Pages

sobota, 9 lutego 2019

Malediwy - Afroaleatoryzm (2018)

Malediwy

Marek Pospieszalski - tenor saxophone
Kuba Janicki - drums

Afroaleatoryzm

LADO ABC 2018




By Piotr Wojdat

Tak się składa, że w ostatnim czasie na łamach serwisu Polish Jazz przybliżam albumy debiutantów, którzy swoje nagrania powierzają w dobre ręce przedstawicieli wytwórni Lado ABC. Nie, żebym z tego powodu narzekał. Wręcz przeciwnie: warszawski label gwarantuje muzykę, która wyróżnia się na polskiej scenie oryginalnością i mnogością stylistycznych odniesień. Niedawno opisywałem pierwszy długogrający materiał zespołu Pokusa i działo się na nim sporo ciekawego. Tym razem postaram się nieco przybliżyć debiut grupy Malediwy, której propozycja albumowa również do banalnych nie należy.

Nazwa zespołu budzi dosyć oczywiste skojarzenia z rajskim archipelagiem wysp, który jest wymarzonym miejscem dla spragnionych słońca, pięknych plaż i turkusowej wody. Formacja nie gra jednak muzyki wakacyjnej, nie jest to nawet chillwave albo jakaś nowoczesna odmiana synthpopu. Z drugiej zaś strony autorzy płyty "Afroaleatoryzm" nie sięgają raczej po inspiracje lokalną muzyką z wysp na Oceanie Indyjskim. A jeśli to nawet robią, to nie sposób takie nawiązania wychwycić. Saksofonista Marek Pospieszalski i perkusista Kuba Janicki, którzy znają się chociażby z kwintetu Wojtka Mazolewskiego, stawiają na… żywiołowy free jazz.

W opisie do płyty artyści przyznają, że inspiracją do jej powstania była wymyślona przez trębacza Andrzeja Przybielskiego koncepcja aleatorycznego funku. Myślę, że przedrostek afro, który jest częścią wyrazu będącego tytułem płyty, to bardziej klarowna inspiracja. Słychać to przede wszystkim w tym, jak na perkusji gra Kuba Janicki. Co prawda nie nawiązuje do muzyki afrykańskiej w sposób oczywisty, ale pojawiają się polirytmie, transowość i nieco połamany groove. A że mamy do czynienia z materiałem koncertowym, to wybrzmiewa to wszystko z dużą intensywnością. 

Marek Pospieszalski ma dzięki tej skupionej grze perkusisty szerokie pole do popisu. Żarliwe improwizacje przeplata z zarysami motywów melodycznych, które bywa, że są kontrapunktem dla tego, co tworzy Janicki. Z nagrań buzuje energia, spontaniczność i duża radość z tworzenia. Zawartość albumu "Afroaleatoryzm" może przywodzić na myśl dokonania artystów z przełomu lat 60. i 70., którzy - jak np. Frank Wright czy Noah Howard - specjalizowali się w łączeniu ostrego improwizowanego jazzu ze spirytualną, wręcz natchnioną rytmiką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz