
Skład zespołu:
Grzegorz Doroszenko – lider, gitara, aranżacje, kompozycje
Jakub Klimiuk – gitara
Jonas Kullhammar – saksofon tenorowy
Jakub Kurek – trąbka
Dominik Kisiel – klawisze
Wojciech Warmijak – perkusja
Paul Rutschka – bas
"In Search Of Waves"
Wydawca: V Records (2022)
Tekst: Mateusz Chorążewicz
Album "In Search of Waves" grupy Húrra, wydany w październiku 2022, przedstawia zaskakujące obrazy muzyczne, które odbiegają od wstępnych oczekiwań. Materiały prasowe wskazują, że lider zespołu, Grzegorz Doroszenko, czerpał inspirację z trzech lat spędzonych w Islandii, co sugerowałoby dźwięki pełne przestrzeni, surowości i nostalgii. Zamiast tego, otrzymujemy album pełen pulsującej energii, co w świecie fusion jest przyjemnym, choć nie nowatorskim zaskoczeniem dla ucha.
Kompozycje na płycie są złożone, wymykają się prostemu schematowi jazzowej narracji (temat -> solówki -> temat). Tutaj każdy utwór to mała opowieść, pełna zaskakujących zwrotów akcji i instrumentalnych dialogów. Momentami muzyka ta kojarzy się z brzmieniami EABS - niektórzy je uwielbią, inni niekoniecznie. Ja się zaliczam do pierwszej grupy.
Lider, Grzegorz Doroszenko, nie tylko komponuje, ale też aranżuje i gra na gitarze, serwując słuchaczom szeroki wachlarz efektów gitarowych. Udaje mu się osiągnąć bardzo interesujące brzmienia, wykraczające poza standardowe modyfikacje dźwiękowe tego instrumentu.
Jeżeli ktoś od perkusisty oczekuje spełnienia roli metronomu, który w razie potrzeby ratuje solistów czy wręcz cały zespół, Wojciech Warmijak zdecydowanie odbiega od tego stereotypu. Jego podejście do rytmu, fascynacja polimetrycznymi strukturami i innymi „rytmicznymi sztuczkami” czynią go pełnoprawnym uczestnikiem muzycznych dialogów. Perkusja Warmijaka nie służy jako ratunek dla zagubionych muzyków, lecz motywuje ich do większego skupienia i kreatywności.
Płyta, chociaż nie stawia na głowie polskiej sceny jazzowej, wyraźnie zaznacza swoją obecność i z pewnością znajdzie swoje miejsce w sercach miłośników gatunku, którzy cenią sobie fusion z niesztampowym podejściem. Nie jest to muzyka, która zmieni twoje życie, ale na pewno umili niejeden wieczór. Osobiście będę do niej wracał z przyjemnością.
Na koniec warto wspomnieć, że wykonawczo album stoi na bardzo wysokim poziomie. Wszystko jest na swoim miejscu, od produkcji po finalny miks, co w przypadku tak złożonej muzyki nie jest sprawą oczywistą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz