Mikołaj Trzaska - alto & baritone saxophones, bass clarinet, voice, field recording, percussion
Nie Promised Land
SIT-565
By Andrzej Nowak
Zapraszamy na spotkanie z Mikołajem Trzaską, muzykiem, który nie wymaga specjalnych rekomendacji ani introdukcji na jakichkolwiek łamach, które choć trochę interesują się muzyką kreatywną, nawet bez zagłębiania się w niuanse gatunkowe czy stylistyczne. Wydawnictwo "Nie Promised Land" to absolutnie bezpretensjonalna, zwiewna, uroczo skonstruowana, solowa ekspozycja na kilka instrumentów dętych, małe perkusjonalia i mgławice ambientowej elektroniki, która snuje się w tle i mąci spokój narratora. Tak, narratora, albowiem Trzaska w dwóch utworach recytuje swoje proste, ale bardzo zgrabne, delikatnie metafizyczne teksty o… przyrodzie i próbach jej zrozumienia, czasami nie do końca skutecznych.
Pierwsza opowieść to dwa dęte wątki, skromny drumming i huczące knieje ambientu, siejącego niepokój i czerstwe emocje. W drugiej i trzeciej opowieści pojawia się tekst, który płynie wraz z muzyką, czasami wbrew muzyce. One man orchestra, która ma dużo do powiedzenia, dużo do zagrania, ale nie czuje wobec siebie i otoczenia jakiejkolwiek presji. Intrygujące słowa tej jakże specyficznej etno-psychotyki jednocześnie bawią, inspirują i nade wszystko pytają o ciąg dalszy, którego nie ma i nie będzie.
Gdy tekst milknie, powstaje dodatkowa przestrzeń, która zdaje się wzbudzać więcej emocji w tubach dętych przedmiotów codziennego użytku muzyka. Na koniec pojawia się także kilka akcentów elektroakustycznych, kolejny zalążek tego, co mogłoby się na tej płycie dokonać, ale na razie, w ciągu tych dziesięciu minut z okładem, jeszcze się nie dokonało. Będziemy wyjątkowo cierpliwie czekać na tak zwany dalszy ciąg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz