Maciej Świniarski – Głos, burza, tamburyn
Ziemowit Klimek – kontrabas, głos
Kuba Krzanowski – perkusja, głos
Dominik Kisiel – piano, głos
Tytuł płyty: "Tryptyk Biłgorajski"
Wydawnictwo: Alpaka Records (2023)
Na pierwszy rzut oka, "Tryptyk Biłgorajski" Magdy Kuraś Quintet może wydawać się kolejnym wpisem w niekończącej się serii jazzowych albumów z folklorycznym zabarwieniem. Jednak już po pierwszych taktach staje się jasne, że debiutancka płyta kwintetu Kuraś ma w sobie coś więcej.
Muzyczne dziedzictwo południowo-wschodniej Polski jest tu nie tylko tłem, ale fundamentem dla całego projektu, co nadaje tej pracy głęboki, osobisty charakter. Kompozycje, oparte na tekstach ludowych pieśni, są przeplatane intymnymi recytacjami, które dodatkowo wzbogacają emocjonalny kontekst albumu.
Nie można jednak mówić, że "Tryptyk Biłgorajski" wnosi wiele nowości do gatunku; to raczej umiejętne przetworzenie i adaptacja tradycji. Zdecydowanie dominują tu elementy folkowe, a jazz, choć obecny, ustępuje pierwszeństwa bardziej ludowym brzmieniom. To, co jednak fascynuje i przyciąga, to sposób, w jaki Kuraś i jej zespół balansują na granicy tych dwóch światów. Bardzo interesujące (choć niespecjalnie skomplikowane) struktury harmoniczne świadczą o głębokim zrozumieniu i szacunku do obu gatunków.
Album ma charakter kolektywny, co widać w sposobie, w jaki muzyka jest wykonywana — każdy z muzyków przyczynia się do całości, nie dominując, ale wspierając opowieść. Można by zarzucić, że taka forma ogranicza przestrzeń dla indywidualnych popisów, ale w kontekście tego albumu jest to zdecydowanie zaleta, a nie wada.
Mimo inflacji folkowych albumów jazzowych na rynku, "Tryptyk Biłgorajski" zdołał przyciągnąć moją uwagę. Może nie przez nowatorstwo, ale przez szczerość i emocjonalne zaangażowanie, z jakim Magda Kuraś przedstawia swoją muzyczną wizję. To uczciwa i piękna celebracja jej muzycznych korzeni, która zasługuje na wysłuchanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz