Pages

środa, 19 czerwca 2019

Kuba Więcek Trio - Multitasking (2019)

Kuba Więcek Trio

Kuba Więcek - alto saxophone, electronics
Michał Barański - bass, voice
Łukasz Żyta - drums, glockenspiel

Multitasking

PN 0190295475918



By Jędrzej Janicki

Kuba Więcek to duch niespokojny, który ochoczo i z pełnym przekonaniem angażuje się w różnorakie projekty artystyczne. Sekstet Kamila Piotrowicza, kwartet Daniela Toledo, zespół Emila Miszka czy swobodne improwizacje z Pianohooliganem – żadna muzyczna konfiguracja saksofoniście z Rybnika nie jest straszna. Moim zdaniem jednak zdecydowanie najciekawszym i najoryginalniejszym projektem Więcka pozostaje jego autorskie trio. Już na płycie "Another Raindrop" (2017) udowodnił, że wraz z ponadprzeciętną sekcją rytmiczną Barański-Żyta potrafi tworzyć skrajnie zaskakujące struktury. Nie inaczej jest w przypadku Multitasking – to kolejna porcja niezapomnianych niespodzianek.

Samo "Multitasking" (wydane tak jak poprzedniczka pod szyldem renomowanej serii Polish Jazz) zachwyca już oprawą graficzną. Nieco oldschoolowe zdjęcie Kuby w otoczeniu kolorowych kół to świetne przełamanie tradycji nowoczesną awangardą (wprawdzie przypomina on tu nieco Myszkę Miki, ale przecież nic w tym złego – to był naprawdę uroczy animowany stworek). Podobnym tropem (stylistycznym, zostawmy już Disneya na boku) zdawali się podążać również muzycy przy komponowaniu materiału na potrzeby tej płyty. Trio doskonale łączy w spójne całości „wyszczekaną” wręcz rytmiczność z rzewną melodyjnością. Co więcej, idealnie wyważone zostały proporcje między muzycznym eksperymentem a harmonijną całością. Pomimo swojej pozornej niedbałości wszystkie kompozycje Więcka bardzo ściśle podporządkowane są dominującej roli struktury utworu. Można odnieść wrażenie, że w przypadku tych kompozycji w pierwszej kolejności powstawało ich konceptualne rozplanowanie, a dopiero później wypełniane one były melodiami i konkretnymi aranżacjami. 

Otwierający płytę "SUGARboost" wiele mówi o liderze i stylistyce samej płyty. Tytuł stanowi odwołanie (choć jest możliwe, że ponosi mnie w tym miejscu fantazja i uprawiam klasyczną „nadinterpretację”) do kulinarnych fascynacji Kuby, o których sam zainteresowany tak chętnie opowiada. Już w pierwszych dźwiękach tego utworu słychać chropowatą barwę saksofonu, który w jakże kuszący sposób wprowadza nieco orientalną melodię, wokół której zbudowany jest całość. Konstrukcja to jednak nie byle jaka – oparta na poszatkowanej rytmice i bardzo mocno brzmiącej, jak na standardy jazzowe, pracy sekcji rytmicznej. Stopniowe przyspieszanie tempa i króciutkie solóweczki Kuby naprawdę przyprawić mogą o zawrót głowy. 

Wspaniale wypada również "Me & My Present Reason", którego początkowy fragment brzmi jak zagubiony utwór Radiohead. Zastosowanie nowoczesnej elektroniki wspaniale wzbogaca i ożywia nie tylko ten utwór, lecz także brzmienie całego albumu. "Niszczycielskie buldożery" (już sam tytuł lekko przeraża) to znakomita narracyjnie kompozycja o nieokreślonym nastroju z „wypluwanymi” dźwiękami saksofonu. Prawdziwym hitem (tak, hitem, który przy nieco innym aranżu królowałby w przeróżnych rozgłośniach radiowych) jest jednak nagrany wspólnie z Marcinem Maseckim "Jazz Robots". W moim odczuciu to prawdziwa kwintesencja sposobu rozumienia muzyki przez Więcka – coś z niczego, prościutkie dzwoneczki, które coraz bardziej hipnotyzują, łagodna sekcja i anielska wręcz partia Kuby. Potęga wyobraźni i minimum środków – tylko najwięksi pozwolić mogą sobie na taką muzyczną brawurę. Pod tym względem Kuba przypomina mi trochę Dave’a Brubecka. Obaj ci znakomici muzycy stworzyć potrafią wyjątkowe dzieła z kilku pozornie przypadkowych dźwięków.

Jest jeszcze jedna, na poły magiczna, cecha, która wybrzmiewa bardzo wyraziście przy obcowaniu z "Multitasking". Lekkość i niewymuszony luz. Swoboda, z jaką Kuba Więcek porusza się po wymyślnych i nieoczywistych strukturach, jest absolutnie zdumiewająca. Mimo tego jednak, trio Więcka zachowuje kliniczną wręcz precyzję w realizowaniu wizji lidera. Multitasking naprawdę nie ma słabego punktu – instrumentaliści-fachowcy, zaskakujące brzmienie i bardzo dobre kompozycje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz