Fabriker [101] – Kamil Kasprzyk
Wydawca: Antenna Non Grata (2023)
Autor tekstu: Jędrek Janicki
Antenna Non Grata prowadziła swego czasu serię wydawniczą o jednej z najpiękniejszych nazw, jakie umysł ludzki mógł w ogóle wykreować – chodzi o serię MAKE NOISE GREAT AGAIN. Pod tą wersją dążeń wielkościowych akurat się podpisuję i nie mam wątpliwości, że postulatem takim zachwycony byłby również niejaki Fabriker [101], który w ramach aktywności Antenny wydał niedawno swój album delirus-a.
Choć Kamil Kasprzyk (bo tak naprawdę nazywa się Fabriker [101]) noise’owym żółtodziobem zdecydowanie nie jest, to jednak delirus-a to pierwsze jego nagranie, które wywędrowało poza przestrzeń internetową, by przybrać formę fizycznego nośnika. Struktury tworzone przez Fabrikera [101] nawiązują do stylistyki harsh noise wall, jednak wydaje się, że w swojej intensywności ustępują nieco niektórym wydawnictwom spod znaku innego znakomitego labelu okołonoisowego – czyli stricte internetowego Gates of Hypnos. Nie jest to oczywiście zarzut, wszak Fabrikera [101] słucha się naprawdę bardzo dobrze – o ile tylko nasza tolerancja na dźwięki powszechnie uznane za nieprzyjemne jest ponadprzeciętna. Na delirus-a pojawiają się również tropy, które pozwalają mieć nadzieję, że ta konkretna ściana dźwięku do gustu przypaść może również miłośnikom industrialnego metalu, rzecz jasna w jego najbardziej ekstremalnych odmianach.
Nie chcę zabrzmieć jak guru jakiejś sekty, ale otwórzcie głowy, oczyśćcie dusze (hehe) i dajcie szansę takiej aktywności dźwiękowej. Gwarantuję, że paręnaście minut poza strefą estetycznego komfortu nikomu jeszcze nie zaszkodziło, a przynieść może zgoła inne niż tradycyjne doznania estetyczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz