Andrzej Jagodziński - piano
Adam Cegielski - double bass
Czesław Bartkowski - drums
Opowieści wigilijne
SRMT 2016
By Krzysztof Komorek
Trio Andrzeja Jagodzińskiego to jeden z zespołów, od których zaczynałem swoją przygodę z jazzem. Wystarczy wspomnieć klasyczne już dziś interpretacje chopinowskie czy płyty z Giovannim Mirabassim. Dlatego cały czas pilnie śledzę, co nowego to utytułowane trio serwuje swoim miłośnikom. W tym roku mieliśmy już okazję poznać zaskakującą płytę z klasyką polskiej piosenki, nagraną wspólnie z Grażyną Auguścik. Koniec roku przyniósł kolejną niespodziankę w postaci albumu "Opowieści wigilijne".
W samym środku lata tego roku Andrzej Jagodziński, Czesław Bartkowski i Adam Cegielski nagrali dziesięć klasycznych polskich kolęd. Przy tej zapowiedzi niektórzy poczuć mogą uczucie rozczarowania. Repertuar to bowiem oklepany, a w dodatku taki, na którym potknął się już niejeden, nawet wysokiej klasy wykonawca. Otóż nic bardziej mylnego. Trio Jagodzińskiego przedstawiło bowiem słuchaczom coś wyjątkowego. Proszę nie oczekiwać "odplumkanych" kolęd, które pośpiewać będzie można z wujkiem i ciocią pod jazzujący podkładzik.
"Opowieści wigilijne" to solidna jazzowa płyta, na której usłyszymy całkiem nieoczekiwane interpretacje niezwykle popularnych utworów. Interpretacje mistrzowskie, choć często poruszające się na dalekich obrzeżach granych tematów. Niezadowoleni będą jedynie zwolennicy konserwatywnego sposobu grania kolęd. Wszyscy poszukujący oryginalnej, pięknej muzyki będą zachwyceni. Perkusyjne popisy w "Z narodzenia Pana", fantastyczne i niezwykłe solo Jagodzińskiego w "Pójdźmy wszyscy do stajenki" czy rewelacyjnie nakreślony przez bas początek "Lulajże Jezuniu" są tego absolutnym potwierdzeniem.
"Opowieści wigilijne" to solidna jazzowa płyta, na której usłyszymy całkiem nieoczekiwane interpretacje niezwykle popularnych utworów. Interpretacje mistrzowskie, choć często poruszające się na dalekich obrzeżach granych tematów. Niezadowoleni będą jedynie zwolennicy konserwatywnego sposobu grania kolęd. Wszyscy poszukujący oryginalnej, pięknej muzyki będą zachwyceni. Perkusyjne popisy w "Z narodzenia Pana", fantastyczne i niezwykłe solo Jagodzińskiego w "Pójdźmy wszyscy do stajenki" czy rewelacyjnie nakreślony przez bas początek "Lulajże Jezuniu" są tego absolutnym potwierdzeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz