Artur Olender – muzyka
Piotr Damasiewicz – trábka, adaptacja muzyki
Dominik Wania – fortepian, adaptacja muzyki
Tadeusz Mieczkowski – nagranie, mix, mastering
The Way the truth and the life (2023)
Autor tekstu: Maciej Nowotny
Jaką rolę w jej powstaniu odegrał Artur Olender? Jego zdjęcie umieszczone jest pomiędzy zdjęciami Damasiewicza i Wanii. Na płycie nie znajdziemy na ten temat żadnych informacji poza lakoniczną informacją, że Olender jest autorem muzyki na albumie. W internecie znajdujemy informacje, że od ponad dekady prowadzi własny zespół Buen Camino. Jego twórczość artystyczna ma silny związek z duchowością, a konkretnie jest "inspirowana treściami ewangelicznymi". Tytyły utworów poświadczają ten związek, ale nie jest on nachalny, artyści do minimum ograniczyli elementy pozwalające interepretować muzykę przez ten schemat, w ten sposób unikając propagandowej pułapki. Dzięki temu muzyka przemawia swoim własnym językiem, za pośrednictwem artystów dając świadectwo potędze ducha, ale czym jest ten duch, który ją przenika, na to pytanie dostajemy tutaj wystarczająco dużo przestrzeni by odpowiedzieć sobie sami.
Album składa się z aż dwóch płyt kompaktowych muzyki. Definiują go piękne, nieśpieszne dialogi trąbki i fortepianu. Trzecim instrumentem jest... przestrzeń. Muzyka bowiem została nagrana w legendarnym studiu koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego przez polskiego Rudi Van Geldera czyli inżyniera Tadeusza Mieczkowskiego. Także dzięki temu nagranie to może być śmiało umieszczone wśród takich pereł jazzu medytacyjnego jak kultowy "Taj Mahal" Tomasza Stańki czy niezwykły wydany niedawno Adama Pierończyka "Oaxaca Constellation". Muzyka skłania nas do zatrzymania się, spojrzenia w głąb siebie i skupienia na pełnej gracji, eleganckiej i subtelnej interakcji między dwoma instrumentami, na których grają wybitni muzycy, którzy jednocześnie traktują muzykę jako rodzaj epifanii. W każdym utworze dostajemy zagadkę do rozwiązania, na którą jak kiedyś Król Edyp sfinksowi, niełatwo jest znaleźć odpowiedź, bo dotyczy ona istoty człowieczeństwa. Każdy oczywiście musi znaleźć własną odpowiedź na te odwieczne pytania, ale w dzisiejszym zblazowanym świecie już samo ich postawienie i to w tak dojrzałej i wyrafinowanej formie artystycznej, zasługiwać musi nie tyle może na automatyczny szacunek, co na uwagę, i na skorzystanie z okazji by się na chwilę zatrzymać i nie przejść oby takiej perły obojętnie.
Bardzo ciekawie opisałeś temat. Mało takich blogów w internecie. Opisujecie tutaj większość piosenek, które słucham na co dzień. Coś pięknego ;)
OdpowiedzUsuńFantastycznie! Super!!!
OdpowiedzUsuń