W ciągu swej już ponad 20-letniej muzycznej kariery Wojciech Pulcyn nagrał dziesiątki płyt, ale dopiero teraz - w roku 2017 - debiutuje jako leader własnego zespołu. Płyta Wojciech Pulcyn – "Tribute to Charlie Haden" została nagrana podczas ubiegłorocznego festiwalu Jazz Jamboree i poświęcona jest twórczości najważniejszego dla Wojtka artysty jazzowego.
Dlaczego Charlie Haden jest dla niego ważny? Jak wpłynął na jego grę? Wojciech Pulcyn: "W grze Charliego Hadena fascynuje mnie brzmienie i dobór dźwięków. Gdyby ktoś początkujący zagrał takie linie basowe, które są charakterystyczne dla Hadena, powiedziałbym, że to nie ma sensu, że to nie pasuje do muzyki. Ale gdy gra to Charlie Haden wszystko jest na swoim miejscu i to jest niesamowite, wręcz niewytłumaczalne. Od zawsze chciałem zrozumieć na czym polega ten fenomen i dlatego zacząłem studiować jego muzykę. W odróżnieniu od innych wybitnych kontrabasistów w improwizacji nie posługuje się skalami. Dla Hadena priorytetem pozostaje melodia i spokój w grze. Nie popisuje się techniką – muzyka pozostaje dla niego zawsze na pierwszym miejscu. Jak wpłynął na mój sposób rozumienia roli kontrabasu w jazzie? Jako młody człowiek myślałem, że trzeba być przede wszystkim bardzo biegłym technicznie, aby grać jazz. Słuchając Charliego Hadena zwróciłem uwagę na to, że użycie jednego, właściwego dźwięku w danym momencie jest stokroć ważniejsze niż efektowne zagranie 1000 nut. Dlaczego jest dla mnie mistrzem? Przez niezwykłą wrażliwość, dzięki której jego muzyczne myślenie jest najbliżej mego serducha".
Koncert, którego dokumentacją jest płyta, miał bardzo ciekawą narrację. Pulcyn w ciągu godziny zaprezentował przekrój historyczno-stylistyczny bogatej twórczości Hadena. Zadbał o różnorodność brzmienia umiejętnie budując napięcie i zmieniając skład zespołu – od grania solo, poprzez kwintet, kwartet, trio – w różnych konfiguracjach – z fortepianem Kuby Stankiewicza i bez, z pięknym głosem Grażyny Auguścik w jednej piosence i ze wzruszającym finałem w wykonaniu jego syna, ośmioletniego Piotra – na wiolonczeli… Warto zwrócić uwagę na udział w nagraniu dwóch wybitnych artystów młodszego pokolenia – Tomasza Dąbrowskiego i Mateusza Śliwy. Ich trąbka i saksofon splatają się tworząc momentami niemal „free jazzowy jazgot”, w którym jednakże – zgodnie z filozofią Hadena melodia pozostaje priorytetem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz