Kułakowski and saxophonist Maciej Sikała. The album presents eleven original compositions, all by Kułakowski.

Kułakowski is a versatile and highly imaginative composer and his music always reflects the Polish Jazz lyricism at its best, as echoed by his extended recording legacy. But on this excellent recording his composition are padded and extended by the improvised contribution of Sikała, who turns out to be an ideal partner in this intimate encounter, adding not only his soprano saxophone virtuosity but also his own layer of melancholy and lyricism. The combined result is deeply moving and instantly becomes another exquisite instance of my favorite "Art of the Duo" idiom.

The music is beautifully melodic, and yet offers rich and often quite complex chord structures, which never stop to amaze with their ingenuity, but remain wonderfully coherent. As such it is an ideal vehicle for the improvised contributions, which are natural extensions of the basic melody lines. Sikała does an absolutely amazing work here, not only as a player/improviser, but more importantly as a co-composer of sorts, since his improvisations often add an additional melody line of its own,

The intimate atmosphere of the duo, which in these circumstances bridges between the classic Jazz idiom and the minimalism of chamber Classical Music, becomes completely full and perfectly rounded, proudly standing on its own. I dare to suggest that this music performed by a larger lineup would have probably lost much of its charm in comparison to these intimate versions.

On this album Kułakowski leaves most of the soloing to Sikała, but the few soli he does play here make me smile, longing for a long awaited solo piano album by the Maestro. Overall this is a brilliant Jazz album, which offers highly rewarding listening experience on many different levels; lovers of Jazz duo albums, fans of both of these excellent musicians, Polish Jazz enthusiasts and Jazz connoisseurs all over the world, all should be equally satisfied with what this album has to offer. Wholeheartedly recommended!

sobota, 29 sierpnia 2020

Jaromír Honzák Quartet - A Question To All Your Answers (2007)

Jaromír Honzák Quartet

Michał Tokaj - piano
David Dorůžka - guitar
Jaromír Honzák - double bass
Łukasz Żyta - drums

A Question To All Your Answers

ANIMAL MUSIC 005



By Adam Baruch

This is the third album as a leader by Czech Jazz bassist / composer Jaromír Honzák and his first release on the excellent Czech label Animal Music. The album was recorded by a Czech/Polish quartet which also included Czech guitarist David Dorůžka and Polish pianist Michał Tokaj and drummer Łukasz Żyta, both of which played with him on this album's predecessor "Present Past". Clarinetist Tomáš Čistecký, flautist Lucie Čistecká and pianist Vojtěch Procházka appear as guests. The album presents eight original compositions, all by Honzák. Seven on the tracks were recorded at the excellent Studio Tokarnia and engineered by Jan Smoczyński, with the usual superb sound quality. The last track was recorded at the Czech Radio and features the a.m. guests.

Honzák, whom I have been watching closely since many years, proudly continues the Czech Jazz Bass tradition, established by internationally known bassists like George Mraz (really Jiri Mraz) and Miroslav Vitous, but also less known outside of their homeland like Luděk HulanFrantišek Uhlíř, Karel Vejvoda, Petr Korinek and others. His beautifully round notes and chronometric pulsations are always a guarantee of a perfect rhythm section anchor in the numerous recording he took part in.

But on this album Honzák great forte are his wonderful compositions, which are beautifully woven, versatile and most importantly open enough to be stretched and explored by the quartet members, often towards unexpected directions. As a result this album is a superb ride into the unforeseen, with each track taking the listener on a new adventure. Not losing the sense of melody and coherence, the music has so much freedom and breathing space that the flexibility is endless.

Of course the leader gets fantastic support from the quartet members; Dorůžka, here fourteen years younger than today, is already a bright star on the European scale, while Tokaj and Żyta, despite their relatively young age at the time were already seasoned veterans, capable of playing virtually anything. Together the quartet sounds like an organic unit and in retrospect I'd love to hear this experience repeated again. Overall this is a brilliant album from start to finish, a perfect reflection of 21st Century European Jazz at its best. Fourteen years later it still sounds perfectly fresh and sparkling with ingenuity, like a gem it is. Absolutely not to be missed!

piątek, 28 sierpnia 2020

Zoubek/Cruz/Witkowski - Radium (2019)

Zoubek/Cruz/Witkowski

Philip Zoubek - prepared piano, synth
Ivann Cruz - guitar, electronics
Marcin Witkowski - drums, electronics

Radium

CIRCUM DISC LX015


By Andrzej Nowak

Jesteśmy we francuskim Lille, na koncercie pewnego tria, jest rok 2017. Philip Zoubek gra na fortepianie preparowanym i syntezatorze analogowym, Ivann Cruz na gitarze elektrycznej i elektronice oraz Marcin Witkowski na perkusji preparowanej i elektronice. Dziewięć improwizacji (na ogół bardzo swobodnych), 54 minuty i 56 sekund.

"Radium", bo tak zwie się foniczna dokumentacja owego koncertu, to prawdziwie elektroakustyczna przygoda, kreowana wyobraźnią trzech bystrych improwizatorów, w trakcie której nie brakuje zwinnych preparacji, masywnych pasm elektroniki i mnóstwa niebanalnych rozwiązań dramaturgicznych. Jedynym dylematem odbiorcy zdaje się tu być odwieczna wojna żywych i syntetycznych dźwięków. Gdy dominują te pierwsze, jakość nagrania osiąga stany wysokie lub jeszcze wyższe. Kiedy dominują te drugie i biorą na swoje barki całe jarzmo świata, wszystkie jego problemy i chcą je rozwiązać masywnymi pasażami niemal harsh-noise, to recenzent zgłasza votum separatum.

Skupmy się wszakże na niewątpliwych atutach płyty. Już samo otwarcie obiecuje naprawdę wiele - metaliczny rezonans strun gitary, młoteczki czarnych klawiszy fortepianu, skupiony, aktywny drumming na wytłumionym werblu i tomach. Matowa narracja z elektronicznym backgroundem, który wzmaga jakość akustycznych ekspozycji - mamy wrażenie, że na scenie jest mała orkiestra, nie zaś trójka muzyków. W drugim utworze napotykamy na ciekawą koegzystencję syntetycznego ambientu, świetlistej gitary i akustycznych preparacji. 

Kolejny fragment jest niezwykle perkusjonalny, a to zasługa wszystkich uczestników spektaklu, także znów świetnie preparującego pianisty. W czwartej części narracja nabiera niemal industrialnej mocy, posmaku dark ambient i po raz pierwszy szuka hałaśliwych akcentów. Piąta improwizacja tonuje jednak emocje, schodzi na samo dno i stawia na elektroakustyczne preparacje. Nie brakuje akcji typu call & responce, a całość pięknie wygasza akustyka gitary i piana. 

Równie zmysłowy zdaje się być odcinek numer siedem - garść całkowicie zasłużonego chilloutu, dubowa gramatura gitary, perkusjonalne błyskotki. A wszystko to po odcinku numer sześć, niemal 13-minutowym ataku harsh elektroniki. Podczas gdy ósma improwizacja znów brnie w syntetyczny hałas, finałowa, dziewiąta koi wszystkie zszargane nerwy - piano szuka ciszy na dnie pudła rezonansowego, szczoteczki perkusyjne szeleszczą, a szklista gitara nuci meta-melodyjne frazy.

Tekst pierwotnie opublikowany na blogu Trybuna Muzyki Spontanicznej.

czwartek, 27 sierpnia 2020

Cykl koncertów w ramach projektu "W sieci dźwięków" - Future Jazz Impro Session


Zapraszamy na cykl siedmiu wspaniałych koncertów, które zostały przygotowane w ramach programu "W sieci dźwięków". Siedem koncertów - ponad siedem godzin muzyki - kilkunastu znakomitych artystów. Wszystkie koncerty będą retransmitowane w sieci, a część z nich odbędzie się z udziałem publiczności - całość na profilu Fundacji Genarator Sztuki.

30.08.2020, godz. 20.00 - "Future Jazz Impro Session" - to finałowy koncert z cyklu "W sieci dźwięków" - realizowany przez Fundację Generator Sztuki w ramach programu "Kultura w sieci".

Grzegorz Tarwid - piano & synth
Tomasz Licak - saksofon
Wojciech Jachna - trąbka
Michał Starkiewicz - gitara
Ksawery Wójciński - kontrabas
Krzysztof Szmańda - perkusja


Koncert będzie transmitowany w sieci na stronach Fundacji Generator Sztuki. Wszystkie wydarzenia "W sieci dźwięków" dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach Programu Kultura w sieci.

środa, 26 sierpnia 2020

Anna Gadt/Marcin Olak - Gombrowicz (2020)

Anna Gadt/Marcin Olak

Anna Gadt - voice
Marcin Olak - guitars

Gombrowicz

HEVHETIA 0196





By Adam Baruch

This is a wonderful debut album by the Polish Avant-Garde Jazz duo comprising of vocalist Anna Gadt and guitarist Marcin Olak, which offers their interpretations of the writings by Polish author Witold Gombrowicz, one of the most idiosyncratic and controversial literary figures in Polish Cultural heritage. Although based on prose fragments, this album firmly belongs to the Jazz & Poetry idiom, both conceptually and aesthetically. The album presents twelve tracks of improvised voice/guitar pieces, which include recitation, singing and vocalese, each of them based on a different fragment taken from texts by Gombrowicz

Listeners familiar with the Polish Avant-Garde/Improvised Music scene are probably familiar with Marcin Olak's recordings on the FSR label, which are all worth checking out. Gadt is of course one of the brightest stars on the Polish Jazz vocal scene, with a substantial recording legacy, but most importantly characterized by her chameleonic quality of constant transformation of her vocal style, which over the years developed from mainstream to highly personal Improvising Music environment, which is still evolving. She is also a respected and devoted teacher of the vocal Art and her students are beginning to shape the next generation of the Polish Jazz vocal scene.

During my recent visit in Warsaw I had the opportunity to attend the debut performance of this music in a small club, which offered an intimate opportunity to celebrate the release of this album. I watched the audience to see how effectively this highly demanding music will be able to penetrate the walls of indifference and cerebral demand this music requires, but to my surprise the audience was absolutely mesmerized by what was happening on the small stage. Obviously this music is stronger and more communicative than what one might expect, in spite of its farfetched aim towards intellectual brain functionality, acting on the purely emotional, raw instinct level as well, in retrospect somewhat similar to Gombrowicz's writing.

Connoisseur of the human voice Art will be of course delighted by Gadt's performances on this album, which include probably many of the things "you always wanted to do with your voice but were afraid to try" list. She is simply fearless and completely uninhibited in the way she uses her voice, which often expands the known boundaries of vocal expression. Although using texts in Polish language, this kind of vocal expression transcends any language barriers completely, making them meaningless. In some cases Gadt's vocal construction are so distinctive, that she seems to construct a completely new vocal "language" of her own design.

It is pretty rare when an album labeled as Avant-Garde is truly Avant-Gardist in its nature, since the label is used way too lightly these days. Anything that is unusual/unconventional often gets labeled as Avant-Garde, whereas in fact despite being different, it does not offer anything that is done for the first time and is a pillar of fire showing the way to whoever is following. This album, however, is genuinely Avant-Gardist in every bit of its existence and its ingredients as much as a whole - a rare and beautiful thing indeed - and an absolute treasure! Thank you Anna and Marcin!

wtorek, 25 sierpnia 2020

Wojciech Jachna Squad - koncert promujący płytę Elements


Wojciech Jachna - trąbka, flugelhorn
Marek Malinowski - gitara
Jacek Cichocki - pianino, elektryczne pianino, syntezator Moog, fx
Paweł Urowski - kontrabas
Mateusz Krawczyk - perkusja, perkusjonalia


30 lipca w bydgoskim MCK odbył się koncert grupy Wojciech Jachna Squad, promujący album "Elements", przygotowany w ramach dotacji udzielonej przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w "Programie stypendialnym na upowszechnianie kultury przez osoby fizyczne - Kultura w sieci". Koncert został nagrany i zrealizowany przez bydgoskie Miejskie Centrum Kultury, a następnie udostępniony za pośrednictwem YouTube poprzez strony oraz platformy zajmujące się kulturą. Działanie to ma na celu pokazać zespół w warunkach koncertowych, których zabrakło na skutek wiosennej pandemii Covid-19 i braku możliwości kontaktu ze słuchaczem.

Płyta "Elements" stanowi pomost pomiędzy kreatywnie wykorzystaną elektronikę i otwartymi formami muzycznymi, a bardziej tradycyjnym, jazzowym podejściem do kompozycji i improwizacji. Wielką wartością albumu Wojciecha Jachny są czytelne i atrakcyjne melodie, które powodują, że nawet te bardziej eksperymentalne fragmenty pozostają nadal przystępne dla słuchacza. Bogactwo pomysłów sprawia, że nie sposób przy tej muzyce się nudzić. 

niedziela, 23 sierpnia 2020

Marta Wajdzik Quartet - My Planet (2020)

Marta Wajdzik

Marta Wajdzik - saxophones, flutes, programming
Paweł Tomaszewski - piano, rhodes piano, programming
Robert Kubiszyn - bass
Paweł Dobrowolski - drums
Zuzanna Wajdzik - vocals (2,3)

My Planet


NOT ON LABEL 5907785040588

By Adam Baruch

This is the debut album by young (eighteen years old) Polish saxophonist / flautist / composer Marta Wajdzik recorded in a quartet setting with veteran Jazz musicians: keyboardist Paweł Tomaszewski, bassist Robert Kubiszyn and drummer Paweł Dobrowolski. Zuzanna Wajdzik (Marta's sister) adds vocalese on a couple of tracks. The album presents seven original compositions, all by Wajdzik.

The music is all melody based mainstream Jazz, bordering on Fusion due to electric keyboards and bass ambience and dynamic drumming. Some ethnic influences are also present in the music, which offers a nice variety. The compositions are solid and coherent, serving as ideal basis for the extended improvisations and the up-tempo rhythmic character of most of the tunes makes the music flow briskly from one tune to another, offering a pleasant listening experience.

Most of the solo work on the album is performed by the myriad of keyboard instruments, and Tomaszewski's limitless imagination finds plenty of opportunities to skyrocket. Wajdzik solos sparingly, which is understandable considering her limited experience and technical skills, and she mostly states the melodic themes, leaving the expressive improvisations in the hands of Tomaszewski. The rhythm section is superb all the way, playing respectively in the background with an occasional bass solo, but offering interesting bottom harmony and rhythmic intensity.

One might wonder if the album was not recorded a bit too early as far as Wajdzik is concerned. With all due respect to wunderkinds, their stories usually end in a rather grim manner in the long range. Hopefully this is not the case here and I am anxiously awaiting her real debut sometime in the future. Overall this is an impressive debut, but not entirely earned by Wajdzik herself and with another team of players might have sounded quite different. Good luck and may the Force be with you young Lady!

piątek, 21 sierpnia 2020

Marton Juhasz - Discovery (2019)

Marton Juhasz

Olga Konkova - piano, rhodes
Sergio Wagner - trumpet
Enrique Oliver - tenor saxophone
Paco Andreo - valve trombone
Szymon Mika - guitar
Yumi Ito - vocals
Danny Ziemann - bass
Marton Juhasz - drums



Discovery

PRIVATE EDITION

By Krzysztof Komorek

Akademia Muzyczna w Bazylei prowadzi od 2017 program "Focusyear" skierowany do młodych przedstawicieli sceny jazzowej. Podczas pobytu na uczelni, muzycy pracują nad programem koncertowym i płytą, która wieńczy roczny kurs. Dyrektorem artystycznym przedsięwzięcia jest znakomity gitarzysta austriacki Wolfgang Muthspiel, a pośród wykładowców znaleźć można same gwiazdy. W pierwszym roku zajęcia prowadzili między innymi Jeff Ballard, Django Bates, Larry Grenadier, Dave Holland, Lionel Loueke, Joshua Redman, Steve Swallow i Mark Turner. 

Naturalnym jest, że tak bliska współpraca przez niemal rok rodzi muzyczne i osobiste przyjaźnie, a także stwarza szanse na zrealizowanie projektów już poza tokiem studiów. Pierwszy rocznik liczył osiem osób, a znaleźli się w nim: perkusista Marton Juhasz, trębacz Sergio Wagner, puzonista Paco Andreo, saksofonista Enrique Oliver, pianista Olga Konkova, kontrabasista Danny Ziemann, wokalistka Yumi Ito oraz gitarzysta Szymon Mika. Radzę uważnie śledzić ich muzyczne działania, bowiem nie mam wątpliwości, że będą to zawsze wydarzenia wartościowe i godne uwagi. 

Pisałem już jakiś czas temu o świetnym koncercie Yumi Ito i Szymona Miki. Teraz chciałbym polecić płytę firmowaną przez Martona Juhasza nagraną z oktetem grupującym cały debiutancki rocznik bazylejskiego programu. Jedenaście w większości krótkich nagrań, skomponowanych zostało przez węgierskiego perkusistę. Płytę zaczyna minutowa, solowa etiuda Yumi Ito. Jej wokalizy będą pojawiać się na pierwszym planie podczas całego albumu, a możliwości wokalne zaskakiwać będą z każdym kolejnym utworem. Także w "Spellbound", klasycznej, pięknie zaśpiewanej balladzie, z tekstem napisanym przez samą wokalistkę. 

Miejsce na indywidualne popisy znalazło się jednak dla całej ósemki muzyków. Zachwycają chociażby następujące po sobie solówki poszczególnych instrumentów w "Little Prayer", saksofon we wspomnianym już "Spellbound", kapitalna gra Szymona Miki i Olgi Konkovej, stylistyczne pomysły i wolty. Każdy bez wyjątku utwór polecić można szczególnej uwadze. "Discovery" jest pierwszą płytą Martona Juhasza w roli lidera i śmiało można orzec, że jest to debiut perfekcyjny. 

Mam nadzieję, że wspomniane tu nazwiska, w różnych konfiguracjach osobowych objawią się w najbliższej przyszłości z jeszcze niejednym ciekawym pomysłem. A jeżeli kuźnia talentów Akademii w Bazylei w kolejnych latach działać będzie równie udanie, to czeka nas prawdziwy jazzowy urodzaj.

czwartek, 20 sierpnia 2020

Błoto - Erozje (2020)

Bloto

Marek Pędziwiatr - piano, synth, percussion
Olaf Węgier - tenor saxophone, percussion
Paweł Stachowiak - bass, percussion
Marcin Rak - drums

Erozje


ASTIGMATIC 013

By Adam Baruch

This is the debut album by Polish quartet Błoto, which is a classic "Son of Godzilla" type of offshoot of the popular EABS ensemble, comprising of keyboardist Marek Pędziwiatr (a.k.a. Latarnik), saxophonist Olaf Węgier (a.k.a. Książę Saxonii), bassist Paweł Stachowiak (a.k.a. Wuja HZG) and drummer Marcin Rak (a.k.a. Cancer G). The quartet and its music are a result of an incidental gathering of these musicians in a studio, during a short break in the EABS tour, which resulted in a spontaneous recording session undertaken without any preparation whatsoever. The well oiled EABS PR machine as well as the contemporary sound and attitude managed to create a stir on the local market and even the COVID-19 pandemic did not manage to halt the viral reaction. The album presents ten tracks, which were cut from the ninety minutes of music that was recorded, lasting just above forty minutes.

The music is indeed fresh, vibrant and a great fun to listen to, but it is not that much different from the improvised passages played during EABS live performances, which of course is not very surprising. Hypnotic groove, synthesizer soundscapes, dynamic rhythms and almost Free Jazz solos on top are a well oiled formula that EABS perfected over time and this session basically offers nihil novi sub sole.

The album's title and the PR material allude to a parallelism between this album and the iconic recording "Korozje" by Polish Jazz legends Andrzej Kurylewicz and Tomasz Stańko. Personally I find nothing in common between these two albums and the unnecessary references to the Polish Jazz history are more damaging than useful. EABS are not like any of the Polish Jazz past icons, and they don't need to be. They are an excellent ensemble living in a different era and playing music that has five decades of additional musical influences to absorb, which they indeed do all the time.

Overall this album offers many great moments and an ambience that brings young generation of listeners closer to Jazz, which by itself is a great success. It is first and foremost oriented towards the wide circle of the EABS fans base, but being less visceral that the EABS albums, it also appeals to new listeners, which again is a good thing. These guys are excellent musicians and they still have a lot of youthful enthusiasm and creativity, so let's enjoy them as long as that lasts. Is it Jazz?... Frankly, my dears, I don't give a damn!

środa, 19 sierpnia 2020

Ulf Johansson Werre Trio - Two Hearts (2020)

Ulf Johansson Werre Trio

Ulf Johansson Werre - piano, trombone, vocal
Zbigniew Wrombel - bass
Wojciech Lubczyński - drums

Two Hearts

FOR TUNE 0146



By Adam Baruch

This is a live recording by a Jazz piano trio comprising of Swedish pianist / trombonist / vocalist Ulf Johansson Werre and Polish bassist Zbigniew Wrombel and drummer Wojciech Lubczyński. The album presents ten tracks, all of which are Jazz adaptations of Swedish and Polish Folk songs, all arranged by Werre.

The music is kept strictly within the mainstream Jazz idiom, sounding like something that might have been recorded in the 1950s. Striding, swinging piano and amicable accompaniment by the rhythm section create a very pleasant and easy Jazz atmosphere, which seems to be hanging to the glory of the Jazz tradition, but adds nothing contemporary to the proceedings.

The concept of arranging Folk songs and using them as a basis for the Jazz environment has been utilized with various degrees of success since many years. Some Polish Jazz albums managed to create sublime projects in this idiom, but this album sadly can't be counted among them. It trivializes the Folk material rather than upgrading it within the cross-genre transition. The Folk roots and their aesthetics are completely lost here and there is nothing left except for occasional melody quote and a barrage of catchy boogie-woogie phrases.

Werre and his Polish cohorts are of course accomplished musicians and technically this music is without reproach of course, as is the excellent sound quality. Overall, although this is hardly my cup of tea, this is still a very enjoyable easy Jazz album, which many listeners can enjoy, especially those who listen to Jazz looking for entertainment while drinking cocktails.


niedziela, 16 sierpnia 2020

Marcin Wasilewski Trio/Joe Lovano - Arctic Riff (2020)

Marcin Wasilewski Trio/Joe Lovano

Marcin Wasilewski - piano
Sławomir Kurkiewicz - bass
Michał Miśkiewicz - drums
Joe Lovano - tenor saxophone

Arctic Riff

ECM 2678


By Krzysztof Komorek

Zapowiedź albumu tria Marcina Wasilewskiego z Joem Lovano wzbudziła słuszne podekscytowanie w naszym kraju. Efekt artystycznego mariażu z absolutnym gigantem światowego jazzu stał się jedną z najbardziej wyczekiwanych płyt bieżącego roku. Formacja Wasilewskiego nagrała już wcześniej dla ECM album z gościnnym udziałem innego muzyka. Jednak dla mnie, jako słuchacza, "Spark Of Life" zarejestrowany z Joakimem Milderem był lekkim rozczarowaniem. Brakowało mi w tamtych nagraniach pozytywnego napięcia pomiędzy muzykami. Wrażenie porażki pogłębiła płyta koncertowa, gdzie część wspomnianego materiału zagranego tylko w trio wypadła o niebo lepiej.

Jednak w przypadku "Arctic Riff" można mieć było przeczucie, że wrażenia będą od początku co najmniej dobre. Po pierwsze, Lovano to przecież o wiele wyższa półka niż Milder. Wprawdzie nie gwarantuje to całkowitego artystycznego porozumienia, ale amerykański saksofonista jest ostatnio "w sztosie", co potwierdziły świetne albumy z ubiegłego roku: "Trio Tapestry" oraz "Roma", nagrana na koncertach z Enrico Ravą. Oba często wymieniane wśród najlepszych wydawnictw 2019 roku. 

Trio spotkało się z Lovano po raz pierwszy przed laty, podczas wspólnego koncertu na Bielskiej Zadymce Jazzowej. To Lovano wybrał wówczas trio Wasilewskiego, by towarzyszyło mu na scenie. Tym razem inicjatywa wyszła od polskich muzyków, a finalizacji przedsięwzięcia niewątpliwie pomógł fakt, że saksofonista chwilę wcześniej związał się ECM kontraktem nagraniowym. Krótka sesja nagraniowa miała miejsce w sierpniu roku 2019 we francuskim Studios La Buissonne, a w jej wyniku słuchacze otrzymali ponad sześćdziesięciominutowy album z jedenastoma ścieżkami. Utworów na płycie jest jednak tylko dziesięć, bowiem "Vashkar" Carli Bley pojawia się w dwóch różnych wersjach. Cztery kompozycje dołożył lider tria, jedno nagranie podpisał Joe Lovano, a zestaw uzupełniły dodatkowo cztery kolektywne improwizacje. 

Album zaczyna się i kończy eleganckimi, klasycznymi balladami Marcina Wasilewskiego. Zarówno w rozpoczynającym płytę "Glimmer Of Hope", jak i w finałowym "Old Hat" świetnie przeplatają się solowe partie saksofonu i fortepianu. Trzecią z ballad - "Fading Sorrow" - ozdabia ponadto popis Sławomira Kurkiewicza. Liryki na "Arctic Riff" nie brakuje, ale znajdziemy na tym wydawnictwie również inne klimaty. Począwszy od energetycznego "L’amour Fou" z kapitalną solówką Michała Miśkiewicza, aż po wspomniane cztery zespołowe improwizacje, gdzie wszyscy wznoszą się na artystyczne wyżyny: kapitalna "Cadenza" trwa ponad dziewięć minut i jest najdłuższym nagraniem na całym albumie. Fantastycznie wybrzmiewają również dwie minutary: "A Glimpse" oraz "Stray Cat Walk" zagrana w trio… bez fortepianu. 

Przeczucia co do wysokiej artystycznej jakości albumu nie zawiodły. Od pierwszych dźwięków przerodziły się w pewność, że "Arctic Riff" jest fantastyczną płytą. Zaryzykuję twierdzenie, że wręcz najlepszą w dyskografii tria. Po prostu mistrzostwo.

piątek, 14 sierpnia 2020

Arszyn/Kołacki - 13 (2020)

Arszyn/Kołacki

Krzysztof Topolski - drums, cymbals, sticks, brushes, claves, cowbells, floor, voice, synth
Rafał Kołacki - gong, rattles, bells, congas, horn, objects, wooden block

13



PRIVATE EDITION

By Andrzej Nowak

Przenosimy się do łódzkiej Fabryki Sztuki, jest wrzesień ubiegłego roku. Zgodnie z tytułem płyty czeka nas odsłuch trzynastu utworów (kompozycji/improwizacji) na miliony przedmiotów, z których tylko niektóre zaliczyć możemy do bardzo szeroko rozumianej kategorii instrumentów perkusyjnych. W roli podmiotów wykonawczych - Rafał Kołacki i Arszyn (Krzysztof Topolski), w roli przedmiotów wykonawczych - gong, grzechotki, dzwonki, konga, rożek, obiekty, drewniany blok (ten pierwszy) oraz perkusja, talerze, patyki, młotki, szczotki, klucze, krowie dzwonki, bęben, głos, syntezator (ten drugi).

Na spektakl opętanych rytmem muzyków przeznaczyć winniśmy sporo ponad godzinę zegarową i być może z punktu widzenia jego walorów artystycznych stanowi to jedyną jego wadę. Trzynaście dramaturgicznych pomysłów na ogół bardzo ciekawie się rozwija, po prawdzie jednak, muzycy nie zawsze znajdują odpowiedni moment, by dany wątek sfinalizować. Dyktat rytmu, owa mantra nieskończoności narracji nadmiernie determinują poczynania artystów. Rzućmy zatem okiem na zawartość i wskażmy szczególnie udane momenty "Trzynastki".

W pierwszym odcinku dominantą zdają się być iberyjskie kastaniety, choć w zestawie przedmiotów wykorzystanych w nagraniu ich nie znajdujemy. W drugim napotykamy na feerię talerzy, które zawłaszczają przestrzeń Fabryki, a w trzecim muzycy czynią ważny krok w kierunku rozwiązań bardziej typowych dla perkusji i instrumentów perkusyjnych. Czwarta część to kolejny etap rosnącej dominacji rytmu, wspomaganej głosami, które dość szybko topią się w formule powtórzeń. W piątej części pojawia się dźwięk dęty, a wszystko wokół zdaje się skwierczeć nieinwazyjną elektroniką. Na tle tego, co dotychczas, ciekawie sytuuje się szósta opowieść - czujemy oddech głuchego kosmosu, słyszymy skromny drumming po krawędziach werbla, a całość nabiera wręcz ezoterycznego posmaku.

Siódmy odcinek stawia na puls jednostajnego rytmu i rozbłyskujące talerze, ósmy zdaje się estetycznie zahaczać o afrykańską polirytmię, a element swobodnej improwizacji staje się na moment udziałem muzyków. Kolejny etap to atak congas, które nie biorą jeńców. W dziesiątej - drobny stopping i kalejdoskop niemal wyłącznie udanych zdarzeń fonicznych - kołatki, błyskotki, coś dmie, coś szeleści małą elektroniką. Dużo emocji, tyleż kreacji i najwyższa ocena recenzenta. W jedenastej i dwunastej części coś mechanicznie szeleści, ale poświata elektroakustyki nie sprzyja łatwym skojarzeniom. Tempo rośnie, talerze hałasują. Wreszcie finał, który tłumi emocje, stawia na rezonans akustycznych przedmiotów, podlewanych cienką strużką syntetyki. Cisza po ostatnim dźwięku pozostawia recenzenta w rozkroku - mnóstwo intrygujących dźwięków nie zawsze spina się w równie wartościową całość.


czwartek, 13 sierpnia 2020

Cykl koncertów w ramach projektu "W sieci dźwięków" - Jobim & Gilberto


Zapraszamy na cykl siedmiu wspaniałych koncertów, które zostały przygotowane w ramach programu "W sieci dźwięków". Siedem koncertów - ponad siedem godzin muzyki - kilkunastu znakomitych artystów. Wszystkie koncerty będą retransmitowane w sieci, a część z nich odbędzie się z udziałem publiczności - wszystko na profilu Fundacji Genarator Sztuki.

14.08.2020, godz. 20.00 - "Jobim & Gilberto" - to kolejny koncert z cyklu "W sieci dźwięków" - realizowany przez Fundację Generator Sztuki w ramach programu "Kultura w sieci". Słoneczna i optymistyczna muzyka brazylijska - czyli bossa i samba zabrzmią w samym środku lata w szczecińskim klubie Jazzment za sprawą:

Maja Koterba - wokal
Michał Starkiewicz - gitara
Paweł Grzesiuk - kontrabas
Andrzej Janusz - perkusja

Koncert - z udziałem publiczności - odbędzie się w klubie Jazzment w Szczecinie, zgodnie z obecnym reżimem sanitarnym. Wstęp wolny - nie obowiązują wejściówki. Koncert będzie nagrywany i retransmitowany w sieci na stronach Fundacji Generator Sztuki. Wszystkie wydarzenia "W sieci dźwięków" dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach Programu Kultura w sieci.

wtorek, 11 sierpnia 2020

Light Star Guiding - Light Star Guiding (2019)

Light Star Guiding

Ray Dickaty - tenor saxophone
Mikołaj Poncyljusz - guitar
Stanisław Czyżewski - bass
Dominik Mokrzewski - drums
Maniucha Bikont - vocals (3)

Light Star Guiding

PRIVATE EDITION


By Adam Baruch

This is the debut album by Polish quartet called Light Star Guiding, which comprises of British (resident in Poland) saxophonist Ray Dickaty and Polish guitarist Mikołaj Poncyljusz, bassist Staszek Czyżewski and drummer Dominik Mokrzewski. Vocalist Maniucha Bikont appears on one track. The album presents six original pieces, which are not credited on the album's artwork and are assumed to be co-composed by the quartet members.

The members of the quartet are usually associated with the Polish Avant-Garde/Improvised Music scene, but the music on this album is overtly contemplative and surprisingly melodic, bordering on contemporary Classical chamber music, with some Jazz and Rock influences. The pieces develop slowly and gradually increase the intensity and tempo, moving towards a climax and then stop abruptly. There is a lot of trancelike repetition and ambient mood, and the overall effort is more about atmosphere than actual content.

It is difficult to separate the pre-composed and the improvised parts, but there is not much individual soloing and most of the time the quartet plays in unison and perfect harmony, rather than freely improvising. There are some obvious conceptual similarities between this music and the music of the Rdza ensemble, which also includes Dickaty and Mokrzewski. Although instrumentally Rdza is a big ensemble and LSG is a quartet, the approach is quite related and they both represent a relatively new stream in Polish Jazz, which combines ambient/trance experiments with Jazz tradition.

Overall this is definitely an interesting listening experience, which requires patience and piece of mind to get into, but is eventually very rewarding. There is not that much happening within the music, but the mood and ambience are tantalizing and keep the listener mesmerized for the entire duration. Warmly recommended and surely worth checking out!

niedziela, 9 sierpnia 2020

Pimpono Ensemble - Survival Kit (2020)

Pimpono Ensemble

Jędrzej Łagodziński - tenor saxophone
Michał Biel - baritone saxophone
Rafał Różalski - double bass
Szymon Gąsiorek - drums, OP-Z, vocal
and others

Survival Kit


LOVE & BEAUTY 07

By Adam Baruch

This is the second album by the Pimpono Ensemble, a Copenhagen based group of Polish, Danish and Norwegian musicians, led by Polish drummer/composer Szymon Gąsiorek (a.k.a. Pimpon), which also includes trumpeter Jonas Due, saxophonists Jędrzej Łagodziński and Michał Biel, tuba player Rasmus Svale, and bassists Jonatan Uranes and Rafał Różalski. A couple of guests take part in the proceedings. The album presents ten original compositions, all by the leader.

The music follows some of the ideas put forward on the brilliant debut album, presenting highly original music, which mixes Jazz sophistication with Rock energy and Avant-Garde improvisations, creating a big, impressive sound and a continuous surge of creativity. Although this lineup of the ensemble (a septet) is smaller than the one performing on the debut (a nonet) there seems to be no less power of expression and utilizing of the available instruments to create a kaleidoscope of sounds, and a rich tapestry of soundscapes, which is extremely effective

As I have already stated in my review of the debut album, this music is first and foremost a reflection of the unique compositional skills of Gąsiorek, which is often as bold and forward thinking as what Frank Zappa was doing with his ensembles decades ago. Luckily the composer is able to find musicians, who are able to follow his ideas and put them into reality, which considering the complexity and diversity of this music is nothing short of miraculous.

I must admit that in retrospect this album impresses me even more than the shocking debut released four years earlier. The music is more concise, coherent and mature, and honestly has almost no parallels among what is currently being created within the Jazz idiom worldwide, pointing towards what Jazz is able to accomplish based on its tradition but firmly and boldly pushing the boundaries.

Overall this is one of those albums that immediately deliver a merciless punch in your solar plexus and you remain stunned for quite a while. Sadly it will most probably not be properly appreciated by the audiences, as happens with the best music time after time, but who gives a damn? This is unequivocally a masterpiece and anybody missing listening to this music is a fool!

sobota, 8 sierpnia 2020

Singer Jazz Festival 2020 !!!


Jazzowe ogniwo warszawskiego Festiwalu Kultury Żydowskiej od ponad dziesięciu lat przyciąga koneserów tego gatunku muzyki. W tym roku wystąpią zarówno legendarni artyści, jak i młodzi twórcy, poszukujący nowych brzmień i sprawnie łączący różne gatunki muzyki pod wspólnym jazzowym mianownikiem. Większość koncertów dostępnych będzie także w transmisjach online.

Singer Jazz Festival otworzy w poniedziałek 24 sierpnia Włodek Pawlik Trio koncertem "Od Gershwina do Weilla". Słynnemu pianiście towarzyszyć będą: Paweł Pańta (kontrabas) i Cezary Konrad (perkusja). Ten koncert to spotkanie klasycznych kompozycji z mistrzowską interpretacją. W wydarzeniu tym będzie można uczestniczyć zarówno na żywo w Synagodze im. Nożyków, jak i w wersji online.

Innym ważnym gościem festiwalu będzie Francesco Bruno, również znany już i bardzo ceniony w Polsce. Włoski gitarzysta i kompozytor wystąpi kilkakrotnie - z własną grupą oraz z kilkoma polskimi składami. Jego pierwszy koncert "Blue Sky Above The Dreamers" odbędzie się 27 sierpnia w Synagodze im. Nożyków. Gitarzyście towarzyszyć będą: Pierpaolo Principato (piano), Alessandro Marzi (perkusja) i Fabrizio Cucco (gitara basowa). Również ten koncert udostępniony będzie kanałami wirtualnymi. Francesco Bruno wystąpi dwukrotnie w Hard Rock Cafe: 28 sierpnia z trio Jachna/Kądziela/Gwadera i z Jerzy Małek Trio oraz 29 sierpnia na Scenie Letniej Teatru Żydowskiego z grupą Szymon Łukowski Trio. Osoby zainteresowane osobą i twórczością tego włoskiego muzyka mogą uczestniczyć w spotkaniu, które odbędzie suę 29 sierpnia w Teatrze Żydowskim na ulicy Senatorskiej.

Warto pamiętać o niezwykle ekspresyjnym i wyrazistym saksofoniście oraz kompozytorze litewskim - Liudasie Mockūnasie. Jego twórczość łączy jazz i muzykę klasyczną, bo artysta jest wielbicielem obu tych obszarów. Na warszawskim festiwalu stworzy niezwykły projekt muzyczny z Mikołajem Trzaską. Wystąpią z nimi Paweł Szpura (perkusja) i Jacek Mazurkiewicz (kontrabas). Koncert odbędzie się 29 sierpnia w klubie Pardon ToTu

czwartek, 6 sierpnia 2020

Tomasz Pawlicki - Baśniowe Gry (Trial) (2019)

Tomasz Pawlicki

Tomasz Pawlicki - flute, piano, double bass, percussion, voice
Filip Lipski - violin
Wojciech Jachna - trumpet
Zbigniew Kozber - guitar
Łukasz Rafiński - flugelhorn
Jacek Buhl - drums
and others



Baśniowe Gry (Trial)

REQUIEM / LYDIAN 2019/6

By Adam Baruch

This is the debut solo album by Polish flautist / multi-instrumentalist / composer Tomasz Pawlicki, recorded with the help of seven additional Polish instrumentalists from various genres, including trumpeter Wojciech Jachna, drummer Jacek Buhl and others, each appearing on between one and four of the tracks. The album presents twelve original compositions, all by Pawlicki.

The music is a minimalist, chamber Jazz-Classical Fusion presented by the relatively short pieces, which although unrelated melodically, can be easily conceived as parts of a suite like coherent whole. Since Pawlicki is usually associated with the Polish Avant-Garde Jazz scene, this music seems at times somewhat "tame", but it is in fact a logical continuation of his work with the Ecstasy Project ensemble or the trio with Rafał Gorzycki and Jakub Ziołek.

Both the compositions and the performances are brilliant all the way through and although this music is targeted towards the more refined audiences, it can be enjoyed by a relatively wide range of listeners from the Avant-Garde contemporary Classical Music and/or Jazz echelons to any member of the open-minded and curious public. The subtle use of electronics adds another interesting layer to the music, without changing the overall chamber effect.

I have enjoyed immensely listening to this unusual, ambitious and beautiful music, with the solo violin piece played by Filip Lipski being my favorite piece on this album. But all the music offers a highly aesthetic experience and deserves to be heard by as many people as possible. Definitely well done!

wtorek, 4 sierpnia 2020

The Consonance Trio - Orient Express (2020)

The Consonance Trio

Max Fedorov - piano
Piotr Chociej - bass
Wojciech Bronakowski - drums

Orient Express

QUALITY 5906728485011




By Adam Baruch

This is the debut album by The Consonance Trio, which consists of Ukrainian (resident in Poland) pianist Max Fedorov and Polish bassist Piotr Chociej and drummer Wojciech Bronakowski. The album presents nine compositions, one in two (studio and live) versions. The live version features bassist Karol Sypytkowski, who was the trio's founding member and died tragically and unexpectedly and was replaced by Chociej. The compositions are not credited on the album's artwork and therefore are assumed to be by the trio members. The music was recorded at the Monochrom Studio and offers a great sound quality.

The music is all melodic mainstream Jazz on the verge of Smooth Jazz, based on very simple melodic themes, which serve as basis for the piano improvisations, which dominate the album, with some occasional soloing by the rhythm section members. It offers very little, if any, intellectual challenge and is pretty derivative and repetitive. Fedorov plays very percussively and at times the piano seems to be almost suffering from the barrage of notes. Chociej is much more refined and calm, offering steady bottom lines, which harmonically keep the music together. Bronakowski tries to initiate some "exotic" rhythmic patterns ("oriental"?) but these efforts fail to go anywhere near the target.

Overall, in spite of the obvious technical skills by the trio members, the music is rather soulless and pretentious, and after a while really annoying. Of course this is only me, but there is little chance I'd ever play this album again.

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Szmańda/Nubiola/Mazurkiewicz - Ten Plagues (2020)

Szmańda/Nubiola/Mazurkiewicz

Luis Nubiola - alto saxophone
Jacek Mazurkiewicz - double bass
Krzysztof Szmańda - drums
Philip South - percussion (1,2)

Ten Plagues

PRIVATE EDITION



By Adam Baruch

This is the debut album by a trio consisting of Cuban (resident in Poland) saxophonist Luis Nubiola and Polish bassist Jacek Mazurkiewicz and drummer Krzysztof Szmańda. Percussionist Philip South guests on a couple of tracks. The album present five original pieces co-credited to the participating musicians. The very short total playing time (under half an hour) makes this an EP rather than a full album.

Nubiola, who is usually associated with Cuban/Latin Jazz, fits perfectly with the two veteran improvisers, creating an interesting series of spontaneous free pieces, which sound natural. His wonderfully worm saxophone tone is a nice twist, and manages to create just the right kind of interplay with the rhythm section.

The music is completely improvised, but has a strict melodic sub context, which makes it easily accessible to a wide range of listeners. It is also quite minimalist and subdued, which creates a delicate, emotional mood. All three musicians play wonderfully, being veterans of the trade, and the intimate setting enables their individual contributions to be heard clearly. Overall this sounds like a friendly experiment, which hopefully will lead to a bona fide full album soon. In the meantime we can enjoy this short foreteller and wait for the next one.

sobota, 1 sierpnia 2020

Podpora/Kohyt - Nights Are Numbered (2020)

Podpora/Kohyt

Katarzyna Podpora - prepared piano, accordion, violin, moog theremin, objects
Max Kohyt - piano, double bass, bass clairnet, ukulele, electronics

Nights Are Numbered

BOCIAN 2020


By Andrzej Nowak

Warszawski Bocian dostarcza ostatnimi czasy nowości płytowe dość regularnie i nic w tym zakresie nie zmieniła rzeczywistość pandemiczna. Kolejną przygodę z improwizacją, na ogół dość swobodną, ponownie w wersji krajowej, proponują nam: Katarzyna Podpora - piano preparacje, akordeon, skrzypce, moog theremin, obiekty oraz Max Kohyt - fortepian, kontrabas, klarnet basowy, ukulele, elektronika. 

Muzycy określają swoje dwa utwory (łącznie mniej niż 37 minut) mianem kompozycji, choć zdaje się, że składają się one głównie z wątków… improwizowanych. Jakkolwiek ilość dźwięków, jakie produkują w tzw. jednostce czasu, sugeruje, iż nagranie nie powstało w czasie rzeczywistym, albowiem bardzo często słyszymy dźwięki trzech, a nawet czterech instrumentów, tudzież wątków dramaturgicznych snutych w tym samym momencie. Jeśli zaś nagranie jednak powstało na żywo, jedynym wytłumaczeniem naszego dysonansu poznawczego może być fakt, iż każdy z muzyków posiada więcej niż dwie kończyny górne lub nad wyraz sprawne kończyny dolne, zdolne grać na instrumentach. Efekt wszakże jest dalece frapujący, a swoboda kreacji i budowania dramaturgicznego napięcia zdecydowanie stanowią atut zarówno duetu, jak i każdego instrumentalisty z osobna.

Pierwsza opowieść toczy się wokół fortepianowych preparacji. Muzycy zaczynają w estetyce bardzo minimalistycznej, z czasem przebywa jednak dźwięków, rośnie ilość użytych instrumentów i spiętrzeń dramaturgicznych. Wyważone "chamber", które lubi tajemniczość i suspens, zaczyna w toku budowania opowieści pokazywać pazurki i szukać zaczepki. Filigranowa fauna swobodnej improwizacji nabiera masy, choć muzycy, tak teraz, jak w trakcie całego nagrania, bardziej lubią dźwiękowe niuanse i szczegóły od ekspresyjnych salw emocji. Feeria słonych i matowych fonii podawanych wszakże z rozwagą, nie bez dobrych korelacji z dźwiękami, które wybrzmiały chwilę wcześniej. 

Druga strona winyla odstawia nieco masywne fortepiany i bardziej koncentruje się na budowaniu aury elektroakustycznej. Znów wszystko czynione jest tu ze smakiem, pewną kobiecą wrażliwością, z daleko od epatowania dźwiękami prostej syntetyki. Pojawią się brzmienia strunowe, do gry na moment wchodzi akordeon, nie brakuje dźwięków post-perkusjonalnych, a także akcentów akustycznej plądrofonii. W końcowej części nagrania swoje trzy grosze dokłada kontrabas wyposażony w nadpobudliwy smyczek. Ostatnia zaś prosta należy już wyłącznie do mooga, który buduje końcowe resume.