Pages

wtorek, 12 lipca 2016

Meadow Quartet - The Erstwhile Heroes (2013)

Meadow Quartet

Marcin Malinowski - clarinet, bass clarinet
Michał Piwowarczyk - viola
Piotr Skowroński - accordion
Jarosław Stokowski - double bass
Tomas Dobrovolskis - percussion, brass globe, glass



The Erstwhile Heroes

MPT009

By Borys Kossakowski

"The Erstwhile Heroes" to ogromny krok do przodu w twórczości kwartetu z łąki. Zespół do nagrania płyty zaprosił gościa - Tomasa Dobrovolskisa - litewskiego perkusjonalistę, którego szeroka publiczność mogła już oglądać chociażby na festiwalu "Wilno w Gdańsku". I to był strzał w dziesiątkę. Dobrovolskis okazał się turbiną, która pozwoliła wejść Meadow Quartet na wyższe obroty. To jego partie perkusyjne (w dużej mierze improwizowane) dają muzyce przestrzeń i pierwiastek nieprzewidywalności.

Zespół nadal bazuje na tradycyjnej klezmerskiej muzyce żydowskiej, ale ich brzmienie nabrało głębi (m.in. za sprawą Ryszarda Szmita realizującego płytę w Olsztynie). Gdański kwartet poszerzył paletę brzmieniową o abstrakcyjne efekty dźwiękowe, które utworowi "Miscellaneous Muddle Thoughts" nadały dzikiego charakteru (niestety tylko jemu jednemu). Aż prosi się o więcej takich eksperymentów!

Marcin Malinowski tą płytą dołączył do grona utalentowanych trójmiejskich klarnecistów (Michał Górczyński czy Mikołaj Trzaska). Docenił go już Jarosław Bester, zapraszając do udziału w sesji nagraniowej do płyty Bester Quartet "The Golden Land". Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy zobaczyli go kiedyś w składzie klarnetowego kwartetu Ircha Mikołaja Trzaski. Pod względem kompozycji Meadow Quartet blisko do pierwszych płyt Cracow Klezmer Band.

Malinowski ma talent do pisania utworów wpadających w ucho od pierwszego usłyszenia. Zespół chętnie sięga też po język improwizacji, dzięki któremu żydowskie tematy nagle stają się tajemnicze i przejmujące. Wszyscy muzycy mają tu dużo do powiedzenia, ale improwizują z rozwagą, nie zalewając słuchacza niekończącymi się solówkami. Rozwaga jest tu cnotą, ale czasem sprawia, że Malinowski i spółka grają zbyt zachowawczo. A przecież formacja fantastycznie brzmi, gdy rzuca lejce i daje się ponieść fantazji. Z drugiej strony "The Erstwhile Heroes" to płyta bardzo intymna, uważny słuchacz wychwyci nawet oddechy muzyków w cichszych partiach. Meadow Quartet po raz pierwszy zaprezentował materiał na festiwalu Tzadik w Poznaniu. Kto wie, być może śladami Bester Quartet trafi do wytwórni Johna Zorna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz