Pages

sobota, 25 września 2021

Piotr Damasiewicz & Into The Roots - Watra (2021)

Piotr Damasiewicz & Into The Roots


Piotr Damasiewicz - trumpet, harmonium, percusssions, voice
Zbigniew Kozera - bass, guimbri, african harph
Paweł Szpura - drum, frame drum
Alicja Krzeszowiak - voice
Natalia Krzeszowiak - voice
Kamila Krzeszowiak - voice
Krzysztof Ryt - violin, five-string viola
Paweł Ryt - voice, second violin
Jan Ryt - bagpipe, tin whistle

Watra (2021)

Tekst: Maciej Nowotny

Mniej więcej dekadę temu Piotr Damasiewicz i zespół, który wtedy powołał czyli Power Of The Horns przebojem się wdarli na polską scenę jazzową wieszcząc nadejście nowej wspaniałej generacji. Pamiętam ich niezapomniane koncerty, które zresztą opisałem, w warszawskiej Szpulce czy w czasie katowickiego Jazzartu. Trudno słowami oddać jakie to robiło wrażenie. W Katowicach tak się zdarzyło, że słuchałem tego koncertu ze słynnym amerykańskim perkusistą Tyshawnem Soreyem. Spytałem go w trakcie występu co sądzi o tych muzykach? Odpowiedział krótko: "Great moth....rs!". Z perspektywy lat myślę sobie, że to co tak nas pociągało w grze Damasia i jego kompanów to nie była nawet tyle wirtuozeria (choć to bez wątpienia świetni instrumentaliści), ale autentyzm, entuzjazm, a nawet duchowość. Najnowsza płyta Piotra udowadnia, że pomimo upływu lat, te niespotykane cechy jego muzyki, jak i osoby, udało mu się nie tylko zachować, ale i rozwinąć, co jest doprawdy niezwykłym osiągnięciem.

Przestrzenią, która tym razem stała się dla niego muzycznym domem jest polski folklor. Pierwszym albumem będącym zapisem tej fascynacji były wydane w 2020 "Śpiwle". Bardzo mnie cieszy, że muzycy zdecydowali się kontynuować ten kierunek, trudno bowiem w polskim jazzie wskazać wiele równie udanych projektów z pogranicza improwizowanego jazzu, muzyki świata i naszego folkloru. Dość często takie próby zanadto jak dla mnie zalatują cepelią. Damasiewiczowi i jego zespołowi udała się taka sztuka jak niegdyś Namysłowskiemu w "Kuyaviak Goes Funky" - dopisali autentycznie brzmiący rozdział tak do muzyki jazzowej jak i polskiej ludowej, a to wszystko w niesamowicie atrakcyjnej, porywającej formie, która wciąga od pierwszej nuty, jest bardzo przystępna, wciągająca, transowa i nowoczesna.

Wielka w tym zasługa muzyków współpracujących z  grającym głównie na swojej koronnej trąbce liderem. Wspaniała pracę wykonali szczególnie kontrabasista Zbigniew Kozera i perkusista Paweł Szpura. Udała im się niezwykła sztuka harmonijnego i naturalnego połączenia afrykańskiego w swojej proweniencji rytmu z flow polskiej muzyki ludowej. Oczywiście równie istotny i wyjątkowy jest wkład muzyków folkowych w to nagranie tj. ojca i synów Rytów i zaproszonych do tego konkretnego nagrania sióstr Krzeszowiak. Polski jazz nie słyszał do tej pory czegoś takiego! Niewiele razy wcześniej element ludowy brzmiał tak prawdziwie, że słuchacz ma wrażenie , że muzyka nie jest nagrana na jazzowym koncercie czy ludowej potańcówce, ale raczej na jakimś obrzędzie inicjacji, w czasie jakiegoś rytuału, w przestrzeni, miejscu, czasie znajdującym się poza kontekstami, w których zwykle umieszczamy muzykę rozrywkową.

Co ważne dokładnie taki był zamysł artystów! Do tego nawiązuje też tytułowa "Watra" - cytat z książeczki dołączonej do CD - słowo "oznaczające duże ognisko z rozstawionym drewnianym trójnogiem, palonym w celu przywołania pamięci o przodkach, przy śpiewie i wspomnieniach dawnych czasów." Tak kiedyś podróżowali do swoich korzeni, i nie tylko muzycznych, Sun Ra, Don Cherry i wielu wielu innych. Doprawdy wielkie to osiągnięcie i w pełni zasłużone dla Damasiewicza znaleźć się w tak wyśmienitym towarzystwie!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz