Pages

środa, 19 kwietnia 2017

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba - Minione (2017)

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba 

Anna Maria Jopek - voice 
Gonzalo Rubalcaba - piano
Armando Gola - bass
Ernesto Simpson - drums

Minione

UNIVERSAL 5739808


By Krzysztof Komorek

A ja Annę Marię Jopek lubię. Tak po prostu. Obok jej płyt nagrywanych z naprawdę znakomitymi muzykami nie sposób przejść obojętnie. W końcu który z naszych może poszczycić się współpracą z takimi artystami, jak Pat Metheny, Branford Marsalis, Christain McBride czy w końcu Gonzalo Rubalcaba – przytaczając tylko część nazwisk. Poza tym cenię ją za to, że śpiewa po polsku i chętnie sięga po rodzime piosenki.

Kolejny jej album to znowu odkrywanie na nowo wielkich polskich przebojów (z jednym małym wyjątkiem w postaci nietypowej i oryginalnej wersji "Besame Mucho") – tym razem przedwojennych tang. W kameralnej odsłonie, z jazzowym tercetem prosto z Kuby. Tercetem dowodzonym przez wspomnianego już Gonzalo Rubalcabę, z Armando Golą na basie i Ernesto Simpsonem na perkusji. Trudno chyba znaleźć lepszego kompana do takiej płyty. Pamiętam wspaniały album firmowany przez Charliego Hadena "Nocturne" z kubańskimi oraz meksykańskimi bolerami i tangami, gdzie ów pianista odgrywał pierwszoplanową rolę. Teraz kapitalnie odnalazł się – jako wykonawca i aranżer - w kompozycjach Kataszka, Dana, Golda, Petersburskiego, Białostockiego. Melodiach uzupełnianych przepięknymi tekstami Własta, Tuwima, Hemara.

"Minione" jest dedykowane czasom potańcówek na wolnym powietrzu, wspólnych spotkań, bliskości w tańcu. To nostalgiczne wspomnienie, przypomnienie chwil bezpowrotnie straconych. Podróż sentymentalna i w większości smutna, czasem bardzo. Dziewięć piosenek i dwie krótkie fortepianowe impresje. Wystarczyła jedna krótka chwila, kiedy pod koniec drugiej minuty pierwszego na płycie utworu - "Twe usta kłamią" - do rozpoczynającego nagranie duetu fortepianu i wokalistki dołącza sekcja rytmiczna. Wsiąkłem - mówiąc kolokwialnie - wtedy zupełnie, a muzyka przeniosła mnie osiemdziesiąt lat wstecz. Ciepły wieczór, taneczny parkiet w parku i bliska osoba obok – nietrudno wyobrazić to sobie, wsłuchując się w "Minione".

Warto wspomnieć o przemyślanej i starannej warstwie edytorskiej. W dołączonej książeczce znajdziemy tłumaczenia tekstów na język angielski i hiszpański. Zaprezentowane nietypowo, ale pomysłowo: nie jako pełne wersje, ale tylko we fragmentach, tych najistotniejszych, które przybliżają sens utworu. Dla kolekcjonerów przygotowano wydanie z płytą DVD zawierającą materiały promocyjne i klip do jednej z piosenek. Jednak najważniejsze to głos i muśnięcia fortepianowej klawiatury. Idealnie do siebie dopasowane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz