Maciej Obara – (as)
Dominik Wania – (p)
Ole Morten Vagan – (db)
Gard Nilssen – (dr)
"Frozen Silence" (2023)
Wydawnictwo: ECM
Tekst: Paweł Ziemba
"Map of the dusk until its replacement" (2023)
Wydawca: Antenna Non Grata
Tekst: Jędrek JanickiProszę o uwagę, Immanuel Kant wciąż żyje! Gwoli ścisłości, nic nie wiem o tchnięciu życia w zwłoki słynnego królewczanina, jednak wiem, że jego myśl, zwłaszcza z okresu "Krytyki władzy sądzenia", nadal ma się całkiem dobrze! Uświadomiło mi to nagranie "Map of the Dusk Until Its Replacement" stworzone przez artystę ukrywającego się pod pseudonimem Coagulant, a wydane przez niezawodną Antennę Non Gratę.
Mówiąc w dużym skrócie, refleksja nad estetyką Kanta opiera się na analizie samego przeżycia estetycznego, a nie dzieła sztuki. Ta pozornie niewielka zmiana w myśleniu ma swoje olbrzymie konsekwencje, wszak jałowe, jak się okazuje, pytanie o granice sztuki (w tym także muzycznej) oraz jej definicje zostaje tak naprawdę unieważnione. Inaczej mówiąc, nie ma dla mnie kompletnie żadnego znaczenia czy Map of the Dusk Until Its Replacement nazwiemy muzyką czy też innego rodzaju aktywnością dźwiękową. Fabio Kubic (bo tak naprawdę nazywa się Coagulant) eksploruje brzmienie uzyskane przy pomocy różnego rodzaju mikrofonów czy sprzężeń. Efektem tego procesu jest niepokojący szum, który w zależności od kontekstu swojej obecności (problemu kontekstu Kant akurat nie dostrzegał) nabrać może przeróżnych znaczeń.
Map of the Dusk Until Its Replacement jest swego rodzaju intelektualnym wyzwaniem i potężnym znakiem zapytania zawieszonym w dźwiękowej przestrzeni. A jak się wydaje, domeną największych filozofów była stawianie pytań, a nie udzielanie odpowiedzi.
Raphael Rogiński - gitara
"Talan" (2023)
Wydawca: Instant Classic
Tekst: Jędrek Janicki
„Gra na instrumencie jest jak granie na żyłach lub włosach. To musi być część ciała. Większość dźwięków mojej gitary przypomina instrument zbudowany z żeber i żył”. Nie pamiętam kiedy i przy jakich okolicznościach Raphael Rogiński wypowiedział te słowa. Nie mam jednak wątpliwości, że stanowiłyby one najprecyzyjniejszą (auto)recenzję najnowszej płyty tego wyjątkowego gitarzysty. Wszak Talán to uniwersalność płynąca wprost z flaków.
Na płycie tej być może pobrzmiewają inspiracje częstymi podróżami muzyka nad Morze Czarne. Być może usłyszeć można również tradycję saharyjskiego bluesa, a być może pobrzmiewają na niej tak bliskie Rogińskiemu nawiązania do tradycji muzyki żydowskiej. Może, może, może, a w zasadzie, po starowęgiersku, talán, talán, talán – wszak tak właśnie w tym języku brzmi tajemnicze słowo „może”. Dla mnie jednak płycie tej najbliżej do przestrzeni, którą Rogiński tworzył wraz z Genowefą Lenarcik w ramach duetu Żywizna. Ich wspólne interpretacje kurpiowskiej muzyki były potwornie wręcz surowe. Jak się okazuje, anglojęzyczny zwrot I like it rough oznaczać może coś zgoła innego niż tęsknotę za wybujałymi fantazjami spod znaku markiza de Sade’a. W przypadku muzyki Rogińskiego rough oznacza pewnego rodzaju brutalną szczerość. W każdym dźwięku jego gitary wybrzmiewa prawda, rozumiana jako ostateczna wartość egzystencjalna. Tak, tak, nie bójmy się wielkich słów, Talán stanowi wyzwanie dla wrażliwości odbiorców. Rogiński jest w stanie szarpaniem strun dotrzeć do specyficznej zasady rządzącej światem. Nie mam pojęcia czym miałaby ona być, ale gitara Rogińskiego pozwala mi wierzyć, że jej poszukiwanie nie jest zadaniem nikczemnie daremnym.
Chyba jednak najpiękniejsza i najbardziej zdumiewająca na płycie Talán jest bezpośredniość dźwięku i opowieści snutych przez Rogińskiego. Mam wrażenie, że brzmienia te są gdzieś głęboko poukrywane (co bardziej romantyczni powiedzieliby, że „chowają się one w duszy”), a płyta ta jest tylko sposobem ich wydobycia. Dave Gahan swego czasu wyśpiewywał zaskakująco dobrze jak na siebie frazę let me show you world in my eyes. To samo mógłby powiedzieć Rogiński, a ja gorąco zachęcam do próby spojrzenia na świat przez pryzmat dźwięków zawartych na płycie Talán.
Fabriker [101] – Kamil Kasprzyk
Wydawca: Antenna Non Grata (2023)
Autor tekstu: Jędrek Janicki