Pages

sobota, 11 grudnia 2021

Wood Organization - Drimpro (2021)

Wood Organization

Tomo Jacobson – double bass, midi-ribbon, noise generator, vox
Szymon Pimpon Gąsiorek – drums, percussion, OP-Z, vox

Drimpro (2021)




Tekst: Maciej Nowotny

Słucham muzyki codziennie, niekiedy po kilka godzin, piszę na jej temat, dyskutuję, a wieczorem umawiam się ze znajomymi, aby razem pójść na koncert, przy okazji uśmiechnąć się do siebie, poplotkować, wymienić wiadomościami. Kiedy wracam w nocy do domu - bardzo jeszcze podekscytowany muzyką i spotkaniem z ludźmi - aby się uspokoić też jeszcze włączam muzykę. Ale przysięgam, nigdy, przenigdy, nie miałem poczucia, że to jest jakaś obsesja. Potrafiłem przestać słuchać. Siedzieć godzinami, dniami, tygodniami w ciszy. Muzyka mnie nie uzależnia. Wręcz przeciwnie. Ona moją duszę wyzwala. A dzieje się tak myślę w dużej mierze dlatego, że w muzyce zawsze szukam czegoś nowego, świeżego, nieodkrytego i kreatywnego. Spotkałem ludzi, którzy marudzili, że muzyka się skończyła na Beethovenie, a jazz na Milesie Davisie. Że się już nie da nic nowego wymyśleć ani zagrać. Ale jest to nonsens, który świadczy jedynie o tym, że oni się skończyli. Że ich umysł się zestarzał, zamknął, zasklepił i nie są w stanie usłyszeć tego, co w muzyce mogłoby ich zaskoczyć.

Zatem jeśli macie taki stosunek do muzyki, jako doświadczenia uaktualniającego Waszą egzystencję albo chcecie takiej postawy zakosztować, to "Drimpro" nie tylko Was usatysfakcjonuje, ale wręcz uszczęśliwi. Nie usłyszycie tu niemal żadnej nutki czy ich kombinacji, którą słyszelibyście gdziekolwiek, kiedykolwiek na jakiejś innej płycie. Bohaterem tego nagrania jest bowiem niczym nie skrępowana kreatywność. Ale ta kreatywność byłaby niczym gdyby nie towarzyszyło jej rzemiosło, umiejętność grania na instrumentach, wybitna po prostu muzykalność. Bez zdziwienia zatem odkrywamy, że w nagraniu tego materiału wzięli udział młodzi, leczy już uznani, a mający jeszcze lepsze perspektywy przed sobą muzycy.

Tomo Jacobson jest polskim kontrabasistą od lat rezydującym w Danii. Jest bardzo aktywny na europejskiej scenie free improv. Wiele jego projektów znajdziecie opisanych przez moich szanownych kolegów na tym blogu: link. Zwraca uwagę szerokość jego kontaktów, umiejętność znalezienia wspólnego języka z muzykami z innych krajów, a jednocześnie odwaga podążania własną drogą i konsekwentne szukanie w muzyce nowych możliwości. Jeśli chodzi o drugą część tego duetu, Szymona "Pimpona" Gąsiorka, to on także jest absolwentem Rhythmic Music Conservatory w Kopenhadze i mieszka w Danii, ale jest znacznie bardziej obecny na polskiej scenie. W ramach autorskiej Pimpono Ensemble wydał dwie pozytywnie odnotowane przez krytyków płyty: w 2016 "Hope Love Peace Faith", a w 2020 "Survival Kit". Ponadto pojawił się w składzie tak ciekawych młodych zespołów jak Sekstet Franciszka Pospieszalskiego, a także zaliczył współpracę z Grzegorzem Tarwidem czy Tomaszem Sroczyńskim. 

Ale najważniejsza jest oczywiście muzyka na płycie, a ta jest wybitna. Często rzucamy określenie "kreatywne" ot tak lekko, jakby nie było nic łatwiejszego na świecie. W istocie jest dokładnie odwrotnie. Większość muzyków - proszę wybaczyć mi szczerość - odgrywa dobrze znane schematy z Coltrane'a, solóweczki które w pocie czoła spisywali w szkole i odgrywali potem na zaliczenie. Ale wymyśleć i potem dobrze zagrać coś całkowicie swojego, coś kompletnie świeżego, coś co wykracza poza to co znane, to jest esencja nowoczesnej sztuki, to jest fundament tego czym jest artystyczna postawa w naszych czasach, to jest coś co wzbudza olbrzymi szacunek i uznanie. Szczególnie jeśli przy tym wszystkim muzyka kipi po prostu energią, jest radosna, dowcipna, szalona, spontaniczna i tak dalej i tym podobnie. Nie znaczy to oczywiście, że jest perfekcyjna. Czasami mam wrażenie, że materiał ten traci spójność, że eksperymentatorska gorączka ponosi twórców i trudno słuchaczowi nadążyć za snutą przez ich wyobraźnię opowieścią. Ale może to po prostu niedostatki moje jako słuchacza. Nieważne. Istotne, że znalazłem na tej płycie dla siebie mnóstwo inspiracji, a kawałki takie jak "Dzień Dobry", "Morning Ptuck", brawurowe "Global" i "Last Novak", a także niemalże suita "Drimpro Song" utkana  z dźwięków jakie każdego dnia słyszymy u siebie w domu, należą po prostu do najlepszych jakie w tym roku miałem okazję słyszeć. Brawo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz