Paweł Krawiec - gitara elektryczna
Mateusz Żydek - trąbka
Mateusz Lorenowicz - perkusja
Filip Hornik - kontrabas
Wydawca: SJRecords (2024)
"Ofensywa"
Autor tekstu: Mateusz Chorążewicz
Debiutancki album Pawła Krawca i jego kwartetu, zatytułowany "Ofensywa", to bezsprzecznie triumf tradycji jazzowej splecionej z nowoczesnymi aranżacjami. Krawiec, na czele z gitarą elektryczną, prowadzi zespół, demonstrując zarówno głębokie korzenie w jazzie bopowym, jak i zdolność do interesujących przemyśleń kompozycyjno-aranżacyjnych. Wspierany przez Mateusza Żydka na trąbce, Mateusza Lorenowicza na perkusji i Filipa Hornika na kontrabasie, kwartet wchodzi na scenę jazzową z wyjątkowo świeżym i energicznym brzmieniem.
Już od pierwszych dźwięków wyróżnia się brzmienie trąbki Żydka, które, mimo iż nie do końca rezonuje z moimi osobistymi upodobaniami, nie można mu odmówić technicznej perfekcji.
Z kolei brzmienie gitary Krawca jest jednym z najmocniejszych punktów "Ofensywy". Jego umiejętność łączenia brzmień jazzowych oraz rockowo-bluesowych z lat 60. i 70 nadaje płycie unikalnego charakteru. Te zróżnicowane muzyczne wpływy interpretowane są przez Krawca w sposób niezwykle oryginalny i spójny.
Co ważne, mimo że kompozycje Krawca nie zaskakują rewolucyjnymi innowacjami, to sposób, w jaki są zaaranżowane i wykonane, sprawia, że album trzyma w napięciu od pierwszego do ostatniego taktu. Zręczne przejścia, wymiana solówek i ogólna koherencja kompozycji świadczą o głębokim zrozumieniu i szacunku dla jazzowej formy.
Płyta nie rzuca słuchacza w wir eksperymentów muzycznych – raczej delikatnie prowadzi przez znane jazzowe terytoria, czyniąc każdy przystanek wartościowym i pełnym muzycznych odkryć. Krawiec pokazuje, że nawet w ramach tradycyjnego jazzu jest jeszcze dużo miejsca na innowacje, zwłaszcza jeśli chodzi o aranżację i wykonawstwo.
Słuchając współcześnie wydawanych płyt z mainstreamowym jazzem, często zastanawiam się nad sensem ich nagrywania – wiele z nich jest po prostu nużących, smakuje odgrzewanym kotletem. Jednak z jakiejś przyczyny tu jest inaczej. Według mnie powody są dwa:
1. Świetnie przygotowane kompozycje – pomimo braku ich odkrywczości, nie można się tu nudzić. Właściwie cały czas słucha się tego z zainteresowaniem. Osiągnięcie tego samo w sobie jest bardzo trudnym zadaniem.
2. Brzmienie gitary jest mało charakterystyczne dla tego typu muzyki – wyraźnie słyszalne inspiracje muzyką lat 60’ czy 70’ dodaje albumowi specyficznego uroku.
"Ofensywa" stanowi bez wątpienia wybitny debiut. Krawiec i jego zespół nie tylko udowadniają swoje rzemiosło, ale także świeżość i entuzjazm, z jakim mogą rewitalizować jazzowy kanon. Jest to album, który z pewnością przyciągnie zarówno jazzowych purystów, jak i tych, którzy szukają czegoś nowego w tej tradycyjnie bogatej dziedzinie muzyki. Po prostu nie można przejść obok tego albumu obojętnie.
Z niecierpliwością czekam na kolejną płytę Pawła Krawca. Odnoszę wrażenie, że jest to artysta, który ma jeszcze wiele do powiedzenia na jazzowej scenie.