Jakub Hajdun, fortepian
Janusz Mackiewicz, kontrabas
Roman Ślefarski, perkusjapo
Utwory własne (2022)
Wydawca: Soliton
Autor tekstu: Jędrek Janicki
Trio Jakuba Hajduna na debiutanckiej płycie wydanej w 2020 roku (zatytułowanej dla niepoznaki Jakub Hajdun Trio) brzmiało efektownie, lecz nie wykraczało tak naprawdę poza mniej lub bardziej schematyczne odegranie stylistyki dawnych mistrzów – w tym wypadku najwyraźniejsze inspiracje stanowili zdecydowanie Bill Evans oraz McCoy Tyner. Dwa lata muzycznego rozwoju pozwoliły jednak zespołowi (który nadal obok pianisty-lidera Jakuba Hajduna tworzą kontrabasista Janusz Mackiewicz oraz perkusista Roman Ślefarski) na wytworzenie o wiele oryginalniejszego języka ekspresji. Choć Hajdunowi nadal bardzo blisko do jazzowego frazowania gigantów gatunku z lat pięćdziesiątych czy sześćdziesiątych (i nic w tym złego, wszak byli to prawdziwi bogowie!), to bardzo chętnie cały zespół rzuca się w odmęty tak modnego kiedyś third streamu. Na szczególną uwagę zwracają partie solowe Hajduna, które swoją delikatnością i wyczuciem zwłaszcza melodii powoduje, że ta nieco oldschoolowa płyta wybrzmiewa świeżo. Moim prywatnym faworytem pozostaje utwór IV – 6/5-5/4 – być może dlatego, że uwielbiam Dave’a Brubecka, a być może dlatego, że całe trio w tej właśnie kompozycji najpełniej ukazuje swój niemały kunszt interpretacyjny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz