Jarosław Bester – accordion
Dawid Lubowicz – violin, mandolin
Maciej Adamczak – double bass
Ryszard Pałka – drums, vibraphone
"Hustle and Bustle" (2022)
Wydawca: For Tune
Autor tekstu: Mateusz Chorążewicz
Że Bester Quartet to zespół z niezaprzeczalnym dorobkiem, podążający swoją własną ścieżką brzmieniowo-stylistyczną – wiadomo. Że sam lider bandu jest artystą z dość jasną koncepcją celu, który chce osiągnąć – wiadomo. Że poprzednia płyta pt. Piazzola Angels nie była specjalnie udana – to również wiadomo. Czy najnowsze dzieło Bester Quartet pt. Hustle and Bustle okaże się albumem godnym niepowtarzalnej okazji, jaką jest 25-lecie działalności grupy?
Nie ukrywam, że Piazzola Angels z 2021 roku to płyta niezbyt udana. Z tym większą ciekawością zasiadłem do odsłuchu Hustle and Bustle. Już po pierwszych dźwiękach pomyślałem „O, będzie dobre granie”. I faktycznie, nie zawiodłem się.
Nagrań dokonano w sierpniu 2022 roku w B&B Studio w Niepołomicach. Obok Jarosława Bestera na akordeonie usłyszymy tu także Dawida Lubowicza na skrzypcach i mandolinie, Macieja Adamczaka na kontrabasie oraz Ryszarda Pałkę na perkusji i wibrafonie.
Muzyka od pierwszego do ostatniego utworu utrzymuje zainteresowanie słuchacza. Mnogość zastosowanych środków kompozycyjnych sprawia, że album jest zróżnicowany, ale zarazem bardzo spójny. Wyraźnie słychać, że autor kompozycji (czyli lider we własnej osobie) dobrze wszystkie te aspekty przemyślał.
Oczywiście brzmienie zespołu samo w sobie jest wysoce zindywidualizowane. Wynika to z odpowiedniej instrumentacji – połączenie takich instrumentów jak perkusja, kontrabas, skrzypce i akordeon musiało wywołać taki efekt.
Niespecjalnie przekonuje mnie natomiast sama koncepcja albumu. Jest to bowiem pewnego rodzaju podsumowanie dotychczasowej działalności, patrzenie wstecz. W notce dołączonej do płyty czytamy, że poszczególne utwory odnoszą się bezpośrednio do lokalizacji, w których Bester Quartet miał okazję występować. Prawdę mówiąc, nie trudno było się tego domyśleć po tytułach kompozycji. Wolałbym usłyszeć zapowiedź czegoś nowego. Jest to jednak moja indywidualna preferencja.
Podsumowując, Hustle and Bustle nie jest płytą specjalnie odkrywczą. Jest to jednak naprawdę solidne granie i godne podsumowanie dotychczasowej działalności zespołu. Dla fanów album z całą pewnością będzie gratką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz