Pages

piątek, 1 grudnia 2023

Witkacy Tribute Ensamble – "Nie z świata tego"

Witkacy Tribute Ensamble

Bogusław Raatz – gitary, syntezator analogowy
Grant Calvin Weston – perkusja
Grzegorz Gre Korybalski – bas
Steve Kindler – skrzypce 9-wtrunowe, programowanie
Eurazja Srzednicka – śpiew
Paweł Sakowski – śpiew, recytacje
Al Macdowell – bas
Daniel Mackiewicz – dżembe
Wojciech Jachna – trąbka
Krzysztof Majchrzak – bas
Dariusz Brzeziński – instr. klawiszowe
Wytwórnia:
RG Records

"Nie z świata tego" (2023)

Autor tekstu: Mateusz Chorążewicz


Niemal dokładnie rok temu do moich rąk trafił pierwszy album grupy Witkacy Tribute Ensamble pod przewodnictwem Bogusława Raatza. Płyta była nieco dziwna, ale i wyjątkowa zarazem. Nie dało się obok niej przejść obojętnie. Wszystko to sprawiło, że z niecierpliwością oczekiwałem kontynuacji.

„Nie z świata tego” jeszcze bardziej oddala się od jazzu niż miało to miejsce w przypadku „Wistości Rzeczy”. Charakter albumu jest wyraźnie odmienny, choć nadal osadzony w około-rockowych klimatach. Muzyka raczej towarzyszy tekstom, stanowi dla nich tło, a warstwy liryczna od muzycznej przez większość czasu są wyraźnie od siebie odklejone. W czasie odsłuchu doświadczam czegoś, czego w przypadku pierwszego albumu nie było – jestem w stanie skupić uwagę albo na tekstach albo na muzyce. Odsłuchałem płytę kilkukrotnie i problem ten pojawił się za każdym razem. Świadomy i analityczny odbiór obu płaszczyzn jednocześnie jest w moim przypadku awykonalny.

Słabym punktem muzyki wydają się być kompozycje, które zwyczajnie nie są tak interesujące jak na „Wistości Rzeczy”. Ogólny charakter muzyki teoretycznie pasuje do wybranych tekstów, ale czegoś tu brakuje. Utwory zawierają dużo zapętlonych fragmentów, które momentami wręcz zaczynają irytować. Co dziwne, ów zapętlenia wcale nie ułatwiają odbioru muzyki i tekstów jako jedną, spójną całość. Ma to miejsce szczególnie w pierwszej części płyty.

Na uznanie zasługuje ostatni, czteroczęściowy utwór „Nie z świata tego”, który jest prawdziwym majstersztykiem. Jest on wolny od właściwie wszystkich mankamentów kompozycji poprzedzających. Gdyby tak było przez całą płytę, byłbym w siódmym niebie.

Mimo wszystko jestem daleki od totalnego grillowania albumu. „Nie z świata tego” to wprawdzie jeden z wielu w ostatnim czasie nawiązujący do polskiej spuścizny literackiej, ale warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że Witkacy Tribute Ensamble to projekt, który nie rozpoczął swojej działalności tylko dlatego, że akurat taka panuje moda i nie poprzestał na jednej płycie. Bogusław Raatz aktywnie eksploruje tę dziedzinę i pomimo średnio tym razem udanej próby, mam gorącą nadzieję na kontynuację. Raz, że pierwsza płyta była kapitalna i szkoda byłoby zostawić po projekcie lekki niesmak. Dwa, że pomysł jest naprawdę wyjątkowy i wart dalszego zgłębienia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz