Wojciech Jachna - trumpet
Ksawery Wójciński - double bass
Night Talks
FSR 03/2015
By Mateusz Magierowski
Kontekst otwarcia się na wzajemną kooperację artystów, którzy wcześniej nie mieli ze sobą okazji współpracować, w każdym przypadku niesie ze sobą zarówno bagaż zagrożeń, jak i możliwości. Te ostatnie tym łatwiej mogą stać się rzeczywistością, w im większym stopniu sztuka, którą współtworzą, oparta jest na wzajemnym zrozumieniu oraz umiejętności interpretowania i reagowania ad hoc na posunięcia współtwórcy. W takiej sytuacji znalazły się przed rokiem dwie postaci, które wraz ze swoimi kolejnymi projektami znaczą coraz więcej na polskiej scenie improwizowanej. Pierwszą z nich jest reprezentujący Bydgoszcz trębacz Wojciech Jachna, w przeszłości współtworzący m.in. siejącą na polskiej scenie jazzowej twórczy ferment formację Sing Sing Penelope, a obecnie członek tria Jachna/Tarwid/Karch, które w ubiegłym roku zachwyciło płytą "Sundial", oraz przekraczającego gatunkowe granice zespołu Innercity Ensemble. Drugą stroną dialogu był rezydujący w Warszawie Ksawery Wójciński - swojego czasu filar Hery, jednej z najciekawszych improwizujących formacji w Polsce, obecnie m.in. z powodzeniem realizujący własne przedsięwzięcia solowe (ubiegłoroczny krążek "The Soul").
Wspólne improwizowanie, które przed ponad rokiem stało się udziałem trębacza i kontrabasisty w warszawskim klubie Chmury, było manifestacją możliwości stojących przed tym niecodziennym duetem i dowodem na to, że dzięki intuicji, umiejętności słuchania i wrażliwości można uniknąć zagrożeń związanych z funkcjowowaniem w zupełnie nowej konfiguracji personalnej. Możliwości te zostały twórczo rozwinięte podczas zarejestrowanej w Bydgoszczy wspólnej sesji obydwu muzyków, której owocem stał się wydany przez Fundację Słuchaj krążek "Night Talks".
Duet Jachna-Wójciński niewątpliwie dobrze wie, w czym leży istota kreatywnego improwizowania, bowiem tym, co urzeka w propozycji bydgosko-warszawskiego duetu, jest eksploracja rozmaitych brzmieniowych faktur. Co szczególnie istotne, działanie to nie jest celem samym w sobie, ale środkiem, pozwalającym na tworzenie spójnych muzycznych opowieści, w których jest miejsce zarówno na zgodne kreowanie podszytej niepokojem bądź nostalgią aury, jak również na stymulujący kontrapunkt. Wydarzają się one w przestrzeni pozbawionego egocentryzmu dialogu, w którym ważniejsza niż ekspozycja samego siebie staje się muzyka, będąca efektem nie tylko samej gry, ale też słuchania swojego improwizującego towarzysza. W świetle tego, że zarówno Jachna, jak i Wójciński to nie tylko artyści skromni, ale i niewątpliwie potrafiący słuchać innych nie powinien dziwić fakt, że to właśnie oni są autorami tej dojrzałej i frapującej muzyki. Chciałoby się rzec - oby więcej takich płyt na polskiej scenie improwizowanej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz