niedziela, 30 kwietnia 2017

Tomasz Chyła Quintet - Eternal Entropy - premiera płyty i trasa koncertowa

Tomasz Chyła Quintet

Tomasz Chyła - violin
Piotr Chęcki - saxophone
Szymon Burnos - piano, electronics
Krzysztof Słomkowski - double bass
Sławomir Koryzno - drums

Eternal Entropy


PR CD 2033

W dniu 27.04.2017 r., podczas festiwalu Jazz Nad Odrą we Wrocławiu, miała miejsce koncertowa premiera debiutanckiej płyty kwintetu skrzypka Tomasza Chyły zatytułowana "Eternal Entropy". W maju formacja zaplanowała trasę promującą album. Wydawcą albumu jest Agencja Muzyczna Polskiego Radia.

27.04 - Wrocław - Jazz Nad Odrą
05.05 - Bielsko-Biała, Aquarium
06.05 - Kraków, Harris Piano Jazz Bar
07.05 - Kielce - Czerwony Fortepian
08.05 - Warszawa - Nowy Świat Muzyki
09.05 - Warszawa - Studio im. Agnieszki Osieckiej
10.05 - Sopot - Teatr BOTO
31.05 - Elbląg - Mjazzga
18.06 - Sopot - Muszla Koncertowa
28.07 - Kraków - Letni Festiwal Jazzowy

Tomasz Chyła Quintet to trójmiejski zespół, który świetnie obrazuje, że młoda scena jazzowa w Polsce rośnie w siłę. To doskonale doprecyzowana wizja muzyki, jaką ma lider tego zespołu, skrzypek Tomasz Chyła, który do współpracy zaprosił znakomitych muzyków. Jego pozornie niepasujący do jazzu instrument błyskotliwie funkcjonuje w symbiozie z resztą członków zespołu, którzy prężnie budują i rozwijają trójmiejską scenę w takich składach jak Algorhythm, Kamil Piotrowicz Quintet, Inner Out czy Jerzy Małek Group. Skrzypce frapująco dialogują z saksofonem Piotra Chęckiego i fortepianem Szymona Burnosa, a mocne podstawy utworów zapewnia sekcja rytmiczna kontrabasisty Krzysztofa Słomkowskiego i perkusisty Sławomira Koryzno. Muzycy pokazują nowe oblicze, naznaczone muzyczną charyzmą lidera, zafascynowanego postacią jazzowego skrzypka Zbigniewa Seiferta. Największym dotychczasowym osiągnięciem zespołu było zdobycie Grand Prix na 40. Festiwalu Jazz Juniors w Krakowie w 2016 roku.

Tomasz Chyła Quintet odwołuje się do mainstreamowego jazzu, ale jest to muzyka podszyta młodzieńczą energią i werwą. Materiał na "Eternal Entropy" zachwyca lekkością, a jednocześnie szlachetnym rysem kompozycji. Zespół gra czujnie i błyskotliwie, momentami zahaczając o folk. Kwintet pozwala się ponieść w rejony szerokiej improwizacji oraz pokazuje młodzieńczą buńczuczność. To muzyka wyrazista, zagrana przez artystów, którzy doskonale poruszają się po szerokim spektrum stylistyki jazzowej. Potrafią zabrzmieć romantycznie, ale jednocześnie treściwie i dobitnie podkreślając swój charakter. A jeśli spojrzeć na tytuł debiutanckiego albumu, to określenie stopnia nieuporządkowania stanu należy rozumieć wyłącznie jako wciąż ewoluujący, zbierający różne inspiracje i otwarty na pomysły zespół. 

sobota, 29 kwietnia 2017

Włodzimierz Knaś Jazz Projekt – Po Piąte (2017)

Włodzimierz Knaś Jazz Projekt

Włodzimierz Knaś - guitar
Paweł Surman - trumpet
Łukasz Kluczniak - alto saxophone
Michał Rorat - piano
Michał Kapczuk - bass
Grzegorz Masłowski - drums

Po Piąte


PRIVATE EDITION

By Adam Baruch

This is the debut album as a leader by Polish Jazz guitarist/composer Włodzimierz Knaś, recorded in a sextet setting with trumpeter Paweł Surman, saxophonist Łukasz Kluczniak, pianist Michał Rorat, bassist Michał Kapczuk and drummer Grzegorz Masłowski. The album presents seven original compositions, all by Knaś.

The music sits well within the contemporary mainstream Jazz, with very well structured compositions and ensemble arrangements, which allow all the participants to show their respective chops. Knaś selected representatives of the young Polish Jazz generation, which invigorated the entire proceedings and creates a splendid flow and resourceful atmosphere.

Knaś plays very well in a diverse stylistic range, from classic to modern electric Jazz guitar, performing with fluency and excellent feel. All the members of the sextet also play flawlessly and display technique and talent. The rhythm section drives the music steadily, without being over dominant and the brass players contribute solid solos and excellent background sound layers.

Overall this is an excellent mainstream Jazz album, with great melody lines and elegant ensemble execution, which is a pleasure to listen to. Guitar enthusiasts should find this especially interesting, as most albums featuring guitar tend to present the Fusion approach, and this album stays within the good old Jazz guitar idiom. Recommended!

piątek, 28 kwietnia 2017

Janusz Zdunek – Numery (2017)

Janusz Zdunek

Janusz Zdunek - trumpet, synth
Bogumiła Ludwińska - alto saxophone
Mariusz Godzina - tenor saxophone
Tomasz Glazik - baritone saxophone
Jarosław Ważny - trombone, voice


Piotr Wróbel - tuba
Ireneusz Kaczmar - bass
Rafał Baca - drums

Numery

SP 0217

By Adam Baruch

This is an album by Polish trumpeter/composer Janusz Zdunek, recorded in an octet setting with six brass players (Zdunek on trumpet, trombonist Jarosław Ważny, saxophonists Bogumiła Ludwińska, Mariusz Godzina and Tomasz Glazik and tuba player Piotr Wróbel) and rhythm section: bassist Ireneusz Kaczmar and drummer Rafał Baca. The album presents eleven original compositions, all by Zdunek. One of the tracks features Rap style lyrics. The musicians on the album are old Zdunek's cohorts from his Yass ensembles 4 Syfon and Marienburg and Rock group Kult.

The music is consistent with earlier albums by Zdunek, presenting more or less the same mixture of Jazz, Rock, Yass and Funk influences, which are almost danceable, played with great feeling of Groove and a Funky approach, but basically adding very little to the musical arsenal, which Zdunek presented already in the past, except perhaps for a few Klezmer influenced pieces.

The large brass section could have been used to create a much richer and multilayered environment, but sadly it is mostly limited to playing long unisono lines behind Zdunek's trumpet solos, which are not interesting enough to keep the listener on his toes. The rhythm section keeps the music moving forward in a hypnotic Funky Groove, which is really excellent, but after a while becomes somewhat repetitious.

Overall this is a nice, listenable album with a lot of brass sounds and Groovy/Funky rhythms, which many listeners should be able to enjoy and perhaps even dance to. More entertainment that Art, but nevertheless definitely worth investigation!

czwartek, 27 kwietnia 2017

Dominik Strycharski - Flauto Dolphy - nowa płyta Fundacji Słuchaj


Dominik Strycharski - Flauto Dolphy

Fundacja Słuchaj nie przestaje zaskakiwać. Tym razem jej nakładem ukazuje się solowy album flecisty Dominika Strycharskiego z muzyką legendarnego Erica Dolphy'ego. Jestesmy dumni, że możemy pokazać światu po raz pierwszy, jak muzyka Dolphy'ego brzmi przepuszczona przez mózg i wrazliwość Strycharskiego i to właśnie jemu oddajemy głos w dźwiękach i w słowach.

"Bardzo chciałem nagrać płytę solo. Przede wszystkim po to, by flet prosty zabrzmiał całym swoim bogactwem nieskrępowany, otwarty, pełny, kompletny. Jestem fanem jak najpełniejszego obcowania z surowym, nieocenzurowanym światem jednego instrumentu, sytuacji, w której muzyk i instrument są poddani jakby powiększeniu niczym przez lupę.

Sytuacja, w której się postawiłem, jest fascynująca. Bo flet solo to żadna niezwykłość w świecie muzyki poważnej. Jest masa płyt na flet prosty solo z muzyką barokową i współczesną. Wszyscy mistrzowie, których znam, taką płytę mają w swoim dorobku, niektórzy mają takich płyt kilka. Moje działanie wpisuje się zatem w szeroki świat fletów blokowych. Ale zarazem nie ma żadnej jazzowej czy też improwizowanej płyty z fletami prostymi solo. I w tym rzecz – swoista pionierskość była dla mnie bardzo pociągająca.

Pierwszą ideą była oczywiście płyta jedynie z moją muzyką. Szybko jednak odrzuciłem ten pomysł stwierdziwszy, że znacznie lepiej zadziała jakiś szerszy kontekst, jakieś zderzenie. A przede wszystkim, że należy pokazać, że miejsce tego instrumentu jest tu, wśród innych. Solo, a zarazem w pełnej orkiestrze odniesień i kontekstów.

Chciałem więc odnieść się do twórcy, który łączy ze sobą dwie fascynacje – różne odmiany jazzu i muzykę współczesną. Dlaczego Dolphy? Przez jego najbardziej pokrętne tematy. Przez żywiołowość i bliskość tradycji. Swing i atonalność. Jego flet. Wielkie interwały. Interwały nie jazzowe, strukturalne. Interwały dysonansowe, bardzo inteligentnie używane. Eksperyment. Karkołomna ekspresja. Szaleństwo i tkliwość. Kontrowersje. Czczony, a zarazem odrzucony. Flet prosty potrzebuje nowej krwi i ja się staram ją dostarczyć…".

Dominik Strycharski 


poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Algorhythm - Mandala (2017)

Algorhythm

Emil Miszk - trumpet, glass
Piotr Chęcki - tenor saxophone
Szymon Burnos - piano, cowbell, glass
Krzysztof Słomkowski - double bass
Sławomir Koryzno - drums, tank drum, glass



Mandala

ALPAKA 001

By Adam Baruch

This is the second album by Polish Jazz quintet Algorhythm, which comprises of trumpeter Emil Miszk, saxophonist Piotr Chęcki, pianist Szymon Burnos, bassist Krzysztof Słomkowski and drummer Sławomir Koryzno. The album presents eleven original compositions, three each by Miszk and Burnos, two co-credited to them both and three short (not-credited) pieces.

The music on this album is a significant step forward in comparison to what the quintet offered on their already quite excellent debut. It is much more complex, diverse and ambitious and includes many twists and turns, polyrhythmic layers, odd meters and multifaceted dynamics within each composition. Some World Music influences are also present. Therefore, again in comparison to their straight ahead debut album, this one is a whole new game.

The performances are also more energetic and focused, with the entire crew taking part in the proceedings, contribution and supporting each other vigorously. The teamwork on these difficult pieces it truly wonderful. The overall sound of the quintet is very contemporary and sparkling with talent and oomph, placing Algorhythm on the list of Polish Jazz ensembles, which deserve to be closely watched and which are definitely very promising in their quest to better themselves.

This is European Jazz at its best, bursting with talent, ideas and courage to explore rather than imitate, which of curse is what great music is all about. It makes me very happy to see the quintet to make such a giant step forward and I hope to catch them on stage soon. In the meantime hats off!

niedziela, 23 kwietnia 2017

Adam Jarzmik Quintet - Euphoria - premiera 29.04.2017

Adam Jarzmik Quintet

Adam Jarzmik - piano
Paweł Palcowski - trumpet
Kuba Łępa - tenor saxophone
Maciej Kitajewski - double bass
Piotr Budniak - drums

Euphoria

AUDIO CAVE 2017


Premiera debiutanckiej płyty pianisty Adama Jarzmika - "Euphoria" - odbędzie się 29.04 podczas Festiwalu „Starzy i Młodzi, czyli Jazz w Krakowie”. Wydawcą albumu jest krakowska wytwórnia Audio Cave.

Adam Jarzmik Quintet to młoda, rozwijająca się formacja, która pomimo niedługiego czasu swojego istnienia, została już nagrodzona na festiwalach takich jak Jazz nad Odrą, RCK Pro Jazz czy Blue Note Competition. Muzyka, jaką wykonują, to głównie kompozycje lidera oraz standardy jazzowe w zupełnie innych aranżacjach. W autorskiej twórczości najwyżej stawiają ekspresję, dzięki czemu podczas występów na pierwszy plan wysuwa się improwizacja. Najświeższym osiągnięciem kwintetu jest pierwsze miejsce na Bielskiej Zadymce Jazzowej i wręczony z tej okazji Aniołek Jazzowy.

Członkowie zespołu mają za sobą udział w licznych festiwalach jazzowych w kraju i za granicą. Nagrody: 2016 – II Nagroda na 52. Festiwalu Jazz Nad Odrą. 2016 – I Nagroda na VII RCK Pro Jazz Festiwal w Kołobrzegu. 2016 – II Nagroda na Zilina INTERNARIONAL Jazz Contest. 2016 – I Nagroda na Blue Note Competition w Poznaniu.

Adam Jarzmik - pianista, kompozytor, aranżer. Urodził się 10 Lipca 1990 roku. Absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach na wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w klasie fortepianu pod okiem pianisty Wojciecha Niedzieli. Obecnie Student III roku Kompozycji i Aranżacji. W 2008 roku debiutował na festiwalu "Starzy i Młodzi czyli Jazz w Krakowie" z zespołem Jarzmik & Dzioboń Quartet. Finalista licznych konkursów jazzowych m.in: 2008 - finalista Old Jazz Meeting w Iławie - Adam Jarzmik Trio; 2014 - I Nagroda w konkursie zespołów jazzowych w Rudnikach - Łukasz Knapik Quintet; 2015 - Nagroda Publicznośći na II Międzynarodowym Konkursie na Kompozycje Jazzową w Katowicach - utwór "Noche De Luna"; 2015 - III Nagroda na Międzynarodowym Konkursie Kompozytorskim Krzysztofa Komedy w Słupsku - utwór „The Someone Of The Thought"; 2016 - Finalista Bielskiej Zadymki Jazzowej - Paweł Kamiński Quartet. 2016 - II Nagroda na 52 Festiwalu Jazz Nad Odrą - Adam Jarzmik Quintet; 2016 - I Nagroda na VII RCK Pro Jazz Festiwal - Adam Jarzmik Quintet; 2017 - I Nagroda na 19. Lotos Jazz Festiwal w Bielsku-Białej.

piątek, 21 kwietnia 2017

Tomek Grochot Quintet feat. Eddie Henderson - In America (2016)

Tomek Grochot Quintet feat. Eddie Henderson

Eddie Henderson - trumpet
Rob Denty - tenor & soprano saxophones
Dominik Wania - piano
Krzysztof Pabian - double bass
Tomek Grochot - drums, kalimba, darbuka



In America

PRIVATE EDITION

By Adam Baruch

This is the second album by Polish Jazz drummer/composer Tomek Grochot, recorded in a classic quintet setting with veteran American trumpeter Eddie Henderson and saxophonist Rob Denty, and Polish pianist Dominik Wania and bassist Krzysztof Pabian. The album presents seven original compositions, six composed by Grochot and one by Pabian. Of the album's seven tracks, six were recorded in 2011, i.e. five years prior to the album's release, and one short bonus track is a recent recording from 2016.

The music is typical mainstream Jazz, very much in the American Jazz tradition, based on the excellent compositions, which are used as vehicles for solo spots by the quintet members. The character of the compositions reflects the Polish facet of this music, being full of melancholy and lyricism, which is best expressed by the exceptional playing by Wania. But of course all the performances are highly professional and overall the album represents mainstream Jazz at its best.

This album is plain evidence of the fact that Polish and American Jazz musicians can play together without any inferiority complexes hindering the proceedings, as well as the fact that American Jazz tradition spiced with Polish musical influences works out perfectly, a cultural meeting which is happening more and more often in the last decade with remarkable success.

Overall this is a highly professional mainstream recording, which should satisfy a wide range of Jazz fans anywhere on the globe. Great tunes, exciting soloing and polished execution ensure that the album delivers exactly what is expected in such circumstances. Definitely worth investigating!

środa, 19 kwietnia 2017

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba - Minione (2017)

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba 

Anna Maria Jopek - voice 
Gonzalo Rubalcaba - piano
Armando Gola - bass
Ernesto Simpson - drums

Minione

UNIVERSAL 5739808


By Krzysztof Komorek

A ja Annę Marię Jopek lubię. Tak po prostu. Obok jej płyt nagrywanych z naprawdę znakomitymi muzykami nie sposób przejść obojętnie. W końcu który z naszych może poszczycić się współpracą z takimi artystami, jak Pat Metheny, Branford Marsalis, Christain McBride czy w końcu Gonzalo Rubalcaba – przytaczając tylko część nazwisk. Poza tym cenię ją za to, że śpiewa po polsku i chętnie sięga po rodzime piosenki.

Kolejny jej album to znowu odkrywanie na nowo wielkich polskich przebojów (z jednym małym wyjątkiem w postaci nietypowej i oryginalnej wersji "Besame Mucho") – tym razem przedwojennych tang. W kameralnej odsłonie, z jazzowym tercetem prosto z Kuby. Tercetem dowodzonym przez wspomnianego już Gonzalo Rubalcabę, z Armando Golą na basie i Ernesto Simpsonem na perkusji. Trudno chyba znaleźć lepszego kompana do takiej płyty. Pamiętam wspaniały album firmowany przez Charliego Hadena "Nocturne" z kubańskimi oraz meksykańskimi bolerami i tangami, gdzie ów pianista odgrywał pierwszoplanową rolę. Teraz kapitalnie odnalazł się – jako wykonawca i aranżer - w kompozycjach Kataszka, Dana, Golda, Petersburskiego, Białostockiego. Melodiach uzupełnianych przepięknymi tekstami Własta, Tuwima, Hemara.

"Minione" jest dedykowane czasom potańcówek na wolnym powietrzu, wspólnych spotkań, bliskości w tańcu. To nostalgiczne wspomnienie, przypomnienie chwil bezpowrotnie straconych. Podróż sentymentalna i w większości smutna, czasem bardzo. Dziewięć piosenek i dwie krótkie fortepianowe impresje. Wystarczyła jedna krótka chwila, kiedy pod koniec drugiej minuty pierwszego na płycie utworu - "Twe usta kłamią" - do rozpoczynającego nagranie duetu fortepianu i wokalistki dołącza sekcja rytmiczna. Wsiąkłem - mówiąc kolokwialnie - wtedy zupełnie, a muzyka przeniosła mnie osiemdziesiąt lat wstecz. Ciepły wieczór, taneczny parkiet w parku i bliska osoba obok – nietrudno wyobrazić to sobie, wsłuchując się w "Minione".

Warto wspomnieć o przemyślanej i starannej warstwie edytorskiej. W dołączonej książeczce znajdziemy tłumaczenia tekstów na język angielski i hiszpański. Zaprezentowane nietypowo, ale pomysłowo: nie jako pełne wersje, ale tylko we fragmentach, tych najistotniejszych, które przybliżają sens utworu. Dla kolekcjonerów przygotowano wydanie z płytą DVD zawierającą materiały promocyjne i klip do jednej z piosenek. Jednak najważniejsze to głos i muśnięcia fortepianowej klawiatury. Idealnie do siebie dopasowane.

wtorek, 18 kwietnia 2017

Michał Kulenty – Dusza W Uszach (2016)

Michał Kulenty

Michał Kulenty - tenor & soprano saxophones
Krzysztof Herdzin - piano, keyboards, percussion
Robert Kubiszyn - bass
Cezary Konrad - drums

Dusza W Uszach



POLSKIE RADIO 1835

By Adam Baruch

This is an album by veteran Polish Jazz saxophonist/composer Michał Kulenty, recorded in a classic quartet setting with pianist Krzysztof Herdzin, bassist Robert Kubiszyn and drummer Cezary Konrad and accompanied by the Polish Radio Orchestra conducted by Herdzin. The album presents twelve original compositions, all by Kulenty and all arranged by Herdzin. The album was recorded four years prior to its release.

The music is all very melodic and well structured, only marginally belonging to the Jazz idiom, being much closer to Popular and light Classical music, especially in view of Herdzin's elaborate, but sugary arrangements. Although Kulenty improvisations are at the centre of the listeners attention, they are somewhat watered down by the orchestral accompaniment with an overall Smooth Jazz ambience. Kulenty's wonderful tone and phrasing, which awarded him the nickname of "saxophone poet" due to his superb feeling and lyricism, are indeed pure delight.

The album offers many wonderfully lyrical moments, appropriate especially for the less strictly Jazz oriented audiences, and is highly professionally executed and recorded, which overall produces a very pleasant listening experience. Tragically the release of this album almost coincided with Kulenty's premature death in January 2017, which was a great loss to the local Jazz scene.

poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Franciszek Pospieszalski Sextet w 12on14 Jazz Club

Franciszek Pospieszalski Sextet
18.04.2017, godz. 20.30
12on14 Jazz Club
Bilety: 40 PLN

Kuba Więcek – saksofon altowy
Jędrzej Łagodziński – saksofon tenorowy
Grzegorz Tarwid - fortepian
Franciszek Pospieszalski – kontrabas
Szymon Gąsiorek – wibrafon, perkusja
Albert Karch – perkusja

Projekt z kompozycjami autorskimi z pogranicza jazzu, improwizacji oraz klasycznej muzyki współczesnej. Wyjątkowa mieszanka coraz bardziej rozpoznawalnych polskich muzyków młodego pokolenia, którzy w poszukiwaniu nowych inspiracji oraz w celu poszerzania horyzontów sztuki wyjechali na studia do Rhythmic Music Conservatory w Kopenhadze. Członkowie zespołu chcą przybliżyć polskiej publiczności trochę skandynawskiego klimatu, który pozwala na rozwijanie swojej kreatywności, muzykalności oraz przekraczania barier, schematów oraz przyzwyczajeń, o które łatwo w dzisiejszym świecie, w którym, jak to niektórzy mówią: wszystko zostało już zagrane. Lider zespołu Franciszek Pospieszalski w swoich utworach chce temu wyraźnie zaprzeczyć. Muzycy niejako przybywają z misją otwarcia się na świat muzyki autorskiej, nowoczesnej, awangardowej oraz eksperymentalnej.

Skład zespołu jest niekonwencjonalny, a inspiracje sięgają od muzyki klasycznej poprzez muzykę rockową, jazz i muzykę improwizowaną, pozwalając uwydatnić charakter każdego z muzyków. Franciszek Pospieszalski pozwolił w swoich kompozycjach zawrzeć polską duszę, niecierpliwą ciekawość świata oraz bezkompromisowość, w niełatwych, czasem "kontrowersyjnych", brzmieniach sześcioosobowego składu. Można powiedzieć że zespół jest złożony z dwóch trio dając tym samym drapieżne brzmienie poprzez dwa zestawy perkusyjne, dwa saksofony, nord electric piano i kontrabas.

Franciszek Pospieszalski – ur 13 lutego 1993 w Warszawie. Pochodzi z muzycznej rodziny, czynny kontakt z muzyką towarzyszył mu już od najmłodszych lat. Kontrabasista. Licencjat duńskiego konserwatorium muzycznego w Kopenhadze (Rhythmic Music Conservatory). Absolwent PSM II st. im. Józefa Elsnera w Warszawie. Uczęszczał również do szkoły muzycznej z Wydziałem Jazzu na ul. Bednarskiej. Brał udział w wielu letnich międzynarodowych akademiach jazzowych takich jak. International Summer Jazz Academy, Jazz Hanza Festival, Warsztaty Jazzowe w Puławach, Lesznie i Żorach oraz w Karimski Club Workshop. Szczególne osiągnięcia to: 1. nagroda dla zespołu „FreeO” w Konkursie Azoty Tarnów Jazz Contest 2012 w kategorii zespołowej, wraz z zespołem „FreeO” Finalista 36- tego konkursu Jazz Juniors w Krakowie, indywidualne wyróżnienie w finale Ogólnopolskich Przesłuchaniach Kontrabasowych CEA, finalista festiwalu Jazz nad Odrą.

Współpracuje między innymi z następującymi artystami i zespołami: Jesper Zeuthen „Zeuthen Sadan Cirka”, Albert Beger, Roscoe Mitchell, Jerzy Mazzoll, „Transkapela”, Rodzina Pospieszalskich, The Love And Beauty Seekers, Sabina Myrczek Quartet. Franciszek Pospieszalski jest muzykiem i kompozytorem czynnie działającym na terenie Polski i Europy. Koncertował w Polsce, Niemczech, Francji, Włoszech, Białorusi, Danii. Miał okazję wystąpić między innymi na scenach Teatru Wielkiego w Warszawie, Filharmonii Narodowej w Warszawie, Teatru Starego w Krakowie, Pałacu Prezydenckiego w Warszawie, Teatru Dramatycznego w Warszawie, w Rytmisk Musikkonservatorium, oraz w Jazz Instytut Berlin.

niedziela, 16 kwietnia 2017

Leszek Kułakowski - Love Songs (2017)

Leszek Kułakowski

Leszek Kułakowski - piano
Tomasz Grzegorski - saxophone
Maciej Grzywacz - guitar
Joanna Knitter - vocals
Piotr Kułakowski - double bass
Tomasz Sowiński - drums

Love Songs



PRIVATE EDITION

By Adam Baruch

This is a beautiful album by Polish pianist/composer Leszek Kułakowski, who shows herein yet another facet of his multitalented persona, this time as a songwriter. The album presents ten songs composed and arranged by Kułakowski to the lyrics by Polish poet Zbigniew Książek, all of them being love songs in the good old meaning of the idiom. The songs are performed by vocalist Joanna Knitter, accompanied by a classic piano trio with Leszek Kułakowski at the piano, his son Piotr Kułakowski, who plays bass and drummer Tomasz Sowiński, and by the Progress Chamber Orchestra. Saxophonist Tomasz Grzegorski and guitarist Maciej Grzywacz guest on a couple of tracks.

The music is everything one might expect from nontrivial love songs: exquisite melodies, sophisticated harmonies, unforeseen twists and highly developed swing, which keeps the songs flowing one after another, arriving at the album's last song way sooner that one might expect. Combined with the intelligent lyrics and vigorous execution, these songs are a true delight.

Of course these songs have very little to do with contemporary popular music, which of course is meant as a compliment. They belong to the era when songs had a melody, a message and some aesthetic values, in short the era when all great Jazz standards were written. In many respects these songs belong to the same "standards" category, and the fact they are new and unknown only make things more interesting, as any new material of such quality is truly scarce these days.

As far as Polish Jazz is concerned, these songs continue the tradition of Jazz & Poetry, which flourished in the 1960s, and are a warm reminder of those days as well as a most welcome continuation of that tradition. Kułakowski turns out to be a romantic at heart, which is perhaps one more good reason why I like him so much both as a musician and a human being and honored to be his friend. Overall this is an inspired collection of beautiful love songs, excellently executed by all participants, which creates moments of blessed tranquility and joy, which help the listener to survive the hellish barrage of noise which passes for music in the world we now live in.

sobota, 15 kwietnia 2017

Tranströmer: Improwizacje – 23.04.2017 - Katowice, Sala Koncertowa Miasta Ogrodów


Tranströmer: Improwizacje
23.04.2017 - Katowice, Sala Koncertowa Miasta Ogrodów
Mikołaj Trzaska - improwizacje
Jerzy Trela - recytacja

Wyjątkowe wydarzenie poświęcone postaci Tomasa Tranströmera – szwedzkiego pisarza i poety, laureata Literackiej Nagrody Nobla z 2011 r. Na program koncertu złożą się chóralne utwory do poezji noblisty w wykonaniu Chóru Polskiego Radia pod batutą Szymona Wyrzykowskiego.

Śpiewanym w oryginale wierszom towarzyszą symultanicznie wyświetlane przekłady na język polski autorstwa Magdy Wasilewskiej-Chmury i Leonarda Neugera. Wiersze Tomasa Tranströmera przeczytają Jerzy Trela oraz Maria Dębska, która zasiądzie również za fortepianem. 

W całość zepną je improwizacje znakomitego saksofonisty i klarnecisty jazowego Mikołaja Trzaski. Współzałożyciel grupy Miłość, która stała się szybko jednym z filarów tzw. sceny yassowej, współpracuje też z innymi, znakomitymi jazzmanami. Na początku XXI wieku jego muzyka zaczęła penetrować obszary kultury żydowskiej. Znany także ze współpracy z reżyserem Wojciechem Smarzowskim, do którego filmów skomponował muzykę. W marcu br. otrzymał Orła w kategorii Muzyka filmowa za film "Wołyń".

- Poezja Tomasa Tranströmera jest wizjonerska i poruszająca. Jego wiersze są dla mnie jak powieść. Przygotowując się do tego projektu staram się przeżyć każdy z nich. Najważniejsze dla mnie jest to, na ile ich treść jest w stanie wywołać we mnie wrażenia, które będę mógł wyrazić w formie muzyki. Ale ostatecznie nie wiem, co wydarzy się na scenie. Będę trochę jak komandos zrzucony na spadochronie na nową ziemię – mówi Mikołaj Trzaska.

Bilety: 20 zł (normalny), 
10 zł (ulgowy) 
dostępne w serwisach ticketportal.pl, ticketpro.pl, kupbilecik.pl

czwartek, 13 kwietnia 2017

Marek Pospieszalski - Marek Pospieszalski gra piosenki, które śpiewał Frank Sinatra (2017)

Marek Pospieszalski

Marek Pospieszalski - tenor saxophone
Elias Stemeseder - piano
Max Mucha - double bass
Max Andrzejewski - drums

Marek Pospieszalski gra piosenki, które śpiewał Frank Sinatra


PRIVATE EDITION

By Krzysztof Komorek

Sinatra? Jak to? Przecież to zapomniane starocie i pewnie nudy straszne. No więc, Szanowni Słuchacze, problem nie w tym, co się gra, ale jak się gra. Kwartet Marka Pospieszalskiego (oczywiście "z tych Pospieszalskich", żeby nie było wątpliwości) wziął na warsztat osiem naprawdę ważnych i łatwo rozpoznawanych przebojów Franka Sinatry. Obok grającego na tenorze lidera, znajdziemy w składzie zespołu basistę Maxa Muchę oraz dwóch młodych berlińczyków, o których – w co nie wątpię – nieraz jeszcze usłyszymy: pianistę Eliasa Stemesedera i perkusistę Maxa Andrzejewskiego. Efekt ich starań już od pierwszych chwil przywołuje na usta, wyrażające w tym przypadku bezbrzeżny zachwyt, słynne powiedzenie Adasia Miauczyńskiego z "Dnia Świra" (to z kobietą lekkich obyczajów, Synem Bożym i wulgarnie określoną czynnością seksualną). 

Należę do osób, które miały już wcześniej okazję usłyszeć koncertowe wykonania fragmentów tego programu. Tak więc zaskoczenie przy "lekturze" albumu nie było tak wielkie. Jednak pomimo to zdarzało się, że z wrażenia opadała mi szczęka, spadały kapcie, a sam wpadałem w nerwowy chichot zwiastujący niedowierzanie pomieszane z entuzjazmem. Lubię Sinatrę i czasem słucham jego klasycznych wykonań. Lubię jednak także takie wersje klasyków, które niekoniecznie sprowadzają się do prostego odegrania wybranych melodii. Takie, które zaskakują. Takie, w których znajome nuty interpretowanego tematu są czasem głęboko ukryte i dają słuchaczowi radość ich szukania. To jest właśnie ten przypadek. 

Pospieszalski idzie swoją drogą odczytywania Sinatry już od krótkiej, zagranej solo wersji "My Way", która zaczyna płytę. Potem zachwyca "I Think Of You" z długim duetem saksofonu i fortepianu oraz solem perkusji, która przejmuje utwór w swoje władanie na końcowe dwie minuty. "I’ve Got You Under My Skin" w osiemdziesięciu procentach znów zagrane bardzo swobodnie, na ostatnią minutę wybucha kapitalnym, klasycznym swingiem. "That’s Life" bawi lekko pastiszowymi fragmentami i szalonymi improwizacjami. Kończące album "One For My Baby (And One More For The Road)" i "Ol’ Man River" to ballady, bo na płycie z Sinatrą takich zabraknąć nie mogło, ale zagrane z lekko free jazzowym sznytem, a finał tej drugiej tylko umacnia słuchacz w stwierdzeniu "ja chcę jeszcze raz!". 

To wydawnictwo będzie wysoko w rocznych podsumowaniach krajowego jazzu. Jestem tego pewien już dziś. Jest wiele aspektów, za które można album Pospieszalskiego wyróżnić. Czy są jakieś wady? Odpowiem żartobliwie: tak, jest za krótko. Wrócę jeszcze do wspomnianych wcześniej doświadczeń koncertowych. Wiem, że zespół ma przygotowany materiał na drugą płytę, z autorskimi kompozycjami. Tak więc, jedyne czego żałuję, to że nie mogę już teraz skonfrontować studyjnych wersji obu programów. Takie dwupłytowe wydawnictwo dopiero byłoby nie lada gratką. Mam jednak nadzieję, że po sukcesie płyty z piosenkami Sinatry – a nie wyobrażam sobie, żeby ten album nie odniósł sukcesu – szybko będziemy mogli cieszyć się się kolejnymi nagraniami kwartetu. Na razie cieszmy się tym, jak Pospieszalski (i jego zespół) gra piosenki, które śpiewał Frank Sinatra.

wtorek, 11 kwietnia 2017

Jachna/Tarwid/Karch - 7.04.2017 - Ciągoty i Tęsknoty - koncert promujący płytę "Sundial II"


By Krzysztof Komorek

Wojciech Jachna - trumpet
Grzegorz Tarwid - piano
Albert Karch - drums

Już po raz drugi miałem możliwość obcowania z triem Jachna/Tarwid/Karch na żywo. Pierwsze spotkanie, tuż po premierze ich drugiej płyty, to koncert w sali kinowo-teatralnej. Tym razem rozpoczęte pod koniec marca mini tournée, związane z premierą winylowej wersji albumu "Sundial II", przewidywało wizytę także w Łodzi, z koncertem w niezykle atmosferycznej, kameralnej scenerii Ciągot i Tęsknot. Spodziewałem się, a nawet mocno liczyłem na to, że formacja zabrzmi tutaj całkiem inaczej. 

Tak też się stało, choć rzeczywistość okazała się być zupełnie inną od oczekiwanej przeze mnie. Sądziłem, że niewielka sala, bliskość słuchaczy, wyciszą przekaz, uczynią go bardziej stonowanym, może wręcz miejscami melancholijnym. Szybko przekonałem się jednak, że zmiana poszła w zupełnie inną stronę.  Muzyka w odbiorze stała się bardziej stanowcza, dobitna, mocna. Czuło się każdy dźwięk, przenikający, oddziałujący na słuchacza. Siedziałem bardzo blisko artystów, w zasadzie "tuż przy orkiestrze", i chłonąłem kolejne utwory niemal całym sobą. Niezakłócone nagłośnieniem instrumenty (klubowe wnętrza pozwoliły na koncert "unplugged") odbierało się niczym niezwykle wyraźną recytację z kapitalnie wyodrębnionymi głosami. Miałem wrażenie słuchania trzech równoległych opowieści. Trzech wersji tej samej historii. Trzech głosów, które wychodziły z tego samego miejsca, by potem rozejść się, każdy swoją drogą, a wreszcie na koniec powrócić do wspólnej pointy.


Jak sami muzycy zaznaczyli na samym początku, koncert miał charakter przekrojowy. Usłyszeliśmy materiał zarówno z pierwszej, jak i z drugiej płyty tria, w mniej więcej równych proporcjach. Utwory grane na przemian, często połączone ze sobą. Zespół rozpoczął od "Terpsichore’s Back" – który zaczynał także drugą płytę – płynnie przechodząc w "Mazurka" z debiutanckiego albumu. Poprzez, między innymi, "Holmen", "Money For AP" dotarliśmy do fantastycznie zagranego, szalonego "One For Hedgehog" z długim solem perkusji. Na zakończenie trio zagrało jedną z wariacji "Sundial", by powrócić jeszcze na dwa entuzjastycznie przyjęte bisy. 

Byłem pewien, że klubowa atmosfera wyjdzie "Sundialowi" na dobre. Nie pomyliłem się, choć jak wspomniałem powyżej, zupełnie zaskoczył mnie kierunek, w jakim drugie ze spotkań się rozwinęło. Oferując zupełnie nowe wrażenia niż w trakcie koncertu w dużej sali, która patrząc teraz z perspektywy czasu, zbyt rozproszyła i przytłumiła siłę tej muzyki. Jednak żadnego ze spotkań z Wojciechem Jachną, Grzegorzem Tarwidem i Albertem Karchem nie żałuję.


Autor zdjęć: Adam =mikołaj= Mikołajewski

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Loud Jazz Band – The Giant Against The Girl (2017)

Loud Jazz Band

Mirosław Kaczmarczyk - guitars
Paweł Kaczmarczyk - piano
Wojciech Staroniewicz - saxophones
Maciej Ostromecki - percussion
and others

The Giant Against The Girl



POLSKIE RADIO 1362

By Adam Baruch

This is the ninth album by the multi-national Jazz-Rock Fusion ensemble called Loud Jazz Band, led by Polish guitarist/composer Mirosław Kaczmarczyk. The ensemble continues in the octet lineup and again features the talents of Polish pianist Paweł Kaczmarczyk. A couple of guest artists appear on two tracks. The album presents seven original compositions, all composed by Mirosław Kaczmarczyk and one live bonus track also composed by him.

The music continues the same pattern of melodic themes, which are arranged to feature the brass section (trombone and saxophone), two keyboardists, an extended rhythm section (bass, drums and percussion) and of course the guitar work by the leader, which this time is less dominating than on previous recordings by the ensemble. The powerful orchestral sound is very impressive and enables plenty of opportunities for solos by all the participants. The expanded compositions have their internal dynamics and flow, which makes them very listenable. It seems that the music of Loud Jazz Band is slightly less "loud" this time, with the compositions being more multifarious, both melodically and rhythmically and often quite intimate.

The individual contributions are all top notch as far as talent and professionalism are concerned and the ensemble functions in superb unison. At times the music is somewhat reminiscent of Progressive Jazz-Rock bands from the 1970s, which of course is meant as a compliment. The only snag about this album is the fact that the music of Loud Jazz Band has reached a comfortable formula, which allows them to produce album after album of very similar material, which even as good as it is can't last them forever, which in turn means that a pursuit of new avenues should be contemplated.

Overall this album is a very pleasant and polished piece of Fusion, which should keep the fans of the genre very happy and another proof of the fact that Loud Jazz Band are one of the best ensembles in that particular field. Definitely worth checking out!

sobota, 8 kwietnia 2017

Arek Skolik & His Men – Plays Mingus (2017)

Arek Skolik & His Men

Jarosław Bothur - tenor saxophone
Michał Jaros - double bass
Arek Skolik - drums
Patrycja Zarychta - vocal (5)

Plays Mingus

PRIVATE EDITION


By Adam Baruch

This is an album by veteran Polish Jazz drummer Arek Skolik recorded in a trio setting with saxophonist Jarosław Bothur and bassist Michał Jaros. Vocalist Patrycja Zarychta sings on one track. The album, as the title suggests, presents six compositions by Charles Mingus, which are interpreted by Skolik and his crew.

The music, as described by Skolik in the album's liner notes, is a spontaneous jam session based on compositions by Mingus, recorded live in the studio. There is not much one can add to this description honestly, as the music is completely straight ahead, except perhaps for the fact that it is performed by a saxophone trio, but that is nothing extraordinary these days. This album might have been recorded five decades earlier, and no one would be able to tell the difference.

All three players are highly professional and fluent and the execution is beyond reproach, as good as any American mainstream Jazz combo is able to perform, except that this is a Polish Jazz trio and one really expects to hear something beyond ordinary when Polish musicians are involved. Bothur has a wonderful tone on his tenor saxophone and his improvisations are inspired, Jaros plays excellent support behind the saxophone and Skolik is obviously a very sensitive drummer, playing both rhythm and melody, but there is nothing here that wasn't heard already. Overall this is a nice mainstream Jazz album, which Bebop lovers should enjoy anywhere in the world, but which does not break any new ground. Recommended to Mingus aficionados!

piątek, 7 kwietnia 2017

Artur Dutkiewicz Trio - Traveller - premiera 21.04.2017


21 kwietnia ukaże się nowa płyta wybitnego pianisty Artura Dutkiewicza. Już 23 kwietnia nowy program tria Artura Dutkiewicza będzie można podziwiać na żywo, podczas koncertu premierowego w Studiu im. Agnieszki Osieckiej w Warszawie i posłuchać w eterze podczas transmisji live w radiowej Trójce.

Płyta "Traveller", zawierająca w całości kompozycje Dutkiewicza, jest wewnętrzną podróżą po różnych wzajemnie dopełniających się nastrojach, wyrażonych za pomocą dźwięków. Duży ładunek emocjonalny ekspresyjnych wątków, elementy polskiej muzyki ludowej oraz world music łączą się tu z nastrojowością i głębią przekazu. Całość jest silnie osadzona w korzeniach improwizacji jazzowej. W nagraniu płyty wzięli udział Michał Barański - kontrabas i Łukasz Żyta - perkusja, znakomici muzycy, z którymi Artur Dutkiewicz współpracuje od wielu lat.

Artur Dutkiewicz Trio – Traveller
Artur Dutkiewicz - fortepian
Michał Barański - kontrabas
Łukasz Żyta - perkusja

środa, 5 kwietnia 2017

6. Katowice JazzArt Festival !!!


Hasłem przewodnim tegorocznej edycji Katowice JazzArt Festival, który odbędzie się w dniach 25 – 30 kwietnia będą słowa Niny Simone: "Jazz is not the music, it's a way of life". Szósta edycja festiwalu kontynuuje interdyscyplinarne podejście do jazzu. Wystawa grafiki Steve'a Byrama i fotografii znanego saksofonisty Tima Berne'a tworzących wspólnie wytwórnię Screwgun Records, dyskusje wokół europejskich wytwórni niezależnych czy inicjatywy społeczne (koncerty dla osadzonych w katowickim areszcie) to ważne elementy wydarzenia.

Osią programu jest 12 koncertów. Początek festiwalu inicjuje cykl Norway 24/7 z dwoma koncertami, pokazem filmowym i debatą. Jak zwykle na festiwalu specjalne miejsce ma młoda scena europejska. Połowa koncertów tegorocznej edycji to polskie premiery: LAB Trio, Hakon Kornstad, Anke Helfrich Trio, Papanosh czy Buraku.

25 kwietnia
Håkon Kornstad (NO) – Sala kameralna NOSPR godz. 19.30
Bilety: 25 i 30 zł

Gra na saksofonie i śpiew? Można robić to nawet na przemian. Tak jak norweski muzyk Håkon Kornstad. Przez lata dał się poznać jako doskonały saksofonista, udzielając się w swoich składach lub występując u boku takich postaci jak Pat Metheny czy Ingebrigt Håker Flaten z zespołu The Thing. Kilka lat temu odkrył w sobie jeszcze jeden talent – wokalny. Nauczył się śpiewu i zaczął wykonywać arie z oper Mozarta czy Pucciniego. Stając się tenorem, nie przestał jednak być wirtuozem saksofonu tenorowego. Tak narodził się projekt „Tenor Battle”. Håkon Kornstad śpiewa dawne arie czy pieśni neapolitańskie, łączące je z solowymi partiami saksofonu. Odkrywcze i zaskakujące połączenie!

Hedvig Mollestad Trio (NO) – klub Królestwo, godz. 21.30
Bilety: 25 i 30 zł

Rozgorączkowany jazz-rock – tak nazywają takie power tria jak Elephant9, Bushman’s Revenge czy w końcu Hedvig Mollestad Trio. Przy czym HK3 bije na głowę dwa pozostałe. Najjaśniejszą gwiazdą jest tu oczywiście założycielka bandu Hedvig Mollestad Thomassen, absolwentka Norweskiej Akademii Muzycznej i laureatka festiwalu „Moldejazz” za rok 2009 w kategorii „Jazzowy talent roku”. Porywająca gitarzystka, którą krytycy co rusz porównują do Hendrixa czy Ribota. HK3 namieszało już w środowisku debiutanckim albumem „Shoot” z 2011 r. W następnych latach muzycy coraz wyżej zawieszali poprzeczkę – płyty „All of Them Witches”, „Enfant Terrible”, „Black Stabat Mater” po prostu nie mają słabych stron. Na koncertach również dają z siebie wszystko.

Wydarzenie towarzyszące: Label Talk, Strefa Centralna, godz. 16
„Independence and/vs responsibility?” – spotkanie wokół wytwórni niezależnych z udziałem gości: Edin Zubcevic (BiH): Gramofon Sarajevo, Alfred Vogel (Austria): Boomslang, Andreas Risander Meland: Hubro (Norwegia)
Wstęp wolny.

26 kwietnia
Katowice Express - legendy i młode talenty – showcase
Bachorze + Pilokatabaza (PL) - Jazzclub Hipnoza, godz. 19.00

Bachorze są totalni, noisowi, postindustrialni, szorstcy jak gruboziarnisty papier ścierny, momentami liryczni. Używają gitary elektrycznej, najczęściej preparowanej, saksofonu barytonowego i syntezatora modularnego. W tle przebija gdzieś słowiańska wieś, kłosy żyta, plewy i klepiska. I jakby tego było mało, nagrywają swój debiut „Okoły gnębione wiatrem” na kasecie magnetofonowej! W Bachorzu można ugrzęznąć na dobre.

Pilokatabaza to tandem perkusyjny. Najlepsi grający z najlepszymi. Paweł Szpura m.in. z Cukunftem lub HERĄ. Hubert Zemler z Shy Albatross i LAM czy Mitch&Mitch. Obaj zaliczani są do nurtu eksperymentalnego i freejazzowego polskiej sceny muzycznej. Świetnie czują się w warunkach improwizacji i międzygatunkowego balansu.

Buraku (IT) - Sala 211, godz. 20.00

Nie ma ich jeszcze na YouTube. Zwiastun pierwszego albumu jest dostępny tylko na bandcampie. Tagi mówią wiele: alternative, experimental jazz, metal, Austria. Trio zawiązało się w 2016 roku w Grazu, ale łączy muzyków z Włoch i Brazylii. Instrumentaliści współpracowali przy różnych projektach muzycznych, bo związani byli z różnymi środowiskami (metal, jazz, muzyka klasyczna), ale połączyła ich skłonność do eksperymentowania i potrzeba wyjścia poza ramy gatunkowe. Teaser ilustruje zdjęcie przedstawiające trzech facetów w kaftanach bezpieczeństwa. Ale to kokieteria. Wydaje się, że saksofonu Ravenniego, basu Boniego i perkusji de Olivery nic nie krępuje.

Apostolis Anthimos - Miniatures (PL) - Jazzclub Hipnoza, godz. 21.00

Gitarzysta z powołania, perkusista z zamiłowania. Nieodłącznie kojarzony z bluesem (Dżem, Krzak, SBB), ale również z jazzem i rockiem. Współpracował z Tomaszem Stańko, grywał z Pathem Metheny, Gilem Goldsteinem, Tomaszem Szukalskim, Jimem Beardem. „Miniatures“ to tytuł czwartej autorskiej płyty Lakisa, a zarazem premierowy materiał, w którym instrumentalista w nowy zupełnie sposób aranżuje utwory z płyt „Theatro”, „Back to the North, „Days we can’t forget“ i „Miniatures“. Możemy liczyć na bluesowe brzmienie gitary Apostolisa, i rockowo-jazzowy klimat jego bębnów. Na festiwalu w pierwszej, prapremierowej odsłonie.

Bilety na trzy koncerty: 25 i 30 zł

26 kwietnia - wydarzenie towarzyszące: wystawa grafik Steve'a Byrama i fotografii Tima Berne'a „Old & Unwise” - Galeria Pusta, godz. 18.00

Coffe-table-book to rodzaj bogato ilustrowanej książki, przeznaczonej raczej do oglądania, niż do czytania. Siedząc wygodnie i pijąc kawę, chłoniemy wzrokiem ilustracje. "Spare" należy właśnie do tego rodzaju książek i jest efektem współpracy Berne'a i Byram'a. Współpracują ze sobą od prawie 30 lat, a poznali się podczas krótkiej pracy Berne'a jako realizatora w Columbia Records. Od tej pory są nierozłączni.

Współpraca artystów jest dziwacznym połączeniem grafik i zdjęć, w których odnaleźć można wiele sprzeczności. Kiedy Byram niepokoi, Berne uspokaja. Grafiki Byram'a to często humanoidalne postacie na czystym bądź impulsywnie zakreślonym tle. Z kolei często poruszone zdjęcia Berne'a przepełnione są nostalgią. Całe to kontrastowe zestawienie wydaje się tłumaczyć tytuł ich wspólnego dzieła ("Spare" - ang. części zamienne), ponieważ artyści co rusz zmieniają nastroje odbiorcy.

27 kwietnia
Tim Berne "Snakeoil" (USA) – Jazzclub Hipnoza, godz. 19.30

Co łączy świetnego saksofonistę Tima Berne’a i kreatywnych muzyków: klarnecistę Oskara Noriegę, Matta Mitchella na fortepianie i Chesa Smitha na perkusji, ale także nowojorskiego producenta nagrodzonego statuetką Grammy – Manfreda Eichera oraz słynną monachijską ECM? Łączy ich wspólne dzieło – band, a zarazem album o tej samej nazwie – „Snakeoil”. Nagrany bez udziału basu, bodajże pierwszy materiał i skład, któremu Berne w sposób niekwestionowany lideruje. Mistrz muzycznej wolty (eklektyzm Berne’a to już niemal frazeologizm w środowisku jazzmanów) tym razem proponuje sześć długich, misternych kompozycji opartych na wyrazistych i melodyjnych tematach, zdecydowaną improwizację, elegancję właściwą muzyce klasycznej, zaskakujące aranżacje. Wolność i dyscyplina, harmonia i dysonans, tradycja i przyszłość. „Snakeoil” to po prostu suma tych elementów.

Bilety: 35 i 40 zł

28 kwietnia
"Miasto Kreatywne UNESCO - Mannheim"
Anke Helfrich Trio (DE) - Sala kameralna NOSPR godz. 19.30


Jest czołową pianistką jazzową w Niemczech. Studiowała w holenderskim Hilversum i Nowym Jorku u Kenny’ego Barrona i Larry’ego Goldingsa. Realizacje kolejnych przedsięwzięć również podzieliła między stary i nowy kontynent – świetne studia nagraniowe w Ameryce i znakomite europejskie wytwórnie: ENJA i Double Moon. Laureatka wielu nagród, m.in. European Jazz Competition, Hennesy Jazz Search czy Echo Jazz Award (niemiecki odpowiednik Grammy) w roku 2015 za czwarty w karierze album „Dedication” feat. Tim Hagans”. Krytycy pisali o nowym duchu i o nowym rodzaju energii w europejskim jazzie, o hymnie na cześć życia, balansie między muzyczną wirtuozerią i narracyjnością. Ale „Dedication” to również najbardziej zaangażowany projekt niemieckiej pianistki. Słyszymy tu głośny i wyzywający wiersz Williama Ernesta Henleya, jest dedykacja dla Nelsona Mandeli i słynne „I Have a Dream” Martina Luthera Kinga.

Bilety: 25 i 30 zł

Marcin Olak Quartet (PL) – klub Absurdalna, godz. 21.00

Pierwsze utwory płyty „Bessarabian Journey”, jak wspomina Marcin Olak, nagrywane były w grudniu 2015 roku souté, bez studyjnej magii, edycji, overdubów itp. Miesiąc później cały album był już gotowy do premiery w Muzeum Polin. Bo „Bessarabian Journey” to oczywisty, a może wcale nie tak oczywisty gest odwołania nieobecności, przywrócenia tradycji muzycznej żydowskiej diaspory. Muzycy (Olak, Zakrocki, Szczyciński, Szmańda) nie są w tej materii pierwsi, by wspomnieć o Marcu Ribot’cie, Zornie i w ogóle całym projekcie Radical Jewish Music, ale robią to tak, jakby tego faktu nie zauważali. Bez kompleksów i obawy przed ryzykiem. Dlatego te aranże brzmią tak świetnie.

Bilety: 15 i 20 zł

29 kwietnia
The Hot 8 Brass Band (USA) – sala koncertowa KMO godz. 19.30

Nowoorleańska orkiestra dęta w nowoczesnym wydaniu. Hot 8 to brass band – typ orkiestry dętej charakterystycznej dla Nowego Orleanu. To właśnie takie zespoły towarzyszą w Luizjanie paradom czy innym uroczystościom (w tym pogrzebom). Wszyscy muzycy The Hot 8 Brass Band pochodzą z tego miasta. Razem zaczęli grać w 1995 roku. Kiedy przez Nowy Orlean przeszedł huragan Katrina, stali się jednym z symboli odrodzenia i żywotności miasta. Katastrofa dotknęła wielu członków zespołu osobiście, dlatego z jeszcze większym zdecydowaniem włączyli się w pomoc mieszkańcom, niosąc swoją muzykę tam, gdzie byli – w tymczasowych obozach, na stadionach czy w innych miastach. Zespół wystąpił też w filmie dokumentalnym Spike’a Lee: „Kiedy puściły wały: Requiem w 4 aktach”. The Hot 8 Brass Band łączy w swojej muzyce klasyczny repertuar nowoorleańskiej orkiestry dętej z hip-hopem i funky.

Bilety: 45 i 50 zł

Papanosh (FR) - Jazzclub Hipnoza, godz. 21.30

Papanosh brzmi jakoś swojsko i znajomo, kwintet to jednak francuski, związany z kolektywem artystycznym Les Vibrants Defricheurs. W Polsce nigdy nie zagrali, niewiele się również o nich w kraju pisało. Zupełnie niesłusznie. Począwszy od 2010 grupa zdobyła wiele jazzowych nominacji i nagród: Jazz La Defence, Jazz Migration, Echo. Wydali dwa entuzjastycznie przyjęte albumy: „Your Beautiful Mother” i „Oh Yeah Ho” (2016 ENJA). Krytycy się rozpływali w zachwytach: „Weź pięciu muzyków wybranych spośród najlepszych francuskich jazzmanów, dodaj do tego encyklopedyczną wiedzę muzyczną, a otrzymasz Papanosh”.

Bilety: 15 i 20 zł

30 kwietnia
International Jazz Day
Orkiestra Muzyki Nowej + Adam Bałdych + Agata Zubel + Kwadrofonik + Jakob Kullberg (DK) - sala koncertowa NOSPR, godz. 18.00

Awangardowy projekt z okazji Międzynarodowego Dnia Jazzu. Spotkanie Orkiestry Muzyki Nowej oraz zespołu Kwadrofonik ze znakomitymi solistami, m.in.: Agatą Zubel, Jakobem Kullbergiem i Adamem Bałdychem. Orkiestrę poprowadzi Szymon Bywalec.

Bilety: 10 zł

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Jerzy Milian – Music For Mr. Fortuna (2016)

Jerzy Milian

Maciej Fortuna - trumpet
Krzysztof Dys - piano
Jakub Mielcarek - double bass
Przemysław Jarosz - drums
with string quartet

Music For Mr. Fortuna

SJP 002


By Adam Baruch

This is a very unusual album in every respect and a wonderful illustration of the diversity, ingenuity and continued tradition of the Polish Jazz scene. It features nine original compositions by veteran Polish Jazz composer/vibraphonist Jerzy Milian, one of the legendary Godfathers of the local scene, including a two part composition which gave this album its title, which the composer created especially for the great upcoming Polish Jazz trumpeter Maciej Fortuna. Both Milian and Fortuna hail from the city of Poznan. The album also features an unconventional packaging in a form of a triangle, which easily wins the title of most awkwardly packaged album in recent times. The music is performed by a quartet, which includes Fortuna on trumpet, pianist Krzysztof Dys, bassist Jakub Mielcarek and drummer Przemysław Jarosz, which is occasionally also supported by a string quartet.

The music is all within the mainstream Jazz idiom, full of typical Milian's melancholy and lyricism, which have always characterized his compositions. The execution is also rather constrained, fully delivering the beautiful melodic themes and elegantly incorporating the gentle quartet string arrangements. It is the most "conventional" album by Fortuna as of late, which emphasizes his deep respect for the Jazz tradition at its best.

The personal performances are, as expected, top notch. The music does not push Fortuna to exhibit the full power of his virtuosic abilities, but it definitely shows his elegance and finesse as a mainstream player. Dys is as masterly as always, here playing mostly the electric piano with great taste and his typical sense of humor. Mielcarek supports the soloists amicably and his strong pulse is the platform upon which the music moves forward. Jarosz keeps respectfully in the background, delicately adding his rhythmic support.

The title track (in two parts) is the most complex and advanced piece of music on this album and shows the full power of the quartet and the individual abilities at their best. But overall this is a very nice musical adventure which should be enjoyed by all Polish Jazz fans and the many followers of Fortuna. The music is available as a free downloadable mobile app and of course is definitely recommended!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...