Grzegorz Karnas – voice
Michał Jaros – double bass
Sebastian Frankiewicz – drums
Miklós Lukács - cimbalom
Vanga
BMC CD 199
By Mateusz Magierowski
Polska jazzowa wokalistyka jest ostatnimi czasy jak Chińczycy z "Wesela" Wyspiańskiego - trzyma się mocno, zarówno za sprawą utalentowanych debiutantów (ELMA), jak i muzyków już bardziej doświadczonych, którzy dotychczasowymi płytami przyzwyczaili nas do wysokiego poziomu swojej twórczości. Do tej ostatniej grupy należy niewątpliwie Grzegorz Karnas, który sumptem węgierskiego BMC Records wydał swą kolejną po "Audio Beads" płytę, będącą tym razem zapisem kwartetowego koncertu, który miał miejsce 1 lutego br. w budapesztańskim Opus Jazz Club.
"Vanga" to esencja muzyki śląskiego wokalisty, w której prócz straceńczych, porywających groove'ów odnaleźć można liczne przejawy subtelnej, ale wciąż bardzo męskiej wrażliwości (niekiedy - jak chociażby w "Sinsuoid" te dwa idiomy bardzo udanie wzajemnie się przenikają). Szczególnej lekkości, dynamiki i orientalnej melodyki przydaje temu pierwszemu obliczu Karnasowego jazzu gra węgierskiego cymbalisty - Miklósa Lukácsa, znanego polskiemu słuchaczowi nie tylko z "Audio Beads", ale i z ubiegłorocznej współpracy z samym Charlesem Lloydem w ramach realizowanego dla Festiwalu Jazztopad koncertowego projektu "Wild Man Dance Suite". Równie pasjonujące są na "Vandze" chwile, w której cymbały i perkusja cofają się do drugiego planu, a głównym towarzyszem charakterystycznego głosu wokalisty staje się głębokie, surowe brzmienie kontrabasu Michała Jarosa - jak chociażby w końcowych fragmentach 'Słodkiej" czy "Nie płacz Ewka".
Karnas klasykę polskiego rocka odczytał po swojemu: odzierając ją z elektronicznego sztafażu pozostawił więcej przestrzeni dla wokalnej ekspresji, nasycającej znany chyba każdemu z czytających te słowa tekst emocjami, których nie sposób znaleźć w kanonicznym wykonaniu Markowskiego. Ekspresja ta przyjmuje często również inne, mniej oczywiste formy bezsprzecznie dowodząc, że Karnas to wokalista, któremu w kategorii improwizacyjnej wyobraźni w Polsce dorównać może naprawdę bardzo niewielu, a "Vanga" to płyta, której nie tylko po prostu dobrze się słucha.
Wiadomo gdzie można dostac ten album?
OdpowiedzUsuńProszę spróbować bezpośrednio od artysty - Grzegorz@karnasmusic.com.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń