7 października w Jazz Clubie Hipnoza w ramach festiwalu jaZZ i Okolice zagra Ralph Alessi Baida Quartet.
Ralph Alessi gościł w Katowicach wielokrotnie: w 2008 i 2009 roku poprowadził warsztaty z kreatywnego podejścia do improwizacji na AM w Katowicach, i grał koncerty w Jazz Klubie Hipnoza, jako SIM Faculty Band wraz z innymi pedagogami tej nowojorskiej szkoły, muzykami takimi jak Ravi Coltrane, Tony Malaby, Mark Helias, Jim Black, Brad Shepik, Matt Mitchell, Nasheet Waits. Ponadto występował w projekcie kontrabasisty Drew Gressa 7 Black Butterfiles w 2006 i 2009 roku, Tim Bern’s Science Friction Band w 2004 oraz zespole Macieja Obary w 2010. Grał także koncerty w Sopocie - Zatoka Sztuki i Warszawie w ramach festiwalu Warsaw Summer Jazz Days 2012.
Ralph Alessi Baida Quartet
Ralph Alessi - trąbka
Gary Versace - fortepian
Drew Gress - kontrabas
Nasheet Waits – perkusja
Dziewiąta płyta w dyskografii Ralpha Alessiego jest przy okazji wielką nobilitacją jego muzycznego talentu. Co by nie pisać tutaj o samej muzyce, realizacja nagrań dla monachijskiego ECM jest dziś wyróżnieniem i olbrzymim promocyjnym wsparciem dla każdego muzyka i zespołu. Wszystkie dotychczasowe nagrania Alessiego stanowiły dla słuchacza poważne wyzwanie w zakresie wiedzy o muzyce, jej kontekstach, związkach harmoniczno – rytmicznych, melodii w improwizacji, strukturze kompozycji, stylu gry na trąbce i technice. Kolejną wartością była doskonała współpraca trębacza z zespołem oraz dialogi z poszczególnymi instrumentalistami. Omawiany album jest kwintesencją współpracy z czterema muzykami od dawna towarzyszącemu Alessiemu w karierze, zarówno czysto muzycznej, jak i pedagogicznej – na poziomie nowojorskiej The School For Improvisational Music.
Znakomite dialogi z pianistą Jasonem Moranem, precyzyjna praca sekcji: Drew Gress /Nasheet Waits, niezwykle spójne brzmienie całego zespołu, są swoistym ukoronowaniem długoletniej współpracy – zarówno na polu artystycznym jak i warsztatowym – zasługującym na wysokie noty względem wszystkich biorących udział w nagraniach muzyków. Album „Baida” doskonale wpisuje się w estetykę od lat kreowaną przez Manfreda Eichera, nie tracąc przy tym niczego z autonomiczności i charakteru wcześniejszych realizacji Alessiego dla Clean Feed, CAMJazz czy RKM Rec.
Jednak tym razem otrzymujemy muzykę jakby o półtorej tonu bardziej liryczną, obfitującą w wysublimowane wybrzmienia, szlachetne unisona i wyciszenia. Muzykę nawiązującą nastrojem do tak skrajnie odległych brzmień jak dodekafonia, z jednej, a z drugiej strony do lekkości muzyki Nino Roty. Czasem trąbka Alessiego zabrzmi punktowo i „groźnie” jak ta Milesa Davisa, aby za chwilę wypełnić przestrzeń bardziej malarsko – niczym Tomasza Stańko lub Dave Douglas. Alessi porusza się ze swobodą, wielką kulturą i erudycją po rozległym terytorium przeróżnych skojarzeń, nie tracąc ani przez chwilę własnego tonu i sposobu prowadzenia muzycznej narracji.
Podczas słuchania nagrań z „Baida” jesteśmy na styku tego, z czego ECM jest znany w jazzie, jak i muzyce klasycznej. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zależało na tym zarówno Alessiemu jak i Eicherowi, który z pewnością jest jednym z największych dyktatorów brzmienia współczesnej, ponad-kontynentalnej muzyki improwizowanej. Przy czym nie jest to muzyka konceptualna, najeżona cytatami bez znajomości, których trudno zrozumieć jej przewodni motyw – nic z tych rzeczy, można tej muzyki słuchać na wielu różnych poziomach, wystarczy skupić się na przepięknie brzmiącej trąbce Alessiego, delikatnych solach Jasona Morana (mocno zestrojonego z grą lidera), wsłuchać w szczegóły kompozycji, zachwycić melodyką improwizacji. Poszczególne utwory tworzą jednolitą całość, jakby dłuższą muzyczną suitę, co dodatkowo podkreśla tytułowa Baida – pierwsza i ostatnia na płycie kompozycja. Muzyka płynie raz bardziej dynamicznie, innym razem niespiesznie mieni się paletą wielu barw i odcieni, przez cały czas jej trwania jest nieco nostalgiczna, to także znak firmowy ECM i wszystko wskazuje na to, że Alessi dobrze się z nim czuje. Nie chcę się dalej powtarzać, z pewnością „Baida” nie odkrywa niczego nowego jest natomiast jedną z piękniejszych płyt tego roku. (Andrzej Kalinowski)
Ralph Alessi to wybitny amerykański trębacz, kompozytor i pedagog – dyrektor SIM: School for Improvisational Music w Nowym Jorku. Alessi jest kreatywnym improwizatorem i wymagającym instrumentalistą. Od 1991 roku jest aktywnym uczestnikiem nowojorskiej sceny jazzowej i avant-jazzowej, nagrywa i występuje z takimi muzykami jak: Steve Coleman, Jason Moran, Uri Caine, Don Byron, Ravi Coltrane, Sam Rivers, Fred Hersch, Drew Gress, Tim Berne, Kenny Werner, Michael Cain, Curtis Fowlkes, Tony Malaby, Jim Black, Chris Speed, Matt Mitchell, Nasheet Waits.
Jako pedagog jest członkiem wydziałów w Five Towns College i w Eastman School of Music, od 2002 roku wykłada na wydziale jazzowym w New York University. Jest założycielem i dyrektorem SIM, niekomercyjnej instytucji, która zajmuje się prowadzeniem warsztatów muzycznych dla poszukujących muzyków. SIM pod jego kierownictwem kilkakrotnie zrealizował workshop także w Polsce. Jako lider nagrał dziewięć płyt, m.in. dla takich wytwórni płytowych jak: ECM, Clean Feed, CAM Jazz. Jego najnowsza płyta: „Baida” zrealizowana dla prestiżowej ECM Records, otrzymała wysokie noty od krytyków muzycznych na całym świecie. Koncert w Katowicach jest częścią europejskiej trasy koncertowej promującej to wydawnictwo. Ralph Alessi kilkakrotnie odwiedzał Katowice, a jego muzyka zawsze wzbudzała szczere zainteresowanie publiczności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz