Wydawnictwo:
Warner Music PolandKompozycje i aranżacje: David Dorużka i Szymon Mika + Aga Zaryan i Andrzej Rejman
Przekład poezji Sary Teasdale: Anna Ciciszwili
Tekst:
Paweł Ziemba * Gitara Davida Dorużki słyszalna jest w kanale lewym, podczas gdy gitara Szymona Miki wybrzmiewa w kanale prawym
Jej głos jest jak czysta woda
Która kapie na kamień …….
(Fragment wiersza Sary Teasdale - A Fantasy)
Ktoś kiedyś powiedział, że PIĘKNO się zawsze obroni, gdyż jest wyjątkowym przekazem w wielu wymiarach. Wywołuje pozytywne wrażenia i silne doznania, które powodują, że odbiorca staje się wobec niego bezbronny.
Współcześnie zmieniło się nasze podejście do muzyki. Wokół nas rozbrzmiewa coraz więcej dźwięków. Dostępność do niezliczonych pozycji muzycznych jest praktycznie nieograniczona. Trudno dziś wyobrazić sobie otoczenie bez dźwięków muzyki, ale ich znaczenie bardzo się zmieniło. Są „ozdobą” naszej codzienności. Zapewne nie ma nic złego w tym, aby traktować muzykę jako rozrywkę, jednak to trochę przykre, iż we współczesnej, szeroko pojętej kulturze, coraz rzadziej doświadczamy jej głębokiego, świadomego i emocjonalnego przeżywania.
Najnowszy krążek Agi Zaryan „SARA” to kolejna pozycja w obszernej dyskografii naszej wybitnej damy wokalistyki jazzowej, w której sięgnęła do ciekawej poezji amerykańskiej poetki Sary Teasdale
Aga Zaryan jest osobowością polskiej sceny muzycznej, którą podziwiam od wielu lat. Jest przedstawicielką wokalistyki jazzowej w najbardziej czystej postaci. Artyzm, kultura interpretacji, muzykalność, intymność, elegancja i ogromne poczucie estetyki to elementy nierozerwalnie związane z tą artystką - osobą świadomą swojej kobiecości, pełną wrażliwości i poczucia piękna.
Nie jest więc dziełem przypadku, że to właśnie Aga Zaryan wybrała wiersze Sary Teasdale. Obie Panie mają wiele wspólnego.
Mimo tego, że Teasdale żyła na przełomie XIX I XX wieku (1884-1933), a więc w czasach już odległych, wiele poruszanych w jej poezji tematów jest nadal aktualnych. Uczucia samotności, miłości czy też śmierci dotykają przecież wszystkich bez względu na czas i miejsce.
Poezja Teasdale, koncentrująca się na aspektach zmieniającego się kobiecego piękna, miłości i śmierci, antycypowała współczesną poezję feministyczną. Wrażliwość, intymność uczuć, szczerość, ale też ból wynikający z faktu bycia kobietą, przekazywała w formie monologu. Opisywała rozwój własnego życia: doświadczenia młodej kobiety, sukcesy, depresję i rozczarowania, które w końcu doprowadziły ją do samobójstwa. Jej wiersze, poza warstwą literacką, charakteryzują się rytmicznością i melodyjnością, co zapewne było kolejnym bodźcem do wykorzystania ich i przekazania w formie utworów muzycznych.
„SARA” to nie pierwsza płyta Zaryan wprowadzająca poezję w środowisko jazzowych harmonii. Album jest kontynuacją tego nurtu i poprzednich płyt wokalistki: „UMIERA PIĘKNO”, poświęcone poetyckiemu obliczu powstania warszawskiego oraz „KSIĘGA OLŚNIEŃ” - płyta oparta o lirykę Miłosza.
Zaryan doskonale funkcjonuje w lirycznym świecie. Jej muzyczne interpretacje mają bardzo osobisty charakter. Tym razem także identyfikuje się z treścią, nastrojem i wartościami poezji Teasdale.
Płyta składa się z 12 utworów, w większości śpiewanych w języku angielskim (z wyjątkiem utworu „Dzień i Noc” wykonanego w tłumaczeniu polskim).
Fakt, że Zaryan śpiewa po angielsku, jest niezmiernie istotny. To pozwoliło na skomponowanie muzyki w oparciu o naturalną rytmiczność i melodykę poezji Teasdale.
Dołączenie do płyty książeczki z tekstami wierszy, z pewnością umożliwi odbiorcy świadomie współuczestniczyć w tym osobistym wyznaniu poetki.
Muzyka na płycie „Sara” to bardziej forma sztuki i ekspresji niż konkretnego nurtu. Ma oczywiście swoje jazzowe korzenie, ale jednocześnie osadzona jest w wielu gatunkach muzycznych, jak country, blues, czy też muzyka orientu, co czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową i ciekawą. To propozycja dla wyrobionego i wrażliwego słuchacza.
Delikatność głosu, lekkość frazowania, zaangażowanie emocjonalne w każdym z wykonywanych przez Zaryan utworów świadczą, że wartość muzyczna jest równie ważna jak literacka. W efekcie końcowym słuchacz otrzymuje możliwość głębokiego i estetycznego przeżywania muzyki. Możemy ją dookreślić, dopowiedzieć, wypełnić zgodnie z naszą wyobraźnią i wrażliwością.
Kompozytorami utworów na płycie są David Dorużka i Szymon Mika, Aga Zaryan oraz Andrzej Rejman, który (jak dowiadujemy się z opisu płyty) skłonił Agę do zapoznania się z twórczością Sary Teasdale. Muzyka zawarta na krążku ma wiele walorów artystycznych. Przekazana jest słuchaczowi w sposób lekki i naturalny, co z pewnością jest zasługą dużej swobody posługiwania się przez Zaryan językiem angielskim.
Na pozór prosty i skromny układ: dwóch gitarzystów plus wokal, wypełnia wszystkie obszary emocji i estetyki muzycznej. Ciekawe aranżacje sprawiają, że prosto wyrażone myśli w tekstach lirycznych stają się złożone; rozbrzmiewają w umyśle słuchacza dzięki rozbudowanej harmonii akordów i dźwięków wydobywanych z gitar Miki i Dorużki.
Zaproszenie tych właśnie muzyków do nagrania płyty „SARA” ma swoje uzasadnienie. Obaj reprezentują młode pokolenie utalentowanych, kreatywnych gitarzystów.
Dawid Dorużka to muzyk, z którym Zaryan współpracuje już od ponad dekady. Studiował w słynnej Berklee College of Music w Bostonie. Grał z takimi muzykami jak: Lizz Wright, Jeff Ballard, Chris Cheek, Marcin Wasilewski oraz wieloma innymi. Z Agą Zaryan wspólnie nagrali kilka płyt i zagrali wiele koncertów.
Szymon Mika to niezwykle ciekawy artysta. Kompozytor i bandleader potrafiący korzystać w swojej muzyce z wpływów folkloru, jazzu, swobodnej improwizacji jak i muzyki eksperymentalnej. Występował z takimi muzykami jak Adam Bałdych, Avishai Cohen, Dave Holland, Joshua Redman, Wolfgang Muthspiel czy też Mark Turner.
Obaj Panowie znakomicie odnajdują się w klimacie poezji śpiewanej. Nie zaburzają równowagi między muzyką a wokalem.
Głos Zaryan „jest jak czysta woda, kapiąca na kamień”. Spokojny, czasami tajemniczy, ciepły, matowy. Wsparty ciekawymi aranżacjami oraz brzmieniem gitar otula odbiorcę i sprawia, że całym sobą zanurza się w ten muzyczny obraz.
Zaproponowana przez obu Panów ilość dźwięków i zmiana stylów powodują, że ten na pozór ubogi w formie krążek, staje się muzycznym kalejdoskopem. Inteligentne balansowanie między akompaniamentem a grą solową oraz różnorodnością brzmień sprawiają, że słucha się tych utworów z dużą przyjemnością i podziwem dla kunsztu technicznego wykonawców.
Na uwagę i wyróżnienie zasługuje realizacja nagrań. Czystość dźwięków, dużo „powietrza” i ciszy, budującej odpowiedni nastrój.
„SARA” jest płytą ważną i wyjątkową. Wybór tekstów poetyckich nie jest przypadkowy. Wszystkie są głęboko emocjonalne, a ich interpretacja to po prostu czyste piękno. Ten krążek jest przykładem ogromnej wrażliwości oraz muzycznej elegancji, przekazanej słuchaczowi w minimalistycznej formie. To szereg zaskakujących, przeplatających się dźwięków, harmonii i stylów doskonale wspierających wokal.
Ta magiczna muzyka z każdym kolejnym przesłuchaniem staje się coraz bardziej bliska i potrzebna w tym jakże bardzo zmaterializowanym świecie. To muzyka, która pobudza do wysiłku intelektualnego i refleksji, wnika głęboko, porusza. „SARA” jest cudownym muzycznym przesłaniem. Jest PIĘKNEM, które samo się broni, a my – słuchacze… jesteśmy wobec niego bezbronni.