Pages

piątek, 26 stycznia 2018

Sundogs - Sundogs (2017)

Sundogs

Mateusz Rybicki - clarinet, bass clarinet, preparations
Zbigniew Kozera - bass, preparations, objects
Samuel Hall - percussion, objects, prepared oven-tray, electronics, cymbals, drums, environment

Sundogs


FSR 2017/10

By Maciej Krawiec

Nadawanie etykiet muzyce nie należy do najciekawszych zadań piszącego o sztuce. Zdarzają się jednak takie albumy, które z daną koncepcją twórczą wydają się tak sprzężone, tak naturalnie ją realizujące, że o posłużenie się tym czy innym określeniem aż się prosi. Tak jest w kontekście debiutanckiego albumu tria Sundogs i hasła "free improvised". Grupa, którą tworzą klarnecista Mateusz Rybicki, kontrabasista Zbigniew Kozera i australijski perkusista Samuel Hall, operujący również elektroniką, do materii dźwiękowej podchodzą w sposób pozbawiony jakkolwiek ograniczających ich ram.

Instrumenty są preparowane, w ruch idą bezimienne przedmioty – stąd w opisie albumu wzmianki o "objects" czy "environment", na których artyści grają. I tak jak wiele swobody jest w tym, na czym i w jaki sposób członkowie tria muzykują, tak i w strukturach zarejestrowanych utworów wolności jest co niemiara. Dźwięki fluktuują, przechodząc z braku kształtu po formy określone, choć dalekie od przewidywalnej logiki. 

Z początku może się wydawać, że sztuce tria brakuje konsystencji, namiastki kompozycji, klarownych sinusoid, by oddziaływać w sposób przekonujący. Ale gdy przyjmie się ich warunki wstępne – brak barier, niespieszność, abstrakcję, bezkompromisową wolność – jest się wręcz pochłoniętym przez dziwny, obcy, zaskakujący świat dźwięków, które kreują. Błądzenie, które jest ich udziałem, przywodzi na myśl Jarmuschowskich flanerów: trochę samotni, trochę towarzyscy, skupieni na chwili, intensywnie jej oddani. Dlatego ich meandrujące ścieżki, w całym ich braku oczywistości, śledzi się z fascynacją.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz