Pages

sobota, 11 września 2021

Dominik Kisiel - Stop (2021)

Dominik Kisiel

Dominik Kisiel -piano

Stop (2021)







By Jędrek Janicki

Z czasów fascynacji skokami narciarskimi pamiętam takie specyficzne określenie, że oto ten albo inny skoczek „złapał noszenie”. To dość tajemniczo brzmiące sformułowanie oznaczało ni mniej, ni więcej tylko podmuch przedniego wiatru, dzięki któremu delikwent z nartami na nogach polecieć mógł na absurdalne wręcz odległości. Tego typu „noszenie”, które w artystycznym świecie byłoby pewnie jakimś bliżej nieokreślonym źródłem natchnienia, bez wątpienia złapał również pianista Dominik Kisiel. Wszak niedawno uraczył nas on efemerycznie piękną płytą Delta Scuti nagraną wraz z wibrafonistą Dominkiem Bukowskiem oraz chyba jeszcze ciekawszym nagraniem Cassubia – Live at Sfinks 700, będącym wynikiem współpracy z saksofonistą Jakubem Klemensiewiczem. W międzyczasie Kisiel zdecydował się uczynić jeszcze jeden krok i to taki skrajnie odważny, bo za taki zawsze uznać trzeba płyty solo oparte na zaimprowizowanych kompozycjach. Suitą Stop, bo to o to nagranie właśnie chodzi, ten wyjątkowo utalentowany muzyk po raz kolejny hipnotyzuje…

Choć zarejestrowany w gdańskim studio nagraniowym Custom 34 materiał jest improwizacją, to stanowi on jednak zwieńczenie wieloletnich poszukiwań i przygotowań muzycznych. Tak, tak, po raz kolejny okazuje się, że improwizacja to nie tylko mityczna już „czutka”, lecz również ogrom wiedzy i doświadczenia, które pozwalają składać dźwięki w taki, a nie inny sposób. Kisiel tę trudną sztukę opanował, nie bójmy się wielkich słów, do perfekcji. Miesza w kotle stylistyk, brawurowo przechodząc od jazzowego do klasycznego frazowania, nie bojąc się również sięgania po wzorce progrockowe. Jest w tym wszystkim piekielnie intrygujący, a to być może dzięki temu, że doskonale wyczuwa on równowagę między techniczną wirtuozerią a potęgą pojedynczego dźwięku czy akordu. Co więcej, choć całość zdecydowanie wymaga skupienia i bywa wymagająca w odbiorze, to Kisiel jednak te skomplikowane struktury doprawić potrafi szczyptą prostej i niewymuszonej melodii, która powoduje, że tej płyty po prostu się słucha. Jakby tych zachwytów było mało, to ogromne wrażenie wywiera również brzmienie i sposób nagrania. Śmiało stwierdzić można, że klinicznie wręcz brzmiące partie Kisiela jeszcze pełniej i głębiej rozbrzmiewałyby w warunkach audiofilskich.

Stop Dominika Kisiela to płyta, która przepięknie odwdzięcza się za czas poświęcony na skrajnie uważne wsłuchanie się w nią. Ona po prostu żąda uwagi odbiorcy, czyniąc to jednak jakże wyrafinowanymi środkami i rozwiązaniami. Kisiel to niezwykły pianista, który w brawurowy sposób wkroczył do czołówki polskiej pianistyki jazzowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz