To była światowa premiera duetu Ned Rothenberg/Hamid Drake. "Creme de la creme" nowojorskiej i chicagowskiej sceny jazzowej i improwizowanej. Piątego lipca ubiegłego roku w łódzkim klubie Ciągoty i Tęsknoty na jedynym wspólnym koncercie w Polsce wystąpli jeden z najważniejszych improwizatorów nowojorskiej sceny Ned Rothenberg i legendarny już perkusista Hamid Drake. Koncert został nagrany, a teraz ukazuje się w formie płyty CD nakładem Fundacji Słuchaj, posiadającej w swoim katalogu tak szeroko uznane nazwiska, jak: Evan Parker, Agusti Fernandez, Theo Jorgensmann, Mikołaj Trzaska czy bracia Oleś.
Ned Rothenberg - nowojorski multiinstrumentalista urodzony w 1956 roku, improwizator i kompozytor. Specjalizuje się w grze na saksofonie altowym, klarnetach, a także na japońskim flecie shakuhachi. Rothenberg Studiował w Oberlin Conservatory i Berklee School of Music oraz u L. Scotta i G. Colemana. Od lat rozwija prywatne techniki gry oparte m.in o oddech okrężny i multifony. Jego utwory są rozwijającymi się strukturami melodyczno- rytmicznymi, nie dającymi się przyporządkować do żadnego gatunku muzycznego. Występował u boku takich sław muzyki improwizowanej, jak J. Zorn, E. Parker, czy S. Namchylak. Zajmuje się również prowadzeniem warsztatów na całym świecie. Stały rezydent kultowego The Stone w Nowym Jorku, do tej pory nie gościł jeszcze w Polsce.
Hamid Drake - Wybitny perkusita, urodzony w Luizjanie w roku 1955. Choć to muzyk ze wszech miar światowy, jego macierzystą sceną jest Chicago. Wieloletni współpracownik Freda Andersona. Od roku 1976 r. współpracował z Adamem Rudolphem, od roku 1977 był członkiem The Mandingo Griot Society. Od 1978 r. okazjonalnie współpracował też z Donem Cherrym. Fani docenili jego kooperacje w duetach, w tym z basistą Williamem Parkerem oraz w Indigo Trio z Nicole Mitchell oraz Harrisonem Bankheadem. Jego niezwykle charyzmtyczny styl charakteryzuje z jednej strony niespotykana dynamika, z drugiej "szamańska" duchowość – muzyk wiele lat studiował etniczne instrumenty perkusyjne, których brzmienie łączy także z własnym śpiewem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz