ELMA - voice
Verneri Pohjola - trumpet
Dominik Wania - piano
Maciej Garbowski - double bass
Ad Rem
HV 0113-2-331
By Maciej Krawiec
Polska wokalistka Elma na swej drugiej płycie „Ad Rem” eksploatuje sprawdzoną na poprzednim albumie formułę osobową i brzmieniową. Towarzyszą jej ponownie Verneri Pohjola na trąbce, Dominik Wania na fortepianie i Maciej Garbowski na kontrabasie. W tym wybornym towarzystwie charakterystyczny śpiew Elmy znów jest partnerem dla pozostałych głosów – jej wokal to równorzędny wobec nich instrument, a nie nośnik literatury.
W dwunastu kompozycjach, z których zdecydowana większość stanowi intymne, wyciszone etiudy, następuje raczej swobodne oscylowanie między kolektywnym konstruowaniem a indywidualną inwencją. Dzięki temu mamy do czynienia z dalece oryginalną, niekonwencjonalną dramaturgią utworów. Gdyby spróbować wymieniać emocje i myśli, z którymi ta różnorodna muzyka się kojarzy, mogłoby to skończyć się zapełnieniem wielu stron treściami wykluczającymi się, zestawionymi na wzór surrealistycznego kolażu. I choć sztuka Elmy inspiruje wyobraźnię do dalekich wojaży w całkiem odmiennych kierunkach, to najlepiej wyruszać w nie słuchając jej, a nie szukając literackich ekwiwalentów. Warto bowiem po prostu oddać się pełnym niespodzianek narracjom muzyków, pozwolić im wieść się w zakamarki ich dusz. Opowieści te wprawiają w osłupienie, a nawet onieśmielają szczerością. Najbardziej efektowną z nich – otwierającą album kompozycję „I'm Ready” – można śmiało przyrównać pod względem siły wyrazu do „Bukolików” kwartetu High Definition.
Jedyny problem, z jakim wiąże się odbiór „Ad Rem”, dotyczy kwestii produkcyjnych: w utworach, gdzie głos Elmy jest wyeksponowany bardziej niż pozostałe instrumenty, razem z nim słyszalny jest nieprzyjazny studyjny szum. Gdy pominie się jednak ten techniczny szczegół, nie ulega wątpliwości, że w warstwie artystycznej „Ad Rem” to muzyka mądrej równowagi między arcypiękną prostotą i klarownością wyrazu a tym, co niejasne, zagadkowe, intrygujące. Cechuje ją przestrzeń, oddech, a nade wszystko – autorskie podejście do sztuki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz