Pages

niedziela, 4 października 2020

Krzysztof Pacan - Story Of 82 - premiera nowej płyty w wytwórni Audio Cave

Krzysztof Pacan - gitara basowa
Piotr Wyleżoł - fortepian
Radek Nowicki - saksofon tenorowy i sopranowy
Krzysztof Dziedzic - perkusja
Marta Zalewska - viola da gamba i fidel renesansowa

"Story Of 82" to najnowsza płyta basisty Krzysztofa Pacana, która ukaże się 16 października 2020 r. nakładem krakowskiej wytwórni Audio Cave.

Krzysztof Pacan to kontrabasista, gitarzysta basowy, producent i kompozytor - muzyk aktywny na scenie od przeszło dwudziestu lat. Współpracował z szeregiem znakomitych artystów, żeby wspomnieć tylko Janusza Muniaka, Zbigniewa Namysłowskiego czy Urszulę Dudziak. Zagrał dziesiątki koncertów w przeróżnych składach na całym świecie. Jego debiutancka płyta, "Facing The Challenge", spotkała się ze świetnym odbiorem i była nominowana do Fryderyka w kategorii Jazzowy Debiut Roku.

"Story Of 82" to drugi w pełni autorski album Pacana. Tytuł nawiązuje do daty moich urodzin. Nowy krążek to w pewnym sensie moja muzyczna autobiografia, podsumowanie, ale też określenie kierunku w którym chciałbym dalej podążać - wyjaśnia muzyk. W przeciwieństwie do pierwszej płyty, "Story Of 82" zostało w całości zarejestrowane w kwartecie. Długo myślałem nad odpowiednim składem i byłem bardzo szczęśliwy, kiedy wszyscy muzycy przyjęli moje zaproszenie. Każdy z nich jest wielkim indywidualistą, który obok prowadzenia własnych zespołów potrafi także z ogromnym zaangażowaniem współtworzyć czyjąś muzyczną wizję - tłumaczy lider.

Muzyka zawarta na "Story Of 82" brzmi klasycznie, ale przy tym odznacza się ogromnym polotem i świeżością. Swoje podejście do kompozycji Krzysztof Pacan przybliża w następujący sposób: Z racji tego, że od lat działam na wielu muzycznych płaszczyznach, naturalnym jest, że moja twórczość przesiąknięta jest wieloma gatunkami. Dużą część swojego brzmienia i myślenia o muzyce zawdzięczam wybitnym twórcom, z którymi miałem okazję spotykać się tak na scenie, jak i poza nią. Muszę tu wymienić swojego mistrza Gary'ego Peacocka, ale także Tomasza Stańko czy Adama Pierończyka.

Jak zatem określić stylistykę nowej płyty? Tradycja jest czymś, od czego warto wyjść, ale później w umiejętny sposób można się jej wymykać. Uważam, że najbardziej wartościowe rzeczy rodzą się pod wpływem wcześniej ugruntowanych ścieżek - wierzę w umiejętną fuzję starego z nowym, natomiast muzyka tworzona w oderwaniu od znajomości podstaw i tradycji często brzmi karykaturalnie. Dlatego staram się łączyć wpływy mistrzów z lat 60. z moim autorskim podejściem i oryginalnymi melodiami - podsumowuje artysta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz