Pages

wtorek, 6 lutego 2024

Livet - "Suite for Earth"

Livet


Piotr Klimek - aranżacja i kierownictwo muzyczne
Tord Gustavsen - fortepian
Eivind Aarset - gitara
Tore Brunborg - saksofon tenorowy
Piotr Rodowicz - kontrabas
Hubert Zemler - perkusja
Marja Mortensson, Zoryana Dybovska, Elina Toneva, Joanna Chmielecka - śpiew
Ponadto w nagraniu uczestniczył chór Teatru Chorea.

"Suite for Earth"

Wydawca: Jazz Forum 10-11/2023

Autor tekstu: Maciej Nowotny

Rok 2023 jako prenumerator znanego magazynu Jazz Forum mam prawo zaliczyć do udanych. Nie tylko dostawałem pismo starannie wydane i redagowane niezmiennie od lat na wysokim poziomie merytorycznym (chociaż ignorujące niemal całkowicie tzw. "free jazz"), ale poza tym otrzymywałem dodatkowo z każdym wydaniem interesującą płytę CD. Szczerze mówiąc wiele z tych płyt było po prostu jednymi z najlepszych wydanych w Polsce w ogóle, jak na przykład rewelacyjna "Lutosia" nagrana przez trio kontrabasisty Piotra Lemańczyka czy zjawiskowa  "Satyagraha" Magdaleny Zawartko (o której napiszę wkrótce). 

Równie ciekawy jest krążek zatytułowany "Suite for Earth" zespołu o nazwie Livet, w składzie którego znajdują takie tuzy jak pianista Tord Gustavsen czy gitarzysta Eivind Aarset, nie wspominając o naszych gwiazdach w osobach perkusisty Huberta Zemlera i kontrabasisty Piotra Rodowicza. Zresztą właśnie niedawno u nas opisywany przez Szymona Stępnika krążek Rodowicza zatytułowany "Razem na tej Ziemi" wydaje się mieć sporo wspólnego z muzyką na tej płycie. Przynajmniej jeśli chodzi o warstwę ideologiczną, bo oba zwracają uwagę na rosnące zagrożenia dla naszej planety, próbują obudzić naszą wrażliwość ekologiczną i polityczną, co akurat piszącemu te słowa jest bliskie.
Muzyka jest ciekawym amalgamatem jazzu, muzyki etnicznej, popularnej i jest bardzo zróżnicowana brzmieniowo. Wszystko jednak łączy się ze sobą, bez wrażenia chaosu, mimo że gra tu zespół jazzowy, śpiewają solistki, a nawet kilkunastoosobowy chór Teatru Chorea, który brawurowo zresztą wykonuje pieśni bułgarskie, norweskie i polskie. Muzyka została napisana i zagrana jako element spektaklu teatralnego. Jeśli jesteście zainteresowani tym jak udało się ten koncept zrealizować na scenie to polecam Wam tekst Marty Zdanowskiej w Dwutygodniku. Dobra wiadomość jest taka, że muzyka broni się dość dobrze także bez obrazu. A kilka piosenek jak na przykład "Chmara idzie" wykonana przez Joannę Chmielecką sprawiło, że po prostu  zaniemówiłem z zachwytu. Potężna jest moc polskiej muzyki ludowej zagranej z jazzową wolnością i wykonywanej z takim mistrzowskiem jak uczynili to muzycy i śpiewacy na tej płycie. Brawo!

Więcej o tym ciekawym projekcie dowiecie się z rozmowy jaką przeprowadził Krzysztof Komorek z Piotrem Klimkiem, aranżerem i kierownikiem muzycznym tego projektu na łamach "Jazz Forum". Warto poczytać i śledzić wieści odnośnie tego projektu, bo niewykluczone że doczekamy się jego kolejnej odsłony.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz