Mark Hanslip - tenor saxophone
Wacław Zimpel - alto clarinet
Alex Bonney - trumpet
Olie Brice - bass
Jeff Williams - drums
Immune To Clockwork
MULTIKULTI MPI 026
By Piotr Wojdat
"Immune To Clockwork" to pierwsza płyta brytyjskiego kontrabasisty Oliego Brice’a w roli lidera zespołu. Nie jest to jednak pierwsze spotkanie tego znakomitego muzyka z polskimi instrumentalistami, z czego czytelnicy bloga zapewne doskonale zdają sobie sprawę. Na wszelki wypadek przypomnę jednak o Riverloam Trio, zespole łączącym tradycję muzyki chasydzkiej z europejskim free jazzem, w którego skład, oprócz perkusisty Marka Sandersa, wchodzi Mikołaj Trzaska.
Nie będę się jednak rozpisywać na temat wspólnych wydawnictw Trzaski z Brice’em i Sandersem, choć jest to temat nęcący. Powodem jest fakt, że na potrzeby "Immune To Clockwork" Olie Brice zaprzągł do wspólnego grania klarnecistę Wacława Zimpla. Artystę, którego album ze składem To Tu Orchestra zajął drugie miejsce w rankingu Polish Jazz na najlepszą jazzową płytę 2014 roku. Co ważne - docenianego także przez inne środowiska, w tym te zainteresowane szeroko pojętą muzyką alternatywną czy eksperymentalną.
Zimpel, podobnie jak to było w przypadku albumu saksofonisty Keefe’a Jacksona "A Round Goal", musiał się tym razem zadowolić rolą sidemana. I wywiązał się z niej bardzo dobrze. Duża w tym zasługa lidera, czyli Oliego Brice’a, który dał muzykom występującym na "Immune To Clockwork" szerokie pole do popisu, jednocześnie umiejętnie tonując zbyt śmiałe zapędy do wolnej improwizacji. Rozbudowana sekcja dęta (oprócz Wacława Zimpla na płycie usłyszymy saksofonistę Marka Hanslipa oraz trębacza Alexa Bonney’a), w zderzeniu z sekcją rytmiczną (Olie Brice - kontrabas, Jeff Williams - perkusja) nie tylko znakomicie się uzupełnia, ale też prowadzi do nawiązywania interesujących dialogów czy wyłaniania się naturalnych, solowych partii. W efekcie zapamiętywalne zarysy melodii korespondują z kreatywnym podejściem do improwizacji, a sam Brice stara się nadać całości frapującą formułę.
"Immune To Clockwork" potwierdza wysoką klasę kwintetu i każdego muzyka z osobna. Udowadnia jednocześnie, że grając w sposób otwarty, można zachować komunikatywność przekazu. Miejmy nadzieję, że kwintet Oliego da nam jeszcze wiele powodów do radości, w tym także tych koncertowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz