Pages

piątek, 16 września 2016

Mikołaj Trzaska/Jacek Mazurkiewicz - Runo (2015)

Mikołaj Trzaska/Jacek Mazurkiewicz

Mikołaj Trzaska - clarinets
Jacek Mazurkiewicz - double bass

Runo

ALTANOVA PRESS 2015




By Piotr Strzemieczny

Zbliża się nowy wspólny album Mikołaja Trzaski i Jacka Mazurkiewicza. O płycie "Runo" tak naprawdę nie powinno się już pisać, bo w świecie codziennych premier ten minialbum stanowi już niemal wydawniczą przeszłość. Ale skoro idzie premiera, to warto pochylić się chwilkę nad tą płytą. Bo choć to niby tylko dziewięć minut, to dzieje się tutaj naprawdę sporo.

Obie postacie to muzycy wybitni. O Trzasce głupio pisać - w końcu o osobie, która w świecie improwizacji istnieje już tyle lat, ciężko jest wymyślić coś nowego. Że znany? Że prekursor i z charakterystycznym, jakby od niechcenia, stylem gry? Że z ogromnym ludzkim pierwiastkiem? Że słychać każde przełknięcie śliny, każde zaczerpnięcie oddechu? Banały, banały, jeszcze raz banały. Ale owe banały, choć oczywiste, budują tę muzyczną atmosferę, przędą swoiste melodyjne nici.

Nici, które oparto w głównej mierze - co zresztą naturalne, patrząc na charakter instrumentu - na klarnecie Trzaski, dla którego kontrabas Mazurkiewicza stanowi ważne dźwiękowe tło i akompaniament. Pełne zgrzytu melodie, tempo raczej powolne, spokojna narracja i efekt lo-fi, jaki muzycy uzyskali podczas sesji nagraniowej w lesie gdzieś w północnej Polsce, tworzą atmosferę tego wydawnictwa. Tutaj nikt się nie spieszy, wszystko toczy się własnym, improwizowanym torem. 

Winylowa wersja podzieliła "Runo" na dwa utwory, dwie odrębne strony płyty. Pierwsza część to stonowanie, rozpoczęcie lekko tajemniczych wątków, przeciągnięte melodie, postawienie nacisku na melancholijne brzmienie klarnetu w tle. Kontrabas przemyka między tymi dwiema partiami, odciskając swój stanowczy ślad. W dwójce wszystko już wygląda zgoła inaczej. Muzycy podbijają tempo, sam Trzaska decyduje się na więcej żwawych solówek. Szybciej po strunach przebierają też palce Jacka Mazurkiewicza, a motyw w końcówce na długi czas pozostanie w pamięci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz