Pages

niedziela, 7 stycznia 2018

Wojciech Jachna/Zbigniew Chojnacki - JaCho (2017)

Wojciech Jachna/Zbigniew Chojnacki

Wojciech Jachna - trumpet, flugelhorn, electronics
Zbigniew Chojnacki - accordion, electronics

JaCho

YELLOW MELLOW 1


By Piotr Wojdat

Duet na trąbkę i akordeon to przedsięwzięcie artystyczne, które dla części spośród czytelników serwisu Polish Jazz będzie pomysłem co najmniej nieoczywistym. Tego typu skojarzenia wydają się naturalne, bo w końcu co ma piernik do wiatraka... Tak chciałoby się rzec choćby i z rozpędu, ale porzućmy tę myśl, bo przecież znamy autorów tego dzieła i wiemy, że stać ich na wiele. 

Wróćmy zatem do początku: takie przedsięwzięcie artystyczne należy przede wszystkim uznać za odważne i zarazem trudne do zrealizowania. Nie chodzi tu oczywiście o zarejestrowanie materiału na płytę samą w sobie, ale o stworzenie muzyki, która obroni się swoją wysoką jakością i przy okazji przypadnie do gustu słuchaczom. Nie łudźmy się - będzie ich zapewne garstka, bo trudność tego zamysłu twórczego polega też na tym, że takie zestawienie instrumentów nie budzi zbyt czytelnych skojarzeń. Nawet na papierze nie wiemy, czego można się spodziewać - muzyki jazzowej, klezmerskiej, współczesnej, a może eksperymentalnej? Dla tych słuchaczy, którzy nie lubią wychodzić poza swoją strefę komfortu, już na samym starcie może to być ciężki orzech do zgryzienia. Może to być rękawica, której po prostu nie podejmą.

Na potrzeby tego albumu warto jednak zostawić na boku chęci szufladkowania muzyki za wszelką cenę i zwrócić uwagę na to, co tak naprawdę przynosi nam "JaCho". A to, co na początek po wysłuchaniu duetu Jachny i Chojnackiego przychodzi do głowy, to to, że panowie wypracowali swój własny styl i konsekwentnie się go trzymają. I nie, nie starają się kogokolwiek kopiować czy jedynie naśladować. Zamiast tego próbują ukazać brzmienie akordeonu i trąbki w oryginalnych kontekstach, przy jednoczesnym trzymaniu się zasady, że dzieło ma mieć kameralny charakter i minimalistyczny wydźwięk.

Takie właśnie kroki z powodzeniem podejmują Wojciech Jachna i Zbigniew Chojnacki. Podchodzą do muzyki w niebanalny sposób. Wspólnie poszukują nowych przestrzeni dźwiękowych dla swoich instrumentów, więc ochoczo stosują elektroniczne efekty. Elektronika spełnia niekiedy wiodącą rolę, niczym sekcja rytmiczna napędzająca dialogi trąbki i akordeonu. Bywa jednak też i tak, że funkcjonuje jako osobny środek wyrazu i poszerza wachlarz brzmień w postaci pogłosów, szmerów, czy trzasków. Szczególnie dźwięki akordeonu bywają tu momentami na tyle mocno przetworzone, że trudno rozpoznać, z jakiego instrumentu tak właściwie się wydobywają. A trąbka Jachny brzmi z kolei bardziej klarownie. To właśnie jemu zawdzięczamy przewijające się co jakiś czas zarysy melodii, melancholijną atmosferę oraz rozpływające się w przestrzeni pojedyncze dźwięki. 

W przypadku "JaCho" najbardziej liczy się to, że muzyka płynie swoim swobodnym nurtem, który nie narzuca się usilnie słuchaczowi, a tylko momentami jest bardzo wartki. Mielizny zdarzają się rzadko. Jednak nie wpływają znacząco na odbiór albumu, którym swoją działalność fonograficzną zapoczątkowała wytwórnia Mellow Yellow Records.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz